Mówi: | Agata Naklicka |
Funkcja: | team leader temporary recruitment |
Firma: | Grafton Recruitment Polska |
Pracownicy nie potrafią pisać listów motywacyjnych. Zbyt często korzystają z szablonów i popełniają błędy
Nieprofesjonalny list motywacyjny może przekreślić szanse kandydata już na wstępnym etapie rekrutacji. Znaczna część pracowników nie przywiązuje jednak wagi do jego przygotowania. Najczęstszym błędem jest korzystanie z gotowych szablonów, które rekruterzy automatycznie odrzucają. Kandydatom zdarza się również wysłać list motywacyjny z wpisaną nazwą innego pracodawcy.
Jeszcze do niedawna list motywacyjny był najpopularniejszym, obok CV, dokumentem używanym w procesie rekrutacji. Obecnie jego znaczenie wyraźnie maleje – z roku na rok coraz mniej pracodawców wymaga od kandydatów przygotowania listu motywacyjnego i dołączenia go do dokumentów aplikacyjnych.
– W ciągu ostatniego miesiąca na jednym z portali rekrutacyjnych spośród 350 stanowisk administracyjnych tylko w przypadku 50 ofert wymagany był list motywacyjny – mówi agencji informacyjnej Newseria Agata Naklicka, team leader temporary recruitment w Grafton Recruitment Polska.
Dla wielu rekruterów list motywacyjny wciąż stanowi jednak istotny element wstępnej selekcji kandydatów. Na podstawie CV poznają kwalifikacje i wykształcenie pracownika, list motywacyjny pozwala im za to lepiej poznać kandydata, jego motywację oraz przydatność na konkretnym stanowisku. Osobie starającej się o pracę umożliwia wyróżnienie się na tle pozostałych kandydatów – w liście motywacyjnym może bowiem zawrzeć informacje, na które brakuje miejsca w CV.
– List motywacyjny daje kandydatom możliwość podzielenia się szerszymi informacjami, pochwalenia się zrealizowanymi w ciągu ostatnich lat projektami. Może opisać swoją motywację do pracy na danym stanowisku i w ten sposób udowodnić pracodawcy, że zależy mu na podjęciu tej pracy – mówi Agata Naklicka.
Osoby poszukujące pracy często nie przywiązują jednak wagi do przygotowania profesjonalnego list motywacyjnego. Najczęstszym błędem jest korzystanie z gotowych szablonów dostępnych w internecie lub przygotowywanie uniwersalnego listu wysyłanego do każdego potencjalnego pracodawcy. Rekruterzy bez trudu rozpoznają tego typu nieprofesjonalne dokumenty i z miejsca je odrzucają. Osoby korzystające z gotowych listów często popełniają błędy, które wykluczają je z dalszego etapu postępowania rekrutacyjnego, np. zapominają zmienić dane firmy.
– Kandydat powinien się skupić na przygotowaniu takiego listu, poświęcić czas na zebranie informacji o firmie, do której aplikuje, o wartościach, którymi kieruje się dana organizacja, i co będzie kluczowe na danym stanowisku. Chodzi o to, żeby przedstawić siebie w sposób, który przekonuje przyszłego pracodawcę – mówi Agata Naklicka.
Forma listu motywacyjnego powinna być krótka i spójna z CV – oznacza to, że najlepiej wykorzystać tę samą czcionkę, odstępy między wierszami i kolorystykę, tak aby oba dokumenty tworzyły wizualną całość. List motywacyjny nie powinien powielać informacji zawartych w CV – jego zadaniem jest bowiem rozszerzenie wiedzy rekrutera o kandydacie. Powinien więc być reklamą zdobytego przez kandydata doświadczenia zawodowego, przedstawionego na konkretnych przykładach. Warto zawrzeć w nim uzasadnienie, dlaczego zatrudnienie jego autora będzie korzystne dla firmy.
– Przykładem może być stanowisko grafika w agencji reklamowej. Tu list motywacyjny może być swego rodzaju portfolio projektów graficznych, które grafik wykonał, czyli opisem projektów, które udało mu się zrealizować, dla jakich organizacji, czego dotyczyły i jak zostały ocenione – mówi Agata Naklicka.
Obecnie popularnością wśród osób poszukujących pracy cieszą się oryginalne formy CV i listów motywacyjnych, np. w formie prezentacji multimedialnej lub nagrania wideo. Warto jednak pamiętać o tym, że taka forma autoprezentacji sprawdzi się tylko w niektórych branżach, m.in. w tych, które wymagają od pracowników kreatywności i nieszablonowego myślenia. Ubiegając się o stanowisko księgowej czy prawnika, lepiej jednak wysyłać tradycyjne dokumenty.
Czytaj także
- 2025-04-30: W połowie maja pierwszym pakietem deregulacyjnym zajmie się Senat. Trwają prace nad drugim pakietem
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-03-18: Sztuczna inteligencja coraz bliższa ludzkiemu sposobowi przyswajania wiedzy. Naukowcy opracowali model, który uczy się języka tak jak dzieci
- 2023-12-12: Cyfryzacja procesów budowlanych przyspiesza. Efektem są lepszej jakości projekty i mniej błędów na budowach
- 2023-11-10: Domy modułowe z Polski trafiają głównie do Niemiec i Skandynawii. Szerokie perspektywy otworzy przed producentami proces odbudowy Ukrainy
- 2023-01-03: Tempo wdrażania gospodarki bez papieru wciąż mało zadowalające. Rozwiązania paperless są nie tylko bardziej ekologiczne, ale też ekonomiczne
- 2022-12-07: Od przyszłego roku mogą zniknąć pozwolenia na budowę domów. Część planowanych zmian w prawie budowlanym budzi obawy rynku
- 2022-04-27: Polska może skorzystać na akcesji Ukrainy do UE. Poprawi się jej bezpieczeństwo i pozycja na arenie europejskiej
- 2021-08-31: Sztuczna inteligencja wspiera proces rekrutacji. Sprawdzi przesłane CV, oceni kandydatów i przeprowadzi rozmowę kwalifikacyjną
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.