Newsy

Tylko co czwarta młoda osoba wierzy we własne możliwości na rynku pracy. Powodem jest głównie brak pewności siebie i doświadczenia

2017-05-24  |  06:35

Wbrew powszechnym opiniom obecnie wchodzące na rynek pracy pokolenie nie jest pewne siebie. Młodzi ludzie obawiają się porażki w nowym miejscu pracy, przeraża ich perspektywa kontaktów ze współpracownikami i przełożonymi. Tylko co czwarty student i absolwent wierzy we własne możliwości – wynika z badania SW Research przeprowadzonego na zlecenie Polskiej Rady Biznesu. Lęk ma podłoże przede wszystkim psychologiczne, ale przyczyną jest także brak doświadczenia. Pomóc w nabraniu pewności siebie mogłyby staże i praktyki.

– Panuje powszechne przekonanie, że młode pokolenie jest bardzo pewne siebie, przebojowe i roszczeniowe. Polska Rada Biznesu na zlecenie programu „Kariera”, który prowadzimy, przeprowadziła badania, których wyniki chyba wszystkich zaskoczyły. Okazało się, że tylko co czwarta osoba czuje się dobrze i pewnie, a co trzecia mówi, że w ogóle się nie nadaje do pójścia do pracy, nie wie, jak sobie da radę, i nie ma pomysłu na siebie. Co czwarta ma poważne wątpliwości – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Małgorzata Durska, dyrektor Polskiej Rady Biznesu.

Z badania SW Research przeprowadzonego na zlecenie Polskiej Rady Biznesu wynika, że młode pokolenie jest niepewne siebie, nie czuje się przygotowane do wejścia na rynek pracy. Nieco mniej niż 25 proc. studentów i absolwentów jest pewnych swoich możliwości. Ponad 33 proc. przyznaje, że trudno jest im podjąć zawodową decyzję, a na rynku pracy czują się zagubieni. Niemal 42 proc. osób ma wątpliwości, ale potrafi sobie sama z nimi poradzić.

– Większość zwraca uwagę na brak doświadczenia. Jest też mnóstwo osób, które mówią o barierach psychologicznych, lękach i obawach. Są osoby, które obawiają się, że będą miały problem, żeby rozmawiać z szefem, nie wyobrażają sobie tego, to dla nich paraliżująca sytuacja – podkreśla dr Małgorzata Durska.

Z badania wynika, że największą trudnością w podejmowaniu pierwszej pracy był brak doświadczenia (blisko 66 proc.), zbyt duże wymagania pracodawców (39 proc.) i brak pewności siebie (31 proc.). Co trzeci badany wskazuje na zbyt małą liczbę ofert pracy, niemal tyle samo wskazuje niską samoocenę jako główną barierę. Większość absolwentów nie czuje się przygotowana do podjęcia pierwszej pracy.

Panuje przekonanie, że młode pokolenie ma problem ze znalezieniem pracy ze względu na zbyt wysokie oczekiwania finansowe. Z badania wynika jednak, że połowa studentów i absolwentów jako akceptowalne wynagrodzenie wskazuje 2,2 tys. zł.

– Nie jest też tak, że ci młodzi ludzie mają oczekiwania finansowe z kosmosu. Przeważnie zwracają uwagę, że w pierwszej pracy liczą na takie wynagrodzenie, z którego mogliby się utrzymać. Były nawet osoby, które zgodziłyby się na stawkę 1,2–1,5 tys. zł – przekonuje dyrektor Polskiej Rady Biznesu.

Tylko dla co czwartego badanego wysokie wynagrodzenie otrzymywane za dobrze wykonane obowiązki jest czynnikiem, który sprawia, że pierwsza praca jest pracą marzeń.

Aby czuć się przygotowanymi do wejścia na rynek pracy, młodzi potrzebują większej liczby programów stażowych i praktyk (48,1 proc.) oraz zajęć praktycznych zamiast teorii (45,7 proc.). Co czwarty badany potrzebuje, by ktoś pokazał mu, gdzie tkwi jego potencjał. To duże wyzwanie dla uczelni, ale i dla pracodawców, aby nie zmarnować potencjału tkwiącego w młodym pokoleniu.

– Dlatego polecam staże, zwłaszcza w programie „Kariera” Polskiej Rady Biznesu. Program jest prowadzony od 14 lat. To staże wakacyjne, dobrze przygotowane, przemyślane i płatne – stażysta dostaje co najmniej 2,5 tys. zł. Co roku oceniamy prowadzone staże, konsultujemy je z działami HR. Każdy stażysta ma zapewniony dzień z osobą, która osiągnęła sukces i wiele znaczy w danej branży. To unikalne doświadczenie, którego nie dają inne programy – podkreśla dr Małgorzata Durska.

Jak wynika z badania „Student w pracy 2016” przeprowadzonego przez agencję SW Research, prawie 60 proc. studentów dorabia po zajęciach. Połowa z tej grupy pracuje dorywczo, przede wszystkim w trakcie wakacji, a 30 proc. studentów ma stałą pracę. Ponad 40 proc. z tych, którzy pracują podczas studiów, zarabiać zaczęło już na pierwszym roku. Nieco mniej niż połowa pracuje w swoim przyszłym zawodzie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.