Mówi: | Paweł Świderski, dyrektor zarządzający kategorią Praca, OLX Piotr Zimolzak, wiceprezes SW Research Kinga Makowska, współzałożycielka HRrebels Sylwia Królikowska, superniania liderów, trenerka biznesu |
Pracownicy fizyczni pilnie potrzebni na rynku pracy. Według Polaków jest na nich większe zapotrzebowanie niż na lekarzy
W czołówce najbardziej poszukiwanych zawodów są przede wszystkim pracownicy produkcji i remontowo-budowlani. Według Polaków pracownicy fizyczni są pożądani na rynku pracy nawet bardziej niż lekarze – wynika z badania SW Research. Potwierdzają to też statystyki OLX, serwisu z ogłoszeniami pracy w Polsce. W lipcu tego roku liczba wolnych wakatów dla pracowników produkcji przekraczała 28 tys., podczas gdy jeszcze w styczniu była o ok. 8,5 tys. niższa. Jeszcze bardziej wzrosła w tym czasie liczba wolnych wakatów czekających na pracowników branży budowlano-remontowej. Badania pokazują, że ich postrzeganie przez Polaków coraz wyraźniej się zmienia. Prawie co drugi twierdzi, że pracownicy fizyczni mogą dziś dobrze zarobić. Podobny odsetek uważa ich pracę za równie ważną jak pracowników umysłowych.
– Patrząc na dane GUS z 2021 roku, widać, że wśród najbardziej poszukiwanych zawodów dominują pracownicy fizyczni – sprzedawcy, pracownicy budowlani i kierowcy. Te dane mają też odzwierciedlenie w statystykach OLX Praca, gdzie widzimy duży wzrost liczby ogłoszeń w branżach związanych z pracą fizyczną. Rekordowe wyniki notujemy w przypadku kierowców, pracowników budowlanych, produkcyjnych czy magazynowych. Rosnącą popularnością cieszy się w tej chwili również sektor związany z gastronomią, hotelarstwem i obsługą klienta. Jeżeli porównamy liczbę aktywnych ogłoszeń w tym roku w stosunku do poprzedniego, to ten wzrost jest ponad 30-proc. – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Świderski, dyrektor kategorii Praca w OLX.
W lipcu tego roku na OLX Praca liczba ogłoszeń dla pracowników produkcji przekraczała 28 tys., podczas gdy jeszcze w styczniu była o ok. 8,5 tys. niższa. W przypadku pracowników budowlano-remontowych w tym samym czasie przybyło dla nich aż 14 tys. wakatów – w lipcu czekało na nich ponad 27,8 tys. aktywnych ofert pracy.
Jak ocenia ekspert OLX, tak duży wzrost zapotrzebowania na te grupy pracowników to w dużej mierze efekt zmian, które zaszły w gospodarce podczas kolejnych lockdownów wywołanych pandemią COVID-19.
– Okres obostrzeń mocno wpłynął na ograniczenia produkcyjne. Dzisiaj firmy próbują nadrobić ten czas i stracone wolumeny produkcyjne. Stąd zapotrzebowanie na pracowników produkcyjnych i magazynowych jest bardzo duże – wyjaśnia Paweł Świderski. – Z drugiej strony w związku z obostrzeniami pewne branże, np. sklepy, gastronomia, hotelarstwo, nie mogły normalnie funkcjonować, a wielu pracowników straciło pracę. Po znalezieniu nowego zajęcia oni nie chcą już wracać do poprzedniego. Mimo że sezon wakacyjny się skończył, w tych sektorach nadal brakuje pracowników. Kolejna kwestia to zmiana przyzwyczajeń zakupowych – wszyscy dzisiaj coraz częściej kupujemy w internecie, zamawiamy jedzenie do domu. Stąd cały sektor związany z transportem i dostawami kurierskimi szybko się rozwija i potrzebuje nowych pracowników.
Zdaniem Polaków pracownicy fizyczni są dziś pożądani na rynku pracy nawet bardziej niż lekarze i pielęgniarki czy specjaliści IT – wynika z badania „Stanowiska blue i grey collar – co Polacy wiedzą o ich benefitach?”, przeprowadzonego przez SW Research. Branża remontowo-budowlana jest postrzegana jako ta, w której najtrudniej znaleźć pracownika. Prawie połowa Polaków (46 proc.) uważa, że to właśnie pracownicy tego sektora są dziś potrzebni bardziej niż osoby pracujące na wyższych stanowiskach jak inżynier, księgowy czy specjalista od marketingu. Średnio co trzeci uważa, że dotyczy to też pracowników produkcji (33 proc.) oraz kurierów i kierowców (31 proc.).
– Według ankietowanych trudności ze znalezieniem pracowników fizycznych są dziś rzeczywiście dużo większe niż jeszcze jakiś czas temu. Tylko co piąty nie widzi takiej tendencji – dodaje dyrektor kategorii Praca w OLX.
– Polacy rzeczywiście dostrzegają braki wśród tzw. blue i grey collar workers, czyli pracowników technicznych i fizycznych. W pierwszej kolejności wskazują zapotrzebowanie na pracowników produkcyjnych, remontowo-budowlanych, magazynierów czy kurierów. Natomiast na samym końcu tej listy wymieniają pracowników umysłowych, takich właśnie jak specjaliści ds. HR, marketingu czy PR – mówi Piotr Zimolzak, wiceprezes i główny analityk agencji badawczej SW Research.
Wyniki badania SW Research potwierdzają, że w podejściu Polaków nastąpiła istotna zmiana w postrzeganiu blue i grey collar workers. 48 proc. ankietowanych uważa pracę pracowników produkcji za równie ważną jak pracowników umysłowych z tej samej firmy. Według 46 proc. dotyczy to też pracowników remontowo-budowlanych. Zawody, które zdaniem Polaków są najbardziej niedoceniane, to kasjer (54 proc.), kurier bądź kierowca (36 proc.), pracownik produkcyjny (36 proc.) i magazynier (34 proc.).
– Polacy w ciągu ostatnich 10 lat zauważyli spore zmiany dotyczące pracowników fizycznych i technicznych. To już nie są te same zawody i te same miejsca pracy, co przed dekadą – mówi Piotr Zimolzak.
Zdaniem badanych największa ewolucja zaszła m.in. w logistyce, call center, transporcie, na produkcji i w pracy na magazynie. Mimo to 47 proc. Polaków wskazuje, że zawody wymagające wykonywania prac fizycznych nie są postrzegane jako prestiżowe. To właśnie to stereotypowe podejście jest po części odpowiedzialne za dzisiejsze niedobory na rynku pracy.
– Większość z nas chciała mieć wykształcenie wyższe, więc w tym momencie mamy nadpodaż absolwentów szkół wyższych, zwłaszcza na kierunkach humanistycznych. Po drugie, przez wiele lat mieliśmy przeświadczenie, że praca fizyczna jest nieco gorsza. Wielu osobom mamy mówiły: „ucz się, bo będziesz rowy kopał!” – mówi Sylwia Królikowska, superniania liderów i trenerka biznesu. – Każdy, kto próbował ostatnio robić remont, wie, jak trudno jest dziś o brukarza, stolarza czy tynkarza, i z jakim szacunkiem traktujemy tych pracowników, kiedy już przyjdą i faktycznie wykonują dla nas te prace. Tak więc trzeba walczyć z tym przeświadczeniem, że praca fizyczna jest czymś gorszym.
Takie postrzeganie pracy fizycznej przekładało się też na zarobki, które oferowali pracodawcy.
– Pracodawcy przez wiele lat nie byli skłonni dużo płacić za pracę fizyczną, więc ci pracownicy często wyjeżdżali za granicę. W efekcie dzisiaj nie mamy ani pracowników, ani szkół, które mogłyby ich dostarczyć – podkreśla Sylwia Królikowska.
Blisko 2/3 Polaków badanych przez SW Research uważa, że to pracownicy remontowo-budowlani są grupą, która najczęściej emigruje z powodów zarobkowych do krajów Europy Zachodniej.
Co ciekawe, ponad połowa Polaków uważa również, że wykonując zadania pracownika remontowo-budowlanego, można dziś dobrze zarobić. Niemal co czwarty (24 proc.) wskazał też zawód kuriera bądź kierowcy jako atrakcyjny zarobkowo.
– W przypadku niektórych zawodów, zwłaszcza technicznych, obserwowaliśmy ostatnio dość duże podwyżki lub zmiany oferty pracodawców. Te oferty nie zawsze były tylko i wyłącznie finansowe. Czasami okazywało się, że pracodawcy oferowali lepsze lub bardziej dopasowane do potrzeb potencjalnych pracowników benefity. Jednak ogólny trend rynkowy jest taki, że pracodawcy chcą być dla potencjalnych pracowników jak najbardziej atrakcyjni – zauważa Kinga Makowska, współzałożycielka agencji HRrebels.
Stanowiska blue i grey collar nie są jednak kojarzone z benefitami – 42 proc. Polaków sądzi, że żaden z tych zawodów nie oferuje atrakcyjnych dodatków pozapłacowych.
Czytaj także
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.