Mówi: | Jarosław Ryba, prezes zarządu Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych Agnieszka Wachnicka, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego |
40 tys. pracowników branży pożyczkowej może stracić pracę. To prognozowany efekt propozycji nowych przepisów
Firmy pozabankowe udzielają ponad 3,5 mln pożyczek rocznie. Średni dochód przypadający na jednego klienta wyniósł 70 zł, a rentowność branży wynosi ok. 3,2 proc. Nowelizacja ustawy antypożyczkowej może sprawić, że spadnie ona poniżej poziomu opłacalności, a to oznacza problemy dla całej branży. 40 tys. osób może stracić pracę – wskazuje Polski Związek Instytucji Pożyczkowych. To przełoży się bezpośrednio na przychody budżetu państwa, więc ten efekt będzie się rozlewał na całą gospodarkę – podkreśla Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego.
– Rząd przygotował ustawę na bazie już nieaktualnego stanu prawnego, która przeregulowuje sektor pożyczkowy, czyniąc jego działalność po prostu nieopłacalną. Gdy wejdzie ona w życie, legalny sektor pożyczkowy w Polsce po prostu przestanie istnieć – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jarosław Ryba, prezes Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych.
– Projekt ustawy zawiera część regulacji, które są pożądane i gdyby tylko do nich się ograniczał, to cały sektor by je poparł. To są m.in. regulacje, które mają na celu likwidację lichwy cywilnej, procederu przejmowania nieruchomości. Natomiast projekt zawiera też bardzo niebezpieczne dla rynku pożyczkowego regulacje, w szczególności obniżenie limitów kosztów pozaodsetkowych – mówi Agnieszka Wachnicka, prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego.
Przyjęta przez rząd ustawa przewiduje obniżenie pozaodsetkowych kosztów kredytów z 55 do 20 proc. Zdaniem wielu ekspertów spowoduje to całkowity upadek branży firm pożyczkowych. Już wprowadzenie zapisu o maksymalnych kosztach z 2016 roku wpłynęło na zmniejszenie rentowności sektora pożyczek pozabankowych o 12 pkt proc. Obecnie, jak wynika z raportu „Sektor pożyczek pozabankowych – dwie strony rynku” opracowanego przez Fundację Rozwoju Rynku Finansowego i Polski Związek Instytucji Pożyczkowych, rentowność rynku szacuje się na 3,2 proc. W 2017 roku zysk pięciu największych firm spadł o 38 proc. rdr., a średni dochód na jednego klienta wynosi 70 zł.
– Jeżeli ustawa zostanie w takim kształcie uchwalona, obawiamy się eksplozji punktów lombardowych i szarej strefy, bardzo dużej patologizacji stosunków społecznych na tle finansowym. To będzie ogromny problem dla prokuratury, która zostanie zalana falą doniesień o różnego rodzaju drobnych oszustwach pożyczkowych, które będą poza całkowitą kontrolą, bo rynek nie znosi próżni. Dla budżetu będzie to oznaczało spadki dochodów w skali roku o 2,2 mld zł, bo tyle wpłaca sektor instytucji pożyczkowych – mówi Jarosław Ryba.
Ustawa antylichwiarska oznacza też utratę pracy nawet przez 40 tys. osób. Będzie mieć też poważne konsekwencje dla całego rynku finansowego i poziomu wykluczenia finansowego, które i tak w Polsce jest dość wysokie.
– Jest też ryzyko efektu domina, dlatego że firmy pożyczkowe to również pracodawcy, czyli będą redukować zatrudnienie i w związku z czym bez pracy znajdzie się kilkadziesiąt tysięcy osób. To oczywiście przełoży się bezpośrednio na przychody budżetu państwa, więc ten efekt będzie się rozlewał na całą gospodarkę – prognozuje Agnieszka Wachnicka.
Ministerstwo Sprawiedliwości prace nad ustawą pożyczkową tłumaczyło brakiem odpowiednich regulacji sektora. Tymczasem istnieje już obowiązek jasnego informowania o RRSO w reklamach pożyczek czy konieczność zwrotu wszelkich opłat pobranych od klienta w przypadku niezawarcia umowy o kredyt, więc prawa klientów firm pożyczkowych są zabezpieczone. Spośród 18 tys. spraw, w których w 2017 roku klienci prosili Rzecznika Finansowego o interwencję, zaledwie 279 dotyczyło instytucji pożyczkowych, a 3,6 tys. – banków.
– Nawet uzasadnienie projektu ustawy, którą właśnie procedujemy, świadczy o tym, że to nie w braku przepisów prawa jest problem, tylko w braku egzekucji tych przepisów. Inflacja prawa w tym nam nie pomoże, żeby skuteczniej te przepisy egzekwować i żeby prokuratura i sądy skuteczniej karały za przestępstwa, które już dzisiaj są przewidziane w przepisach prawa – mówi prezes FRRF.
W 2017 roku firmy udzieliły 3,87 mln pożyczek. Według szacunków FRRF i PZIP liczba klientów sektora pozabankowego przekroczyła 3 mln osób. Jednocześnie spada przyznawalność pożyczek. W 2013 roku firmy pożyczkowe zrzeszone w PZIP akceptowały 4 z 10 wniosków kredytowych od nowego klienta. W 2017 roku już 17 proc. Wciąż jednak dla wielu klientów firmy pożyczkowe są jedyną szansą na załatanie domowego budżetu, nie tylko dla tych, którzy na kredyt z banku nie mają co liczyć.
– Jeżeli potrzebujemy pożyczki na 1 tys. zł i mamy do wyboru złożyć wniosek w aplikacji i dostać za 15 minut pożyczkę na konto, albo udać się do banku i przedstawiać pełną dokumentację o zarobkach, zaświadczenie od pracodawcy, zakładać konto bankowe, to jest chyba oczywiste, że wolimy zapłacić 100 czy też 200 zł więcej i uzyskać taką pożyczkę wygodnie, bezpośrednio na konto – ocenia Jarosław Ryba.
Czytaj także
- 2024-03-27: Polacy obawiają się o swoje cyberbezpieczeństwo w obszarze finansów. Połowa odczuwa braki w wiedzy na ten temat
- 2024-03-28: Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu
- 2024-03-20: Polski rynek leasingu jest jednym z największych w UE. Prawie 1/3 inwestycji jest finansowana leasingiem
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-03-07: Polski Czerwony Krzyż: Ponad 8 tys. zgłoszeń zaginionych osób w związku z wojną w Ukrainie. W toku jest ok. 300 postępowań
- 2024-02-16: Produkcja cukru pod dużą presją kosztową. Dobre zbiory buraka nie przełożą się na spadek cen
- 2024-02-19: Po trudnym 2023 roku branża piwowarska oczekuje ożywienia na rynku piwa. Od kilku lat udział w sprzedaży zwiększa piwo bezalkoholowe
- 2024-02-29: Związki domagają się zmian na kolei. Problemem jest rozdrobnienie rynku i nieefektywne zagospodarowanie czasu pracy maszynistów
- 2024-02-16: Spór ze związkowcami w PKP Cargo daleki od rozstrzygnięcia. W marcu podobny scenariusz może czekać inne spółki kolejowe
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.
Ochrona środowiska
Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie
Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.
Prawo
Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu
Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.