Newsy

FOR: Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele jest źle napisana. Nie spełni swoich założeń

2018-04-06  |  06:15

Przed nami trzecia, nie licząc Wielkanocy, niedziela z częściowym zakazem handlu. Niektórzy handlowcy wciąż mają problem z interpretacją przepisów i nie wiedzą, czy mogą otwierać sklepy w tym dniu. Zdaniem Forum Obywatelskiego Rozwoju zakaz nie spełni zakładanych przez ustawodawcę funkcji, a sama ustawa jest tak nieprecyzyjnie napisana, że powinno się ją stworzyć od nowa.

– Wydaje się, że niezależnie od liczby niedziel z zakazem handlu, które będziemy obserwować, po prostu ta ustawa jest zła – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Patryk Wachowiec, analityk prawny Fundacji FOR. – Nie tylko z tego powodu, że nie spełni swoich funkcji społeczno-ekonomicznych, lecz także z powodu tego, że jest z technicznego punktu widzenia źle napisana. Dlatego m.in. resort pracy wydał swoistą interpretację do tej ustawy, którą w kolejnych dniach poszerzał o kolejne pytania i odpowiedzi związane z zakazem handlu. To samo przez się świadczy o niskiej jakości tego prawa.

Zakaz handlu w niedziele obowiązuje od 1 marca. W 2018 roku sklepy zamknięte będą w ostatni dzień tygodnia oprócz pierwszej i ostatniej niedzieli w miesiącu, chyba że akurat wypadało w święto. W 2019 roku handlować będzie wolno jedynie w ostatnią niedzielę miesiąca, a od 2020 roku zakaz ma objąć wszystkie niedziele. Zakłada jednak wyjątki: czynne mogą być m.in. kwiaciarnie, apteki, sklepy na stacjach benzynowych, dworcach oraz te placówki, w których za kasą stanie właściciel. Tak stanowi litera ustawy. W swojej interpretacji Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Państwowa Inspekcja Pracy dopuściły jednak pomoc najbliższej rodziny (rodzice, macocha, ojczym, dzieci własne i przysposobione, dzieci małżonka i małżonek). Oczywiście pod warunkiem, że nie są na co dzień zatrudnieni jako pracownicy.

 Z prawnego punktu widzenia, badając te przepisy, w zasadzie można wysnuć taki wniosek, że przedsiębiorcy nie wiedzą na pewno, czy mogą, czy nie mogą handlować w niedzielę i to jest dla nich największy problem, czyli nieprzejrzystość prawa. Z drugiej strony kolejne zapowiedzi jeszcze większego ograniczania handlu, obejmowania kolejnych branż, pokazują, że ta zasada zaufania przedsiębiorców do państwa i stanowionego prawa legła w gruzach –komentuje Patryk Wachowiec.

W dwóch pierwszych niedzielach bez handlu – 11 i 18 marca – inspektorzy skontrolowali 12 tys. sklepów, z których 5 tys. było czynnych. Mandaty, wnioski o ukaranie i wszczęte postępowania uruchomiono wobec 2,9 proc. z nich. Sama minister Elżbieta Rafalska i Główny Inspektor Pracy uważają ten wynik za sukces i dowód na przestrzeganie prawa przez właścicieli sklepów. Pozostaje pytanie, czy obroty w takie dni będą równe tym sprzed wprowadzenia zakazu.

 Wydaje się, że nie spełni się ten założony przez ustawodawcę cel, czyli to, aby małe rodzinne sklepiki mogły w jakiś sposób konkurować z wielkimi sieciami handlowymi. Zwróćmy uwagę na to, że największe sieci handlowe zrobiły tak duże promocje w piątki i soboty, że konsumenci w te dni już się nasycili i w niedzielę zapewne udawali się do małych rodzinnych sklepów tylko po towary pierwszej potrzeby, a to zdecydowanie nie pomoże tym placówkom konkurować z dużymi sieciami – uważa prawnik Fundacji FOR.

Inspektorzy karali przede wszystkim tych detalistów, którzy zatrudniali w niedzielę pracowników (było to zresztą najczęstsze wykroczenie) i prowadzili sprzedaż pod przykrywką punktu usługowego lub innej dozwolonej działalności. Niekiedy spotykali się z odmową wpuszczenia i uniemożliwieniem dokonania inspekcji i takie sprawy były kierowane do sądu. Ich orzeczenia z pewnością pomogą w interpretacji ustawy. W ocenie inspekcji wbrew ustawie otwartych okazało się łącznie 147 sklepów.

– Długofalowym skutkiem ekonomicznym zakazu handlu na pewno nie będzie duży spadek zatrudnienia – przekonuje Patryk Wachowiec. – Raczej przyczyni się on do spadku dynamiki nowego zatrudnienia, bo właściciele największych sieci handlowych będą mieli na uwadze to, że w kolejne niedziele objęte zakazem handlu lepiej zrobić roszady wśród pracowników i tak ich dopasować, a żeby mogli pracować w dni handlowe, a nie wystawiać kolejne ogłoszenia o pracę i zatrudniać nowe osoby.

Resort pracy zapowiada możliwość nowelizacji, ale pierwszej oceny zamierza dokonać dopiero w czerwcu, a kompleksowej – po pół roku obowiązywania nowego prawa. Dopiero wówczas można się liczyć z ewentualnymi nowelizacjami. Prowadzone będą też spotkania ze stroną związkową oraz przedstawicielami organizacji pracodawców.

Wydaje mi się, że po pierwsze ta ustawa jest całkowicie do zniesienia, a jeżeli ustawodawca już chce objąć zakazem handlu konkretne niedziele, to po prostu ten akt z technicznego punktu widzenia trzeba by napisać na nowo, a nie łatać go kolejnymi nowelizacjami – konkluduje przedstawiciel FOR.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój

Banki spółdzielcze odpowiadają w Polsce za ponad 60 proc. finansowania rolnictwa i niemal 20 proc. finansowania MŚP, a także obsługują 60 proc. jednostek samorządu terytorialnego. Ich rola w lokalnych społecznościach jest więc znacząca, bo są tam pierwszym wyborem dla rolników i mniejszych firm. Zmienność środowiska prawnego – zarówno nowe inicjatywy legislacyjne, jak i niepewność związana z interpretacją prawa – wpłynęła jednak na spadek przewidywalności warunków funkcjonowania banków. – Potrzebujemy deregulacji, zmniejszenia liczby przepisów, zwiększenia ich przejrzystości i jednoznaczności – podkreśla Krzysztof Karwowski, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Szczytnie.

Handel

E-konsumenci wybierają jak najszybsze i najprostsze opcje płatności online. Coraz bardziej interesują się płatnościami odroczonymi i ratalnymi

Szybkie płatności, a w szczególności Blik, to metody najchętniej wybierane przez klientów podczas zakupów internetowych. W ostatnim czasie rośnie jednak popularność płatności odroczonych oraz rozłożenia płatności na raty – twierdzą przedstawiciele e-commerce. Niezmiennie ktoś, kto chce osiągnąć sukces w handlu w sieci, musi oferować wszystkie możliwe metody płatności. Jeśli klient nie znajdzie na stronie swojej ulubionej, zwykle rezygnuje z zakupu.

Firma

Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność

Jeszcze w tym roku rynek gier mobilnych w Polsce może przekroczyć wartość 142 mln dol., a do 2027 roku liczba użytkowników może sięgnąć 6,5 mln – wynika z danych portalu Statista. Również cała szeroko rozumiana branża gier wideo ma przed sobą dobre perspektywy, czemu sprzyjają zmiany technologiczne oraz pokoleniowe. Na tych trendach korzystają polskie firmy gamingowe i widzą w tym szanse na coraz mocniejszą ekspansję na zagranicznych rynkach. Studio Lichthund, które niedawno zadebiutowało na NewConnect, korzysta z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w procesie tworzenia gier. W ciągu roku planuje wypuścić dwie nowe produkcje – Food Truck Empire i Bulldog.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.