Newsy

Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej

2025-04-28  |  06:15

Brak dostępu do pracowników jest jedną z najczęściej wymienianych barier dla rozwoju przedsiębiorstw w Polsce. Problem będzie się nasilał, bo jak wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2035 roku liczba osób pracujących w Polsce zmniejszy się o 2,1 mln. Migranci zarobkowi od lat skutecznie wypełniają luki kadrowe, ale pracodawcom brakuje elastycznych i sprawnych procedur, by zatrudniać pracowników zagranicznych.

– Negatywne trendy demograficzne  jak starzenie się społeczeństwa, malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, spadek liczby urodzeń  mają negatywny wpływ na rynek pracy. Z perspektywy 10 najbliższych lat na polskim rynku pracy może nam zabraknąć nawet 2 mln pracowników. W niektórych branżach po części ten problem można rozwiązać np. poprzez automatyzację miejsc pracy, natomiast nie w każdej branży jest to możliwe – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Nadia Winiarska, ekspertka ds. zatrudnienia w Konfederacji Lewiatan. 

Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Konsekwencje zmian demograficznych dla podaży pracy w Polsce” szacuje, że do 2035 roku liczba osób pracujących w Polsce zmniejszy się o 12,6 proc. względem obecnego stanu zatrudnienia. Wynika to ze stopniowego wychodzenia z rynku pracy pracowników w wieku 50–59/64 lata oraz wchodzenia na rynek pracy młodszych, mniej liczebnych grup wiekowych. Przy utrzymaniu obecnego wieku emerytalnego do 2035 roku z polskiego rynku pracy odejdzie 3,8 mln pracowników przy prognozowanym napływie nowych roczników 1,7 mln osób. Skutki tej nierównowagi odczuje przede wszystkim przemysł, gdzie luka sięgnie 805 tys. osób, handel i naprawę pojazdów (423 tys.), edukację (414 tys.) oraz rolnictwo (406 tys.).

 W strategii migracyjnej jest postawiona teza, że oprócz imigracji zarobkowej powinniśmy też sprzyjać aktywizacji zawodowej defaworyzowanych na rynku pracy grup społecznych. Jak najbardziej się z tą tezą zgadzamy, natomiast w ostatnich latach te istniejące na rynku pracy instrumenty nie były wystarczająco skuteczne, co zmuszało pracodawców do szukania alternatywnych rozwiązań, m.in. rekrutowania imigrantów zarobkowych – wskazuje Nadia Winiarska. – W ostatnim czasie narzędzia polityki imigracyjnej, imigracja zarobkowa pozostawały najskuteczniejszym narzędziem łagodzenia skutków kryzysu demograficznego na rynku pracy.

W ciągu ostatniej dekady liczba cudzoziemców legalnie pracujących w Polsce i odprowadzających z tego tytułu składki i podatki wzrosła ponad 10-krotnie. Na koniec 2023 roku w ZUS ubezpieczonych było ponad 1,127 mln cudzoziemców, na koniec grudnia 2024 roku – już niemal 1,193 mln. Mimo rosnącej liczby cudzoziemców problemem pozostaje biurokracja i czasochłonność procesów związanych z legalizacją pobytu.

 Oczekujemy sprawnych procedur migracyjnych, które zaczynają się już w momencie aplikowania o dokumenty legalizujące pracę cudzoziemców w Polsce, a następnie uzyskania dokumentów pobytowych, takich jak wiza lub karta pobytu. Niestety te procesy trwają bardzo długo – przekonuje ekspertka ds. zatrudnienia Konfederacji Lewiatan.

Obecnie procedury dla obywateli z krajów spoza UE trwają od trzech do sześciu miesięcy. Pracodawcom zależy przede wszystkim na przyspieszeniu procedur przyjmowania do pracy obcokrajowców czy rozszerzenia listy krajów, których obywatele będą mieli ułatwiony dostęp do polskiego rynku pracy. Duże nadzieje wiązali oni z rządową strategią migracyjną, która została przedstawiona w październiku 2024 roku, ale – zdaniem ekspertki – nie do końca odpowiada na potrzeby rynku pracy i pracodawców. W założeniach strategii brakuje uproszczenia formalności w zakresie uznawalności kwalifikacji cudzoziemców. Autorzy dokumentu wskazują na ryzyka związane ze składaniem wniosków o wydanie dokumentów legalizujących pracę tylko dla pozoru, w celu ułatwienia wjazdu do Polski i strefy Schengen. Konfederacja Lewiatan podkreśla, że ograniczanie nadużyć jest istotne i należy eliminować z rynku firmy działające głównie w celu ułatwienia cudzoziemcom wjazdu do Polski, natomiast potrzebne są także rozwiązania, które zapewnią skuteczny system legalizacji pobytu i pracy. 

– Przede wszystkim potrzebujemy sprawnych i przejrzystych procedur migracyjnych, takiej ścieżki legalizacji pobytu i pracy, która umożliwi  rzetelnym firmom uzyskanie szybkiego dostępu do pracowników zagranicznych. Jednocześnie powinniśmy też ograniczać istniejące na rynku nadużycia, które dla rzetelnych pracodawców  stanowią nieuczciwą konkurencję i zaniżają standardy na lokalnym rynku pracy. Zarówno z perspektywy bezpieczeństwa, jak i z perspektywy gospodarczej ważne jest, aby te dwie perspektywy uwzględnić – ocenia Nadia Winiarska.

Podpisana przez prezydenta w kwietniu ustawa o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom ma na celu zwiększenie przejrzystości procedur, uproszczenie formalności oraz uszczelnienie systemu zatrudnienia w celu ograniczenia nadużyć. Ustawa zakłada całkowitą rezygnację z papierowych wniosków, a wszystkie formalności mają się odbywać online. Rewolucyjną zmianą jest całkowita rezygnacja z tzw. testu rynku pracy. Dotychczas przed zatrudnieniem cudzoziemca pracodawca musiał uzyskać opinię starosty, że na lokalnym rynku pracy brakuje dostępnych kandydatów. Nowe przepisy znoszą ten obowiązek.

– Cudzoziemcy uzupełniają luki kadrowe na rynku pracy, pełnią raczej komplementarną rolę, nie konkurują z pracownikami rodzimymi, bo znajdują zatrudnienie w tych sektorach, w których bardzo ciężko pozyskać pracowników na rynku lokalnym – przekonuje przedstawicielka Konfederacji Lewiatan.

Polska staje się w coraz większym stopniu krajem pożądanym dla wielu grup migrantów, głównie z racji rosnącej zamożności. To rodzi wyzwania związane z integracja społeczną tych osób.

– Integracja cudzoziemców to jest temat, który od lat raczej był pomijany w dyskusji, zaczęliśmy o niej rozmawiać tak naprawdę dopiero po 24 lutego 2022 roku, co zostało spowodowane przez przyjazd uchodźców, głównie uchodźczyń z Ukrainy. Z perspektywy integracji społecznej bardzo ważne jest, aby zaktywizować te osoby na rynku pracy. Pracodawcy pełnią kluczową rolę, ponieważ podejmują działania, które sprzyjają tej integracji i umożliwiają uzyskanie niezależności finansowej. Często widzimy, jak pracodawcy przeciwdziałają zjawisku degradacji zawodowej cudzoziemców i umożliwiają np. dofinansowanie kursów, które sprzyjają lepszemu wykorzystaniu posiadanych kwalifikacji i kompetencji na polskim rynku pracy – wskazuje Nadia Winiarska.

O tym, czy migracje pracownicze mogą być panaceum na niedobory pracowników i jakie modele migracji zarobkowej mogą wspierać polską gospodarkę, eksperci i przedstawiciele rządu rozmawiali podczas debaty zorganizowanej na Europejskim Forum Nowych Idei, które odbyło się w Warszawie z inicjatywy Konfederacji Lewiatan.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Targi Bezpieczeństwa

Bankowość

Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność

Od momentu przystąpienia do UE polska gospodarka urosła dwukrotnie – skumulowany wzrost PKB wyniósł 99 proc., a połowa wzrostu wynikała z członkostwa w UE. Duża w tym zasługa Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który od 2004 roku przekazał w Polsce 100 mld euro w finansowanie projektów związanych m.in. z efektywnością energetyczną, OZE czy zrównoważonym rozwojem miast. EBI zwiększa też inwestycje w obronność i bezpieczeństwo – w 2024 roku bank zainwestował 300 mln euro w pierwszy polski program satelitarny.

Polityka

Duży udział własności państwowej negatywnie wyróżnia Polskę na tle Europy. Większość Polaków za ograniczeniem wpływu polityków na gospodarkę

Polska negatywnie wyróżnia się na tle krajów UE i OECD pod względem własności państwowej. Państwo kontroluje nie tylko duże, kluczowe dla gospodarki przedsiębiorstwa, lecz również graczy w mniej znaczących sektorach, jak słodycze czy armatura. Zdaniem przedstawicieli FOR „zatruwa” to zarówno gospodarkę, jak i politykę. W badaniach organizacji Polacy wypowiedzieli się proprywatyzacyjnie, choć w przypadku pytań o prywatyzacje dużych firm już nie byli tak zdecydowani.

Transport

Polska jednym z największych rynków aut używanych na świecie. Dwie trzecie kierowców planuje zakup z drugiej ręki

66 proc. konsumentów, którzy w ciągu najbliższych trzech lat chcą zmienić samochód, deklaruje zakup z drugiej ręki – wynika z badania autoDNA. W Polsce na jedno auto nowe, z salonu, przypada pięć używanych. Chociaż rynek wtórny się stopniowo profesjonalizuje, wciąż liczne są nieprawidłowości i próby oszukania kupującego. 81 proc. kupujących deklaruje, że weryfikuje stan auta przed zakupem, ale często jest to bardzo pobieżny proces.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.