Mówi: | Michał Kwieciński |
Funkcja: | adwokat, partner zarządzający |
Firma: | RK Legal |
Niektóre opłaty sądowe wzrosną nawet pięciokrotnie. Może to oznaczać utrudnienia w dostępie do sądów dla najbiedniejszych
Postępowania sądowe będą droższe. Projekt zmian Kodeksu postępowania cywilnego zakłada przede wszystkim, że wzrosną opłaty stałe pobierane w sprawach o prawa niemajątkowe i niektóre majątkowe. Wyższe mają być też opłaty związane z pozwem rozwodowym, wzrosną z 600 zł do 2 tys. zł, czy postępowaniem spadkowym, z 50 do 100 zł. Także uzyskanie orzeczenia wraz z uzasadnieniem będzie możliwe tylko odpłatnie. Zmiany dotkną zarówno przedsiębiorców, jak i osoby indywidualne. Wyższe opłaty sądowe mogą też utrudnić dostęp do sądów najmniej zarabiającym – ocenia Michał Kwieciński, adwokat RK Legal.
– W 2017 roku Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało dużą zmianę Kodeksu postępowania cywilnego, jednocześnie proponując zmianę ustawy o kosztach sądowych. Zmiana ta dotyczy przede wszystkim podwyższenia wartości opłat sądowych. Ministerstwo doszło do wniosku, że po 12 latach opłaty trzeba urealnić z powodu inflacji i zmiany siły nabywczej pieniądza. Stwierdziło też, że niektóre opłaty są nieracjonalne i system trzeba uprościć, aczkolwiek jest to uproszczenie wyłącznie w górę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Kwieciński, adwokat i partner zarządzający w kancelarii RK Legal.
Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego zakłada przede wszystkim wzrost opłat stałych, które pobiera się w sprawach o prawa niemajątkowe oraz wybranych sprawach o prawa majątkowe, a ich wysokość nie zależy od wartości przedmiotu sporu lub zaskarżenia. Dotychczas wynosiła od 30 zł do maksymalnie 5 tys. zł. Po nowelizacji ma to być już przedział 100 zł – 10 tys. zł.
Wzrosnąć mają także opłaty stosunkowe, czyli pobierane w sprawach majątkowych, w zależności od wysokości przedmiotu sporu. W przypadku, gdy wartość sporu wynosi między 20 tys. a 4 mln zł, wysokość opłaty wyniesie 5 proc. wartości. Jeśli wartość sporu przekracza 4 mln zł, będzie to 200 tys. zł i 0,5 proc. od nadwyżki, maksymalnie opłata sięgnie 500 tys. zł (dotychczas maksymalnie było to 100 tys. zł).
Nowelizacja zakłada też likwidację różnych drobnych opłat. Ma zastąpić je jedna – w wysokości 100 zł.
– Ważną propozycją jest zmiana opłaty za pozew o rozwód. Obecnie wynosi 600 zł, a według nowych przepisów ma to być 2 tys. zł. W projekcie wskazano, że trwałość rodziny jest konstytucyjną wartością, a podwyższenie tych opłat ma sprawić, że ludzie nie będą pochopnie się rozwodzili. Co więcej, dotychczas była taka zasada, że jeżeli rozwód był zgodny, czyli na jednej rozprawie strony porozumiały się co do warunków rozwodu, połowa opłaty była stronom zwracana. Teraz ministerstwo uznało, że żadnego zwrotu połowy opłaty nie będzie – wskazuje Michał Kwieciński.
Zmiany czekają też przedsiębiorców – wzrosną koszty pozwów o rozwiązanie spółki, wyłączenie wspólnika, uchylenie, stwierdzenie nieważności bądź ustalenie istnienia uchwały (z 2000 do 5000 zł).
Wyższe mają być też opłaty sądowe w przypadku dochodzenia roszczeń w trybie postępowania nakazowego. Osoba, która dochodzi swoich praw będzie musiała wnieść 50 proc. opłaty stosunkowej (obecnie 25 proc.). Niższa za to ma być opłata wnoszona przez pozwanego, w przypadku gdy wnosi on zarzuty od wydanego nakazu zapłaty (z 75 na 50 proc.). Dodatkowo nie będzie zwracana opłata, nawet gdy nie ma sprzeciwu drugiej strony, a wyrok uprawomocnił się od razu (dotychczas zwracano 3/4 opłaty).
– To element wspierania dłużnika w sporze z wierzycielem. Wydaje mi się, że chodzi o ochronę konsumencką, żeby wierzyciele masowi czy firmy windykacyjne, pozywając dłużników, płaciły jak najwięcej, żeby pozywały rozsądnie i nie miały żadnej ulgi w wysokości np. 1/4 opłaty – ocenia adwokat RK Legal.
Z drugiej jednak strony, jak wskazują eksperci, jeśli ten przepis wejdzie w życie w przedstawionej formie, może oznaczać zahamowanie polskiej przedsiębiorczości, zwłaszcza mikrofirm.
Nowe przepisy wprowadzają też opłaty za darmowe dotychczas wezwanie na rozprawę świadka i biegłego (do 100 zł). W przypadku zarządzenia ich przymusowego sprowadzenia, pobierana będzie dodatkowo opłata 200 zł. Nie będzie też możliwości nieodpłatnego uzyskania wydanego orzeczenia wraz z uzasadnieniem. Po zmianach strona będzie musiała zapłacić za to 100 zł.
– W mojej opinii jest to dosyć rozsądne i ma przeciwdziałać zbyt pochopnym wnioskom o uzasadnienie – wskazuje Kwieciński.
Z badania Krajowej Rady Radców Prawnych wynika, że opłaty sądowe w Polsce już teraz należą do jednych z najwyższych w Europie, np. opłata sądowa w sprawie, w której wartość przedmiotu sporu wynosi 6 tys. euro stanowi ponad 69 proc. pensji minimalnej. Po podwyższeniu opłat może się okazać, że zostanie utrudniony dostęp do sądów, zwłaszcza dla najuboższych.
– Jeżeli te opłaty będą zbyt wysokie, to tak jakby państwo zniechęcało do korzystania z czegoś, co nam się konstytucyjnie należy. Oczywiście, jest system zwalniania z opłat sądowych, ale trzeba napisać wniosek, a sąd może, ale nie musi się zgodzić. Na pewno wysokość opłat spowoduje, że wiele osób zastanowi się, czy rzeczywiście pójść do sądu, bo np. opłata za rozwód w wysokości 2 tys. zł będzie dla nich po prostu zaporowa – podkreśla adwokat.
W projekcie znalazły się tylko dwie propozycje obniżenia opłat. Będzie to dotyczyło konsumentów, którzy będą próbowali polubownie rozwiązać spór przed polubownym sądem konsumenckim. Obniżone mają być także opłaty w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych.
Proponowane zmiany opłat sądowych to część większej nowelizacji, całego Kodeksu postępowania cywilnego. Ostateczny kształt reformy zostanie uzgodniony w ramach konsultacji społecznych, prac rządu, a następnie parlamentu. To oznacza, że prace nad ustawą szybko się nie zakończą.
– Wydaje mi się, że w 2018 roku zmiany raczej nie zostaną uchwalone. Nawet jeśli tak się jednak stanie, to nie przypuszczam, żeby weszły w życie przed początkiem 2019 roku – ocenia Michał Kwieciński.
Czytaj także
- 2024-09-05: Firmy cierpią z powodu braku przewidywalnej polityki podatkowej. Częste zmiany podważają zaufanie do państwa i zniechęcają inwestorów [DEPESZA]
- 2024-08-23: ePłatności z wykorzystaniem portfeli cyfrowych będą już wkrótce dostępne w mObywatelu. Do pilotażu usługi dołączy więcej urzędów
- 2024-08-08: Coraz więcej postępowań restrukturyzacyjnych. Firmy mają problem z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności
- 2024-07-18: Branża tytoniowa alarmuje o drastycznych podwyżkach akcyzy. Są kilkukrotnie wyższe od zaplanowanych do 2027 roku
- 2024-06-19: Ojcowie coraz częściej wykorzystują urlopy rodzicielskie. Wciąż jednak wiele zależy od podejścia pracodawców
- 2024-08-05: Samoregulacja zawodowa ogranicza udział farmaceutów w reklamach i ich współprace płatne. Złamanie tych zasad grozi wszczęciem postępowania
- 2024-06-03: Ministerstwo Zdrowia chce zakazać sprzedaży mentolowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu. Według ekspertów doprowadzi to do wzrostu szarej strefy
- 2024-05-07: Postępowania sądowe w Polsce trwają coraz dłużej. Wydłuża się zwłaszcza czas w sprawach gospodarczych
- 2024-03-12: Budowanie potencjału militarnego wśród największych wyzwań NATO, szczególnie w Europie. Zwiększenie nakładów na obronność może w tym pomóc
- 2024-03-06: Dopłaty do używanych aut elektrycznych mogłyby pobudzić rynek elektromobilności. Więcej takich pojazdów przyjeżdżałoby z zagranicy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.