Niemal połowa firm hazardowych na rynku online działa nielegalnie. Głównym powodem są wysokie podatki i restrykcyjne przepisy [DEPESZA]
– Restrykcyjne zapisy polskiej ustawy o grach hazardowych zwiększają atrakcyjność oferty nielegalnych operatorów – podkreśla Katarzyna Mikołajczyk, prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie. Z raportu EY wynika, że w Polsce średnia efektywna stawka opodatkowania w latach 2010–2019 wynosiła ok. 33 proc. przychodów, a w ubiegłym roku było to blisko 40 proc. To zniechęca operatorów zagranicznych do wchodzenia oficjalnie na polski rynek i starania się o krajową licencję. Część z nich decyduje się na działalność w szarej strefie, która stanowi niemal połowę rynku hazardu online.
Analitycy firmy doradczej EY szacują, że szara strefa na rynku hazardowym online w Polsce wygenerowała w 2020 roku obroty o wartości 12,6 mld zł. Tym samym stanowiła 46,7 proc. całego rynku online. Jedną z przyczyn jest sposób opodatkowania licencjonowanych operatorów.
– Raport EY nie pozostawia złudzeń, że restrykcyjne zapisy polskiej ustawy o grach hazardowych zwiększają atrakcyjność oferty nielegalnych operatorów. W szczególności dotyczy to monopolizacji państwa w wybranych segmentach rynku hazardowego online. Warto wspomnieć, że ma to wymierny efekt w postaci utraconych wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku od gier – mówi Katarzyna Mikołajczyk, prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie.
W Polsce część gier hazardowych jest całkowicie zakazana, np. turnieje pokera online, lub objęta jest monopolem państwa, np. kasyno online. Umożliwianie konsumentom udziału w grach, które są niedostępne na rynku oficjalnym, stanowi ogromną przewagę konkurencyjną operatorów działających w szarej strefie. Podobną tendencję widać również w innych krajach UE – im większe bariery wejścia na rynek, tym wyższy jest udział nielegalnych operatorów w internetowym rynku.
Do tego dochodzą także wysokie obciążenia fiskalne. W Polsce średnia efektywna stawka opodatkowania w latach 2010–2019 wyniosła ok. 33 proc. przychodów netto (zdefiniowanych jako różnica między przychodami operatorów ze sprzedaży gier hazardowych i wypłaconymi wygranymi). W 2020 roku było to nawet 38,5 proc. i jest to jedna z najwyższych wartości w krajach UE. W krajach o wyższej efektywnej stawce opodatkowania przychody licencjonowanych podmiotów są przeciętnie niższe.
Wyniki oszacowanego przez EY modelu ekonometrycznego wskazują, że wzrost efektywnej stawki podatkowej na rynku hazardowym o 1 p.p. prowadzi do spadku wartości przychodów netto (przychody ze sprzedaży po odjęciu wygranych) legalnych operatorów na rynku online o 1,24 proc.
– Model ekonometryczny wskazuje, że w państwach o mniej restrykcyjnych przepisach legalni operatorzy hazardowi online uzyskują wyższe przychody netto niż w krajach, gdzie przepisy są bardziej restrykcyjne. Wyniki naszej analizy potwierdzają równocześnie, że zarówno obwarowania prawne wpływające na dostęp do legalnie świadczonych usług, jak i wysokość efektywnej stawki opodatkowania są istotnymi determinantami wielkości szarej strefy w segmencie online branży hazardowej – mówi prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie.
W 2016 roku szara strefa na rynku hazardowym online odpowiadała za 76,5 proc. obrotów. Choć jej udział na przestrzeni ostatnich lat znacząco spadł, to w tym samym czasie wzrosła jej wartość. Wówczas obroty w szarej strefie wynosiły 3,5 mld zł, a dziś jest to niemal czterokrotnie więcej. Spadek jej udziału nie wynika więc z ograniczania działalności nielegalnych podmiotów, lecz z dynamicznego wzrostu rynku legalnego.
Tendencja wzrostowa dotyczy także oszacowanych w szarej strefie przychodów netto, czyli różnicy między przychodami operatorów ze sprzedaży gier hazardowych i wypłaconymi wygranymi. W tym ujęciu EY szacuje szarą strefę w 2020 roku na 1,1 mld zł, co odpowiada 34,5 proc. wartości przychodów netto na całym rynku hazardu online w Polsce. Dla porównania w 2020 roku legalna część branży online wygenerowała 14,4 mld zł obrotów. Z kolei legalnie działające podmioty na stacjonarnym rynku hazardowym osiągnęły obroty na poziomie 11,7 mld zł.
Czytaj także
- 2025-04-30: Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy
- 2025-04-29: Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych
- 2025-04-23: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież
- 2025-04-25: Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP. Urząd zyska nowe kompetencje
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-09: Sejmowa Komisja Zdrowia ciągle czeka na projekt ustawy o reformie szpitali. Po raz trzeci nie został zatwierdzony przez rząd
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-24: Polska nauka potrzebuje różnych źródeł finansowania. Trwają rozmowy o zmianach w systemie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.