Mówi: | Waldemar Buda |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego, Prawo i Sprawiedliwość |
Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie
Coraz więcej państw UE kompleksowo zaczyna się zajmować problemem endometriozy. W tej grupie państw jest także Polska, która od lipca wprowadziła nowy model bezpłatnej diagnostyki i opieki dla pacjentek z tą chorobą oznaczającą dla nich życie z chronicznym bólem. Podczas ubiegłotygodniowej debaty w Parlamencie Europejskim europosłowie wezwali Komisję Europejską do większej inicjatywy na forum unijnym: opracowania strategii walki z endometriozą i skierowania większych środków na badania nad tą chorobą.
Szacuje się, że na endometriozę choruje ok. 10 proc. kobiet w wieku rozrodczym. W całej UE to ok. 14 mln kobiet. Problem w tym, że diagnoza trwa nierzadko 7–10 lat. W tym czasie choroba niesie za sobą konsekwencje fizyczne, psychiczne, społeczne i zawodowe. Przytaczane w czasie debaty szacunki PE mówią o koszcie 30 mld euro, jaki rocznie generuje ta choroba z tytułu samych zwolnień lekarskich.
Endometrioza to choroba narządów płciowych, która charakteryzuje się obecnością komórek błony śluzowej trzonu macicy (endometrium) poza jamą macicy, np. na innych narządach: jelitach, moczowodach, ścianie pęcherza, także w wątrobie, żołądku czy płucach. Na skutek zmian hormonalnych zachodzi w nich reakcja zapalna, która objawia się wewnętrznymi krwawieniami, tworzeniem się blizn, zrostów i powstawaniem guzków. Wszystko to powoduje u pacjentek chroniczny ból, który utrudnia, a czasem także uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Skutkiem endometriozy może być niepłodność. U chorych kobiet stwierdzono również zwiększone ryzyko rozwoju raka jajnika, tarczycy i piersi.
Podczas debaty, jaka odbyła się w Parlamencie Europejskim 10 lipca br., europosłowie i europosłanki zwracali uwagę na to, że endometrioza przez lata była chorobą umniejszaną i lekceważoną, nieuwzględnianą w polityce zdrowotnej, a cierpiące na nią kobiety często słyszały, że „musi boleć”. Teraz stopniowo się to zmienia. Uczestnicy debaty wezwali Komisję Europejską do przyjęcia wielotorowej strategii na rzecz walki z tą chorobą.
– Pamiętajmy, że polityka zdrowotna nie jest polityką skoordynowaną w ramach Unii Europejskiej, czyli poszczególne kraje podejmują działania, natomiast Unia Europejska może być elementem agregacyjnym, koordynacyjnym i mobilizującym wobec krajów europejskich, żeby na poważnie się tym problemem zająć, ponieważ w różnych krajach wygląda to bardzo różnie. W Polsce mamy gigantyczny problem polegający na tym, że dostęp do specjalistów i świadomość w zakresie tej choroby jest jeszcze niezbyt duża, niestety Ministerstwo Zdrowia niewiele w tej sprawie robi, więc pewnego rodzaju sygnał, który płynie z Unii Europejskiej, powinien być mobilizujący dla krajów członkowskich – mówi agencji Waldemar Buda, europoseł z Prawa i Sprawiedliwości.
Polskie Ministerstwo Zdrowia od 1 lipca wprowadziło nowy model kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentką z endometriozą. Nowy model to bezpłatny dostęp do diagnostyki tej przewlekłej choroby. Obejmuje leczenie – zarówno zachowawcze, operacyjne, jak i pooperacyjne zaawansowanej endometriozy. Leczenie operacyjne prowadzone będzie w wyspecjalizowanych ośrodkach. Pacjentki mogą też korzystać z fizjoterapii, wsparcia psychologicznego czy konsultacji dietetycznych. Ministerstwo pracuje także nad rozwiązaniami dla pacjentek z mniej zaawansowaną postacią endometriozy, które nie wymagają leczenia operacyjnego. Obecnie mogą korzystać z pomocy w poradniach ginekologiczno-położniczych – to tam trafiają z pierwszymi objawami, przechodzą diagnostykę i otrzymują leczenie hormonalne. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało także szerszą edukację lekarzy i pacjentek na temat tej choroby.
– Zawsze świadomość budzi kolejne reakcje, to znaczy świadomość budzi chęć diagnostyki, budzi chęć mówienia o tym również, mówi o tym, że oddziałuje na władzę i próbuje tak zbudować finansowanie, żeby było bardziej przejrzyste i bardziej dostępne dla kobiet, więc od tego się zaczyna i dobrze się zaczyna, bo do tej pory takiej dyskusji w ogóle nie było – mówi Waldemar Buda.
Wyraźnie to wybrzmiało w wystąpieniach europosłów podczas debaty 10 lipca br. Uczestnicy, bez względu na płeć i frakcję polityczną, podkreślali, że wiele problemów zdrowotnych związanych z płcią jest owianych tajemnicą, a w dodatku stygmatyzowanych. Brak wiedzy na temat endometriozy i niedocenianie bólu odczuwanego przez kobiety przyczyniły się do wydłużenia czasu diagnozy czy do niewystarczającej opieki zdrowotnej. Zarówno europosłowie, jak i komisarka ds. rozwoju i pomocy humanitarnej Hadja Lahbib podkreślali, że sposób, w jaki przez lata traktowana była endometrioza, to dowód na brak równości płci w polityce zdrowotnej. Różnice między kobietami i mężczyznami bywają pomijane w badaniach naukowych, leczeniu czy opiece medycznej.
Kilka państw członkowskich UE dostrzegło już wagę problemu. W niektórych, np. w Hiszpanii i Portugalii, wprowadzono trzydniowy płatny urlop menstruacyjny dla cierpiących z powodu endometriozy kobiet. W trakcie debaty pojawiły się postulaty, by radykalnie zwiększyć finansowanie badań nad endometriozą, zarówno ze środków unijnych, jak i krajowych.
– Należy ułatwiać proceduralnie szanse na to, żeby szukać rozwiązań, procedur medycznych, które będą walczyły z wieloma chorobami, również z endometriozą. Natomiast proszę pamiętać, że tutaj Unia Europejska ma ograniczone możliwości. To najczęściej ma charakter badań komercyjnych, więc my możemy tutaj poprzez regulacyjną działalność ograniczać uciążliwości związane z wprowadzaniem jakichś procedur na poziomie np. Europejskiej Agencji Medycznej, natomiast nie możemy raczej ich finansować, bo tutaj jest duża konkurencja i miałbym pewne obawy w tym zakresie. Poza tym dużego budżetu, który by zasadniczo na tę sprawę wpływał, po prostu w Unii Europejskiej nie ma, więc raczej sugerowałbym tu miękkie działania i zmniejszenie procedur i obciążeń administracyjnych – wskazuje europoseł z PiS.
Czytaj także
- 2025-08-05: 1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
- 2025-08-20: W ciągu roku w Polsce ubyło 500 przedsiębiorstw odzieżowo-tekstylnych. Problemem są spadki zamówień z Europy Zachodniej i wzrost kosztów
- 2025-08-04: Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-31: Czipowanie pozwala o jedną czwartą zmniejszyć bezdomność psów i kotów. UE chce wprowadzić taki obowiązek
- 2025-08-11: A. Bryłka: Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
- 2025-08-05: KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji
- 2025-07-25: Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju
Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie inicjatywa została przyjęta już w ponad 4 tys. samorządów, a w Hiszpanii objęła połowę dziecięcej populacji miast. Program UNICEF-u ma na celu zachęcenie włodarzy do traktowania najmłodszych obywateli w sposób podmiotowy, respektowania ich praw i zaproszenia ich do współdecydowania o przyszłości.
Przemysł
W ciągu roku w Polsce ubyło 500 przedsiębiorstw odzieżowo-tekstylnych. Problemem są spadki zamówień z Europy Zachodniej i wzrost kosztów

Wartość rynku odzieżowego w Polsce wynosi 66,9 mld zł, z czego 10 mld zł to wartość krajowej produkcji – wynika z danych PIOT. Od czasu pandemii branża mierzy się z szeregiem wyzwań, wśród których najpoważniejsze to wzrost kosztów pracy i produkcji, przerwane łańcuchy dostaw i spadek zamówień – zarówno w kraju, jak i za granicą, a także wzrost nieuczciwej konkurencji na rynku, czyli głównie importu z Chin. Skala wyzwań sprawia, że w ubiegłym roku z rynku zniknęło 500 firm. Producenci odzieży apelują do rządu o wsparcie.
Handel
D. Obajtek: Orlen powinien być o 30–40 proc. większą spółką. Byłoby to z korzyścią dla konsumentów

Orlen jest największym polskim przedsiębiorstwem. Jego przychody ze sprzedaży w 2024 roku wyniosły blisko 295 mln zł, a rok wcześniej – ponad 372 mln – wynika z raportu Rzeczpospolitej „Lista 500”. W ubiegłorocznym rankingu Fortune 500 uwzględniającym największe korporacje znalazł się na 216. miejscu na świecie i 44. w Europie. Według Daniela Obajtka, europosła PiS-u i byłego prezesa Orlenu, spółka powinna jeszcze urosnąć, tym samym gwarantując konsumentom szereg korzyści, a także przyspieszać inwestycje m.in. w obszarze petrochemii i energetyki zero- oraz niskoemisyjnej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.