Newsy

Kluby sportowe w coraz gorszej sytuacji finansowej. Obniżki wynagrodzeń dotyczyć będą nawet najlepszych zawodników

2020-04-24  |  06:15

Pandemia koronawirusa sprawiła, że kluby sportowe są w trudnej sytuacji. Brak bieżących wpływów i cięcia środków od stacji telewizyjnych i sponsorów powodują, że nie są one w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań, zwłaszcza względem zawodników. To może oznaczać, przynajmniej w krótkiej perspektywie, duże obniżki wynagrodzeń, nawet dla najlepszych graczy. – W dalszej perspektywie sport może jednak okazać się odtrutką na globalny kryzys ekonomiczno-finansowy, więc pieniądze sponsorów mogą zaczną płynąć szerszym strumieniem – ocenia Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska.

 Kluby sportowe odłączone od bieżącej kroplówki nie tylko wpływów z dnia meczowego, ale prawdopodobnie również wpływów transmisyjnych i sponsoringowych, znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, de facto stoją, a nawet leżą pod ścianą. Dalszy rozwój tego rynku jest wielowariantowy. Mamy świadomość, że jeżeli klub nie zarabia, nie może wywiązywać się ze swoich bieżących zobowiązań, zwłaszcza kontraktowych w stosunku do zawodników. Pojawia się więc przymus, żeby kontrakty zawodnicze obniżać – mówi agencji Newseria Biznes Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska.

Część zawodników, zwłaszcza ci uprawiający sport indywidualny, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej, a niektórzy mogą już nawet nie wrócić do zawodowego uprawiania sportu. W lepszej sytuacji są piłkarze, choć i oni zarabiają już znacznie mniej. Niektórzy sami zdecydowali o rezygnacji z wynagrodzenia, część klubów sama podjęła decyzję o zamrożeniu części środków i obniżce wynagrodzeń, nawet o 70 proc. Także w Polsce kluby obniżają pensje, zwłaszcza że umożliwia im to decyzja rady nadzorczej Ekstraklasy. Zgodnie z zapisem kluby są uprawnione do obniżenia wynagrodzenia piłkarzy o 50 proc., do kwoty nie niższej niż 10 tys. zł brutto.

– Mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną, więc nikt nie zna schematów, jak powinno się funkcjonować, i nie ma gotowych rozwiązań. Największym problemem jest cash flow. Czasowe, ale radykalne obniżki kontraktów zawodniczych, w skali 50–80 proc. na czas kilku miesięcy, to już nie jest ani dobra wola, ani temat do dyskusji, tylko warunek sine qua non przetrwania wielu klubów sportowych. Myślenie kategoriami obniżek 20 proc. itp. to myślenie schematami sprzed czasów koronawirusa – mówi prezes Sport Management Polska.

Jak podkreśla, są nawet dalej idące przykłady. Piłkarze oraz trener pierwszej drużyny Juventusu Turyn w ramach pomocy dla klubu zrezygnowali z wynagrodzenia za marzec, kwiecień, maj i czerwiec 2020 roku. Pozwoli to klubowi zaoszczędzić ok. 90 mln euro.

– Ale nie można traktować tego jako drogowskazu. Kariera zawodowego sportowca nie trwa długo, zawodnicy muszą chronić swoje interesy. Jednak trzeba przyjąć zasadę, że wszystkie cięcia powinny się odbywać, ale strony powinny szukać kompromisu. Nie może być tak, że zarządy klubów nie rozmawiają ze swoimi zawodnikami i vice versa. Nie można komunikować się poprzez media czy pośredników. – mówi Grzegorz Kita.

Śląsk Wrocław to pierwszy klub Ekstraklasy, w którym udało się osiągnąć kompromis. W efekcie do wznowienia rozgrywek piłkarze mają dostawać 15–30 proc. podstawowych miesięcznych pensji. Najmłodsi zawodnicy, o najniższych zarobkach, zachowali natomiast prawo do pełnej wypłaty. W Lechu Poznań wszystkim piłkarzom obniżono zarobki, a w Pogoni Szczecin zarząd całkowicie zrezygnował z pensji, a zawodnikom obniżono wynagrodzenie o połowę. W niektórych klubach doszło jednak do otwartego konfliktu.

Trzeba wypracować wspólne rozwiązania, bo w tej chwili i kluby, i zawodnicy, i ligi, i związki sportowe stanęły razem w obliczu pandemii koronawirusa, sytuacji kompletnie niespotykanej, gdy warto okazywać solidarność i wspólnie poszukiwać oraz rozwiązywać problemy. Trzeba pamiętać, że czas pandemii kiedyś minie, a wiele negatywnych zachowań i decyzji zostanie zapamiętanych na długo. Po każdej stronie. Raz straconego zaufania już się nie odzyska – dodaje prezes Sport Management Polska.

Sytuacje w poszczególnych klubach różnią się od siebie, co więcej, nawet sytuacja poszczególnych zawodników w jednym klubie może być zupełnie inna. Dlatego trudno mówić o uniwersalnych rozwiązaniach, które sprawdzą się w każdym przypadku.

Docelowo wzrośnie też znaczenie jakości zarządzania w podmiotach sportowych. Dobry zarząd nie żyje ponad stan i nie szasta pieniędzmi, tworzy kapitały zapasowe, nawet małe, buduje i wzmacnia fundamenty, a nie oddaje się totalnej konsumpcji finansów. Tworzy także architekturę dobrych relacji wewnętrznych w klubie i dba o kibiców – tłumaczy Grzegorz Kita.

Problemem jest to, że pogarszająca się sytuacja wielu firm powoduje cięcia wydatków marketingowych, w tym sponsoringu sportowego. W 2019 roku Sponsoring Insight szacował jego wartość w naszym kraju na około miliard złotych

 Jeżeli nastąpi silna recesja gospodarcza, o wiele mniej pieniędzy będą miały nie tylko koncerny, marketerzy czy media, którzy generują kluczowy procent przychodów klubów, ale przede wszystkim konsumenci. A to system naczyń połączonych. Z kolei podmioty sportowe nie będą miały tyle pieniędzy, żeby tyle płacić swoim zawodnikom, obniżka jest więc oczywista, natomiast nie znamy jej całkowitej skali. W ciągu najbliższego roku, może nawet półtora roku, na skutek recesji i problemów gospodarczych, nie ma raczej szans na powrót do 100 proc. wartości wynagrodzeń zawodniczych sprzed czasów koronawirusa. Bardziej prawdopodobny jest poziom 6080 proc. dawnych wynagrodzeń.​ Trzeba też pamiętać, że wszystkie strony tej sytuacji funkcjonują w obiegu zamkniętym. Piłkarze nie mogą zacząć masowo zmieniać klubów, bo one wszystkie mają problemy finansowe. Choć indywidualne przypadki  pewnie się pojawią – ocenia prezes Sport Management Polska.

Jak jednak przekonuje, w przyszłości to właśnie sport może okazać się remedium na sytuację po pandemii. Rozgrywki pomogą odwrócić uwagę ludzi od problemów, w efekcie w ostatecznym rozrachunku sport może przyciągnąć jeszcze więcej sponsorów niż dotychczas.

– O ile w pierwszej fali możemy mówić o problemach z płynnością finansową i wielu problemach ekonomicznych i gospodarczych, o tyle docelowo sport może zająć mocniejszą pozycję, niż ma dzisiaj. Ludzie są spragnieni sportowych emocji, doceniają wartości sportowe, ale chcą też mieć czym zająć swoje myśli, czymś się emocjonować, cieszyć i wzruszać. Jednoczyć się wokół pozytywnych emocji sportowych. Niewykluczone, że sport może być odtrutką na globalny kryzys ekonomiczno-finansowy wywołany przez pandemię koronawirusa. Sport daje siłę – mówi Grzegorz Kita.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Farmacja

Zagrożenie krztuścem pozostaje najwyższe od ponad trzech dekad. Odporność utrzymuje się do 10 lat po szczepieniu

W ubiegłym roku na krztusiec zachorowało ponad 32 tys. osób. To ok. 35 razy więcej niż rok wcześniej. Ostatnie tygodnie przynoszą wyhamowanie tendencji wzrostowej, ale Główny Inspektor Sanitarny przestrzega przed tą groźną chorobą i wskazuje na konieczność szczepień u dzieci już w okresie niemowlęcym i szczepień przypominających u dorosłych. Dużą rolę w promowaniu tej jedynej formy profilaktyki odgrywają pielęgniarki, które nie tylko informują o korzyściach ze szczepień, ale też mogą do nich kwalifikować.

Bankowość

Zdaniem 80 proc. Polaków ceny nieruchomości są wysokie lub bardzo wysokie. Mimo to i tak wolimy posiadać na własność, niż wynajmować

Tylko 26 proc. Polaków uważa, że mamy obecnie dobry moment na zakup nieruchomości. Dla ośmiu na 10 ankietowanych ceny nieruchomości są obecnie wysokie lub bardzo wysokie. 65 proc. ocenia też, że niewiele osób z ich otoczenia może sobie teraz pozwolić na zakup mieszkania lub domu – wynika z badania „To my. Polacy o nieruchomościach” portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl.

Transport

Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]

System ETS2, który zacznie obowiązywać od 2027 roku, nałoży podatek na paliwa kopalne wykorzystywane do ogrzewania budynków czy w transporcie. Koszty w dużej mierze poniosą dostawcy, w tym małe i średnie firmy. – Potencjalny wpływ systemu ETS2 na sektor MŚP w Polsce będzie znacznie mniej drastyczny, niż mogłoby się wydawać. Konieczne jest jednak przygotowanie odpowiednich instrumentów, które wesprą przedsiębiorców w przemianie w kierunku niskoemisyjnym, ale jednocześnie będą unikały podwójnej kompensacji – wskazuje raport WiseEuropa pt. „Wędka czy ryba? Wsparcie dla polskich MŚP w związku z wprowadzeniem ETS2”.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.