Mówi: | Cezary Kaźmierczak |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Związek Przedsiębiorców i Pracodawców |
Prezes ZPP: Ustawa antylichwiarska może doprowadzić do upadku niemal wszystkie firmy pożyczkowe. Polacy zaczną się zapożyczać w szarej strefie
Jeśli ustawa antylichwiarska wejdzie w życie w proponowanym kształcie, z rynku może zniknąć zdecydowana większość pozabankowych firm oferujących kredyty konsumenckie – ostrzega Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Nowy projekt ustawy zakłada redukcję wysokości kosztów pozaodsetkowych z 55 do 20 proc. Najwięcej stracą klienci, którzy będą musieli szukać innych źródeł finansowania. Jeśli nie dostaną pożyczki w banku, będą pożyczać na lichwiarski procent od firm działających w szarej strefie – podkreśla ekspert. Dotyczy to ponad 2 mln osób.
– Projekt ustawy antylichwiarskiej, a w zasadzie nagłą zmianę tego projektu, oceniamy bardzo negatywnie. W zasadzie likwiduje to jakąkolwiek rentowność firm pożyczkowych. To jest dość poważny problem. Około 2 mln Polaków potrzebuje od czasu do czasu pożyczyć kilkaset złotych. W tym nowym reżimie, ograniczeniu pobieranego procentu do 20 proc., jest to po prostu nieopłacalne – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Przyjęty przez rząd projekt przewiduje ograniczenie maksymalnej wysokości kosztów pozaodsetkowych pożyczki z 55 proc. (25 proc. kosztów zależnych od całkowitej kwoty kredytu i 30 proc. od okresu spłaty) do 20 proc. Wcześniejsze projekty zakładały obniżenie limitu do poziomu 45 proc. i już wówczas eksperci ostrzegali, że może to doprowadzić sektor do ogromnego kryzysu. Limit w wysokości 20 proc. może zaś oznaczać, że znaczna część pozabankowych firm pożyczkowych, o ile nie wszystkie, po prostu upadnie. Ta poprawka została wpisana do projektu już po przyjęciu ustawy przez rząd.
– Już zmiana limitu z 55 do 45 proc. jest dotkliwa dla tych firm pożyczkowych i ogranicza im rentowność, natomiast cięcie do 20 proc. w zasadzie likwiduje jakąkolwiek rentowność i powoduje, że firmy są głęboko pod wodą. Jeżeli ktoś pożycza 300 zł i za to można mu naliczyć 60 zł kosztów, to nie znam żadnego legalnego biznesmena, który coś takiego zrobi. Jeszcze przecież ma do tego całe biuro, koszty wydawania tych pożyczek, odbierania, windykację, podatki. To niemożliwe – podkreśla Cezary Kaźmierczak.
Doświadczenia innych państw pokazują, że wprowadzanie limitów kosztów wzmacnia szarą strefę, np. na Słowacji doprowadziło do zniknięcia z rynku 85 proc. firm.
– Jest duża obawa, że po prostu powstanie czarny rynek, mafia, która będzie tym ludziom pożyczała pieniądze, a potem być może łamała im ręce. To nie jest tak, że jak ktoś napisze jakąś ustawę, to nagle popyt na jakąś usługę zniknie. Te 2 mln ludzi nadal będą potrzebowały pożyczyć kilkaset złotych od czasu do czasu – przekonuje prezes ZPP. – Tej potrzeby przy nowej regulacji – w moim przekonaniu – legalnie zaspokoić się nie da, bo to są zbyt małe kwoty i z tego nie utrzyma się żadnego legalnego biznesu.
Największymi ofiarami nowelizacji przepisów będą zwykli Polacy. Z raportu „Sektor pożyczek pozabankowych – dwie strony rynku” opracowanego przez Fundację Rozwoju Rynku Finansowego i Polski Związek Instytucji Pożyczkowych wynika, że tylko w 2017 roku firmy z sektora pożyczek pozabankowych udzieliły 3,87 mln pożyczek. Duża część tych klientów nie może liczyć na pożyczkę w banku, a chwilówki to dla nich jedyna szansa na załatanie domowego budżetu. ZPP podaje, że likwidacja legalnego rynku pożyczek pozabankowych doprowadzi do finansowego wykluczenia milion Polaków. Blisko 70 proc. klientów firm pożyczkowych deklaruje, że w przypadku braku możliwości uzyskania środków finansowych w ten sposób będą szukać innych źródeł finansowania.
Czytaj także
- 2024-07-24: Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy
- 2024-07-18: Branża tytoniowa alarmuje o drastycznych podwyżkach akcyzy. Są kilkukrotnie wyższe od zaplanowanych do 2027 roku
- 2024-07-22: Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
- 2024-07-22: Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
- 2024-07-17: Sektor MŚP wyczekuje cofnięcia Polskiego Ładu. W 2025 roku mały biznes może liczyć na więcej korzystnych zmian
- 2024-07-10: Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem
- 2024-07-08: Trwają prace nad pierwszym pakietem ułatwień dla biznesu. Założenia drugiego będą znane na przełomie lipca i sierpnia
- 2024-07-09: Poprawa dostępu do finansowania może napędzić innowacje w firmach. Banki będą miały do odegrania ważną rolę w transformacji cyfrowej i energetycznej gospodarki
- 2024-07-10: Banki mogą nie być w stanie sfinansować wielkich inwestycji w gospodarce. Sektor apeluje o zmiany w formule opodatkowania
- 2024-07-16: Polskie banki nie zwalniają procesu digitalizacji. Wydatki na technologie stanowią nawet do 70 proc. ich kosztów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Handel
![](https://www.newseria.pl/files/11111/e-papieros1,w_274,_small.jpg)
Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy
– Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.
Infrastruktura
Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich
![](https://www.newseria.pl/files/11111/oigd-zielone-regulacje-foto,w_133,r_png,_small.png)
Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
IT i technologie
Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii
![](https://www.newseria.pl/files/11111/upmedic-ai-foto,w_133,r_png,_small.png)
Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.