Newsy

Wynagrodzenie stało się dla pracowników drugorzędne. Najważniejsza jest perspektywa rozwoju i awansu

2018-05-10  |  06:25
Mówi:Anna Wicha, dyrektor generalny Adecco Poland

dr Bogusław Feder, założyciel Fundacji Akademii Liderów Innowacji i Przedsiębiorczości

Funkcja:Agnieszka Łukawska, dyrektor ds. programów emerytalnych, Skarbiec TFI

Liwia Kwiecień, członek zarządu ds. HR, Europejski Fundusz Leasingowy

  • MP4
  • Blisko połowa polskich firm nie ma strategii kształtowania wizerunku pracodawcy, z czego tylko część zauważa potrzebę jej posiadania i nad nią pracuje. Zaledwie 14 proc. przedsiębiorstw ma sprecyzowaną strategię w tym obszarze. Bez niej trudne jest przyciągnięcie pracowników, zwłaszcza z młodego pokolenia. Eksperci podkreślają, że pracodawcy, odpowiadając na potrzeby pracowników, powinni się wsłuchać w ich głos. Dla pracowników kwestie finansowe są drugorzędne. Liczy się możliwość rozwoju, zyskania nowych umiejętności i perspektywa awansu czy nagrody.

    Firma, która dba o swoich pracowników, powinna wiedzieć, jakie są ich oczekiwania, poznać je i zdefiniować, powinna zadbać o to, żeby pracownicy mieli swoją reprezentację, z którą zarząd czy menadżerowie firmy mogą rozmawiać. To, czego oczekują pracownicy, to przede wszystkim dobra atmosfera w pracy, transparentność celów, oczekiwań, muszą wiedzieć, jaka jest strategia firmy, jakie są jej wartości, w co wierzy, co chce osiągnąć, jaka jest jej misja, nie tylko biznesowa, lecz także społeczna – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Anna Wicha, dyrektor generalny Adecco Poland.

    Z raportu Deloitte „Pierwsze kroki na rynku pracy 2018” wynika, że najważniejszym czynnikiem, który decyduje o wyborze pracy, jest możliwość rozwoju i zyskania nowych umiejętności (51 proc.). Dopiero drugim czynnikiem jest kwestia wynagrodzenia. Istotna jest też dobra atmosfera w miejscu pracy i dobre relacja między pracownikiem a pracodawcą oraz między współpracownikami. Do pracy motywuje szansa nauczenia się czegoś nowego, rozwijanie wiedzy eksperckiej i dostępność różnych form uznania, liczy się też zgodność wykonywanej pracy z dalszymi planami rozwoju kariery zawodowej.

    Ważna jest też kultura organizacyjna, dzięki której ludzie mają do siebie zaufanie, współpracują ze sobą i która umożliwia podważanie status quo. Chyba nie ma nic gorszego, aniżeli przebywanie w firmie, w której są pewne tematy tabu niszczące organizację. Dlatego otwartość, zaufanie, angażowanie ludzi w strategie, projekty to w mojej ocenie jest tym, co powoduje, że firma jest dobrym pracodawcą – mówi Liwia Kwiecień, członek zarządu ds. HR w Europejskim Funduszu Leasingowym.

    Pokolenie Igreków znacznie bardziej niż pokolenie ich rodziców przywiązuje wagę do work-life balance, czyli rozdzielenia życia zawodowego i prywatnego. Chcą mieć czas dla siebie i rodziny. Z raportu „Milenialsi w MŚP. Pod lupą”, opracowanego przez Europejski Fundusz Leasingowy, wynika, że zachowanie równowagi między pracą a życiem osobistym jest ważne dla 86 proc. z nich.

    Pokolenie obecnych 25-latków określane jest mianem pokolenia „nie” – nie dla pracy ponad siły i nie dla konsumpcji.

    Dla nich nie jest ważna ilość zarobionych pieniędzy, ale raczej możliwość wszechstronnego rozwoju. Jeśli pracodawca potrafi to zrozumieć, że taki pracownik chce mieć stabilną pracę, osiem godzin wykonywać swoją pracę rzetelnie i dobrze, ale po godzinie 16.00 nie chce odbierać e-maili i telefonów. Drugie „nie”, to nie dla konsumpcji, nie chcą kupować coraz to nowszych wyjazdów, rzeczy, gadżetów, żyją w pewnym minimalizmie, ważniejsze jest spotkanie z przyjaciółmi, rozmowa, relacja. Stąd rodzi się przesłanie, że najważniejszą potrzebą, jaką mają obecnie ludzie, jest potrzeba relacji, w których są wysłuchani, zrozumiani, w których wiedzą, że ktoś dba o ich samopoczucie, że ktoś rozumie przekazywane przez nich wiadomości – tłumaczy dr Bogusław Feder, założyciel Fundacji Akademii Liderów Innowacji i Przedsiębiorczości.

    To właśnie możliwość komunikacji, przeświadczenie, że jest się słuchanym, jest dla Igreków najważniejsza. Nawet jeśli pracują na niższym szczeblu, chcą mieć przekonanie, że mają wpływa na działalność firmy i jej wizerunek.

    Potrzeby pracowników przede wszystkim trzeba dokładnie poznać, komunikować się z pracownikami na różnych szczeblach, trzeba wyłonić ich reprezentację. Pracownicy oczekują respektu, szacunku i zdefiniowania swojego miejsca w firmie, tego, w jaki sposób mogą współuczestniczyć w budowaniu sukcesu firmy, w jaki sposób mogą się wpisać w jej misję – tłumaczy Wicha.

    Żeby dzisiaj pracodawca odpowiedział na potrzeby pracowników, powinien się wsłuchać w ich głos, nie mam na myśli koncertu życzeń, ale ważne, by np. benefity i świadczenia kierowane do pracowników rzeczywiście były tym, czego oni potrzebują. Jeżeli wiemy, że nasz system publicznej opieki zdrowotnej jest taki sobie, jest trudno z dostępem do specjalistów, to warto stworzyć np. dodatkową opiekę medyczną, bo to jest ludziom potrzebne – wskazuje Agnieszka Łukawska, dyrektor ds. programów emerytalnych w firmie Skarbiec TFI.

    Raport „Świadczenia dodatkowe w oczach pracowników w 2017 roku” firmy Sedlak & Sedlak wskazuje, że ok. 75 proc. osób przysługują w swoich miejscach pracy świadczenia dodatkowe. Najpopularniejsze są karnety na siłownię czy do fitness, także prywatna opieka medyczna. Jak jednak pokazują badania, dodatkowe benefity nie zawsze są trafione, bo brakuje jasnej komunikacji między pracodawcą a pracownikiem, a pracodawca często nie jest zainteresowany, aby poznać potrzeby zatrudnionych osób.

    Raport Employer Branding w Polsce 2017 wskazuje, że choć strategia employer brandingowa wpływa na łatwość przyciągania kandydatów do firmy, to tylko 14 proc. polskich firm deklaruje, że ma już jasno sprecyzowaną strategię. Blisko połowa jej nie ma, z czego 21 proc. nic z tym faktem nie robi. Co trzecia organizacja pracuje nad strategią, aby ją dopracować i rozbudować.

    Jeżeli wiemy, czego firma oczekuje od pracowników, jasno to komunikuje, potrafi z pracownikiem rozmawiać i wesprzeć go, kiedy pracownik ma kłopot w osiąganiu celu. To sprawia, że tworzą się relacje, które procentują w długiej perspektywie, zarówno w realizacji celów biznesowych, jak i celów społecznych. Zyskują również te firmy, które mają swoją strategię odpowiedzialnego rozwoju, które poza bieżącymi celami biznesowymi również angażują pracowników w to, że mają poczucie, że nie tylko pomagają firmie, lecz także zmieniają świat na lepsze – tłumaczy Anna Wicha.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.