Newsy

Proces odchodzenia od węgla w ciepłownictwie wymaga przyspieszenia. Jednym ze sposobów jest zwiększenie wykorzystania odpadów

2023-05-22  |  06:20

– Dla ciepłownictwa w UE i Polsce nie ma innej drogi niż dekarbonizacja – mówi Piotr Górnik, prezes zarządu Fortum Power and Heat Polska. Dziś wciąż trzy czwarte europejskiego ciepła jest wytwarzane ze źródeł opartych na paliwach kopalnych. Proces rezygnacji z nich wymaga przyspieszenia m.in. ze względu na nowe uwarunkowania geopolityczne po wybuchu wojny w Ukrainie, a także środowiskowe wymogi UE. Zdaniem eksperta jednym ze sposobów, który może ułatwić zieloną transformację sektora ciepłowniczego, jest większe wykorzystanie odpadów do produkcji ciepła.

– Zarówno ciepłownictwo unijne, jak i polskie stoi przed tymi samymi wyzwaniami, czyli musimy się zdekarbonizować. Chyba nie ma innej drogi niż dekarbonizacja. Na to można popatrzeć z dwóch perspektyw: globalnej, czyli zmian klimatycznych, i tutaj to, co robimy, jest częścią dużego programu transformacji energetyki, jak i lokalnej. Ciepłownictwo systemowe jest biznesem lokalnym, więc oprócz dostępności ciepła musimy zapewnić jego konkurencyjność, dostępność cenową dla naszych klientów. A tę dostępność zrobimy właśnie poprzez dekarbonizację – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Górnik.

O potrzebie dekarbonizacji polskiego ciepłownictwa mówi się już od kilku lat. I to nie tylko ze względu na ekologię. Kolejnym czynnikiem, który napędza ten proces, są wymogi unijne, m.in. pakiet Fit for 55. Transformacja europejskiego ciepłownictwa zajmuje w tej strategii szczególne miejsce. Jak wynika z raportu Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych „Dekarbonizacja ciepłownictwa systemowego w Polsce w świetle pakietu Fit for 55”, w skali UE sektor ten zaspokaja ok. 12–13 proc. zapotrzebowania na ciepło. Jednak są regiony (szczególnie w Europie Północnej i Wschodniej) i obszary (szczególnie wysoko zurbanizowane), gdzie rola systemu jest kluczowa i nie można go zastąpić inną formą dostarczania ciepła i ciepłej wody. Największym sektorem ciepłownictwa systemowego w Europie są Niemcy, a następnie Polska i Szwecja. W Polsce ciepło z wielkoskalowych systemów ciepłowniczych ogrzewa ponad 40 proc. gospodarstw domowych (ok. 6 mln rodzin). Ponad połowa końcowego zużycia energii brutto w UE przypada na sektor ciepłowniczy, co czyni go największym konsumentem sektora energetycznego. Trzy czwarte europejskiego ciepła jest nadal wytwarzane ze źródeł opartych na paliwach kopalnych, z czego prawie połowa to gaz ziemny.

– Transformacja ciepłownictwa, chociaż o niej mówimy od wielu lat, rzeczywiście wymaga przyspieszenia i jest na początkowym etapie. Ważne jest, abyśmy obrali właściwy kierunek, i wydaje się, że transformacja polegająca na dekarbonizacji i elektryfikacji ciepłownictwa jest tym, co powinno znaleźć potwierdzenie w regulacjach, w stanowisku polityki energetycznej państwa dla ciepłownictwa. Wtedy firmy ciepłownicze, zarówno te duże, jak i małe, będą miały kierunek, będą mogły podjąć konkretne działania, aby się zdekarbonizować i zelektryfikować, tak jak to będzie pasowało do lokalnych systemów – ocenia prezes Fortum Power and Heat Polska.

PTEZ szacuje, że dostosowanie polskiego sektora ciepłownictwa do wymogów pakietu Fit for 55 będzie się wiązało z nakładami inwestycyjnymi wielkości od 61,5 do 91,1 mld euro, które trzeba będzie ponieść do 2045 roku, przy czym znaczna część tej kwoty musi być wydana już w 2026 roku (nawet 55,5 mld euro).

Konieczność przyspieszenia transformacji wynika także z czynników geopolitycznych i zmian, jakie w strukturze wykorzystania paliw wywołała zbrojna napaść Rosji na Ukrainę.

– Nie mamy innego wyjścia. Musimy to, co planowaliśmy zrobić w dłuższej perspektywie, przyspieszyć i osiągnąć dekarbonizację ciepłownictwa oraz odpowiedni poziom efektywności w ciepłownictwie – ocenia Piotr Górnik.

W 2020 roku, jak wskazuje analiza PTEZ, w sektorze ciepłownictwa koncesjonowanego dominowały paliwa węglowe, odpowiadające za niecałe 69 proc. zużywanych paliw. Od 2017 roku zmniejszył się on o 5 pkt proc., a od 2002 roku – o niecałe 13 pkt proc. W ciągu 18 lat wzrósł za to udział paliw gazowych – o blisko 7 pkt proc. – oraz OZE – o 7,2 pkt proc.

– Podchodzimy do dekarbonizacji w taki sposób, że ciepłownictwo jako część ekosystemu miejskiego bazuje również na produktach miejskich. Takim produktem, mówiąc najprościej, są odpady. Część odpadów, która nie nadaje się do innego wykorzystania i nie podlega recyklingowi, zamiast trafiać na składowisko, może trafiać do elektrociepłowni czy ciepłowni i zostać wykorzystana do produkcji energii elektrycznej. Oczywiście każdy system dużego miasta ma swoją specyfikę, dlatego trzeba budować te programy pod konkretną lokalizację, wykorzystując zasoby lokalne dostępne w danej lokalizacji – mówi prezes Fortum Power and Heat Polska.

Paliwo stałe wytwarzane z odpadów, czyli tzw. RDF, wykorzystuje m.in. należąca do Fortum Elektrociepłownia Zabrze. Od początku działalności zakład przetworzył termicznie ponad 0,5 mln t RDF, likwidując tym samym część problemów związanych ze składowaniem odpadów w regionie. Spółka ma w planach także budowę nowoczesnej technologicznie instalacji przetwarzającej z odpadów ciepło i prąd dla aglomeracji wrocławskiej. Jej wartość szacowana jest na ponad 700 mln zł. Fortum inwestuje w proces dekarbonizacji w swoich elektrociepłowniach, czego przykładem jest zapowiedziana niedawno inwestycja w kocioł na biomasę w zakładzie w Częstochowie. Jego uruchomienie ma zgodnie z planem nastąpić w połowie 2025 roku. Nowe źródło docelowo zastąpi kotły węglowe. Zgodnie ze zaktualizowaną w marcu br. globalną strategią Fortum zamierza odejść od węgla do końca 2027 roku, a do 2030 roku chce osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.