Mówi: | prof. Marek Konarzewski |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Polska Akademia Nauk |
Projekt nowelizacji ustawy o Polskiej Akademii Nauk wzburzył naukowców. Ich zdaniem spowoduje on obniżenie prestiżu tej instytucji oraz ograniczy jej samodzielność
W połowie lipca na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt nowelizacji ustawy o Polskiej Akademii Nauk przedstawiony przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Zdaniem członków PAN zawiera on fundamentalne wady, które pociągną za sobą wysoce negatywne skutki dla funkcjonowania akademii. Zgromadzenie Ogólne PAN – najwyższy organ akademii – w swoim stanowisku oceniło, że projekt deprecjonuje jej instytucjonalną pozycję poprzez przeniesienie nadzoru z Prezesa Rady Ministrów na ministra ds. nauki. Daje mu też prawo do dzielenia środków pomiędzy poszczególne instytuty, co zagraża ich niezależności. Przedstawiciele PAN postulują o ponowne prace nad przepisami, na podstawie przygotowanego wewnątrz akademii projektu.
– Mamy zasadnicze zarzuty do ustawy o Polskiej Akademii Nauk, przygotowanej przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zacznę może od tego, co nas szczególnie dotknęło, przeniesienia nadzoru nad Polską Akademią Nauk z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ministra nauki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Marek Konarzewski, prezes Polskiej Akademii Nauk. – Akademie nauk we wszystkich krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, są specjalnie wyróżniane w całej konstrukcji rządu w taki sposób, żeby być bezpośrednim zapleczem eksperckim najwyższych władz państwowych, i taką rolę również pełniła do tej pory Polska Akademia Nauk. Ta ustawa przenosi nas między inne podmioty podległe ministrowi, takie jak uczelnie. To spowoduje, że nasza rola doradcza będzie również ograniczona ze szkodą zarówno dla akademii, jak i przede wszystkim dla państwa, bo nasz głos będzie znacznie mniej słyszalny niż dotychczas.
Minister chce samodzielnie odwoływać kanclerza PAN, dzielić finansowanie instytutów, mieć własnych przedstawicieli w ich radach naukowych i ograniczyć kompetencje prezesa. Dyrektorzy instytutów PAN na równi z członkami PAN mają dokonywać wyboru władz akademii (prezesa i wiceprezesów) w sytuacji, gdy inne zapisy projektu wykluczają efektywny wpływ akademii na instytuty. Tym samym stwarzana jest nierównowaga wewnątrzinstytucjonalna na korzyść dyrektorów IPAN, która – w opinii przedstawicieli Akademii – doprowadzi do zantagonizowania korporacji z instytutami.
– Ta ustawa powoduje obniżenie prestiżu Polskiej Akademii Nauk, ale ma też znacznie głębsze konsekwencje. Zwrócę tu uwagę na jedną z nich – mianowicie podział subwencji, czyli finansowania instytutów, będzie teraz dokonywany w ministerstwie, od początku do końca. Przypomnę, że rok temu, w maju, ówczesny minister nauki i edukacji, ze względu na to, że nie spodobała mu się wypowiedź prof. Barbary Engelking, wstrzymał finansowanie jednego z instytutów Polskiej Akademii Nauk, Instytutu Filozofii i Socjologii – wskazuje prof. Marek Konarzewski. – Całe szczęście to wstrzymanie nie było skuteczne, bo nie było odpowiedniego zapisu w ustawie, które mogłoby to usankcjonować. Teraz na mocy tej ustawy będzie to możliwe i można sobie wyobrazić, że w przyszłości pojawi się minister, który będzie chciał z tego narzędzia skorzystać.
Akademię tworzą korporacja uczonych oraz instytuty naukowe (68), a ich zaplecze organizacyjno-administracyjne stanowi Kancelaria PAN. Zrzeszeni w korporacji uczonych członkowie PAN są wybierani przez Zgromadzenie Ogólne PAN spośród uczonych, którzy wyróżniają się szczególnym dorobkiem naukowym i autorytetem oraz posiadają nieposzlakowaną opinię. Minister proponuje, by członków akademii wybierali nie-członkowie. To byłoby ewenementem na skalę światową, ponieważ żadna inna akademia nauk nie stosuje podobnego rozwiązania.
– Ta ustawa sprawia, że nadzór nad dużym majątkiem akademii, a trzeba powiedzieć, że mamy w swoim zasobie majątek wielomiliardowy, jest przenoszony bezpośrednio na ministra. Kanclerz – osoba, która pełni bezpośredni nadzór finansowy – będzie bezpośrednio ministrowi podporządkowana. To mniej więcej jest tak, jakby w uczelni wyższej jej kanclerz był podporządkowany ministrowi i działał niezależnie od rektora tej uczelni. W żadnej uczelni polskiej taki system nie funkcjonuje i on by nie mógł funkcjonować, dlatego że doprowadziłoby to natychmiast do bardzo dużych perturbacji zarządczych – ocenia prezes PAN.
Ustawa ma też zlikwidować dopiero co ukonstytuowane komitety naukowe PAN. W ich miejsce minister powoła nowe, z przedstawicielami delegowanymi przez różne ciała, takie jak KRASP. Komitety przestaną więc być demokratyczną reprezentacją środowisk naukowych, wybieraną w wyborach powszechnych przez samodzielnych pracowników nauki.
– Komitety naukowe, które są współtworzone przez Polską Akademię Nauk, zrzeszają prawie 3 tys. członków. W wyborach do tych komitetów wzięło udział ponad 10 tys. pracowników naukowych samodzielnych w Polsce. I te komitety mocą ustawy będą likwidowane, będą ponowione wybory do tychże komitetów, podczas gdy te wybory właśnie w zeszłym roku się skonkludowały – przypomina prof. Marek Konarzewski. – Wprowadzi to niebywały chaos już nie tylko w Polskiej Akademii Nauk, ale w całym systemie nauki polskiej tworzonej oddolnie poprzez aktywność konkretnych naukowców, którzy chcą działać w komitetach i być użytecznymi już nie tylko, gdy chodzi o środowisko naukowe, ale również szerzej, bo to są ekspertyzy, głosy, które słychać zarówno w opinii publicznej, jak również powinny one być słyszalne przez decydentów.
Członkostwo w PAN – podobnie jak ma to miejsce w przypadku wszystkich narodowych akademii nauk w Europie – jest dożywotnie. Przedstawiciele akademii alarmują, że ministerialny projekt chce odebrać członkom powyżej 75. roku życia prawo głosu, choć – jak podkreślają – przejście w stan spoczynku powinno być prawem, a nie obowiązkiem.
Co więcej, prezes PAN podkreśla, że proponowany nadzór nad instytutami jest wadliwy. Z jednej strony wprowadza się coroczne oceny instytutów, co w pracy naukowej jest nadmiernie częste i niewspółmierne do częstotliwości ocen jednostek uczelni. Z drugiej brak jest mechanizmów skutecznej kontroli merytorycznej, np. dokonywanej przez wydziały PAN. Ponadto projekt wprowadza ocenę działalności wydziałów, mimo że nie mają one własnych środków, tylko skupiają korporantów z określonych dziedzin. Wprowadzana jest również nieuzasadniona ocena komitetów PAN.
Projekt ministerstwa różni się diametralnie od projektu, który środowisko naukowe złożyło w zeszłym roku na ręce ministra nauki. W czerwcu tego roku Zgromadzenie Ogólne przyjęło stanowisko, wedle którego punktem wyjścia do dalszych prac nad ustawą powinien być projekt ustawy przygotowany w Polskiej Akademii Nauk.
– W tej chwili być może 5 proc. tych zapisów się powtarza, a pozostałe budzą nasze wątpliwości. Nie upieramy się, że wszystkie zapisy naszej propozycji powinny wejść do finalnego projektu, ale powinny one być punktem wyjścia. To jest przekaz, który jest wciąż aktualny, jak sądzę, zostanie on odnowiony na początku września, kiedy na specjalnym zgromadzeniu poświęconym właśnie sprawie ustawy zbierze się Polska Akademia Nauk. Będziemy apelować do decydentów, w szczególności do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, żeby do tej dyskusji wrócić, biorąc za punkt wyjścia nasz projekt ustawy – konkluduje prezes Polskiej Akademii Nauk.
Czytaj także
- 2024-10-31: Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-10-24: Dekarbonizacja coraz ważniejsza w strategiach polskich firm. Branże energochłonne liderem takich inwestycji
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-10-30: Wydatkowanie funduszy europejskich przez samorządy. Polska chce promować ten model w UE
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-11-07: Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Przemysł
Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
Z początkiem stycznia 2025 roku Polska obejmie rotacyjną prezydencję w Radzie UE i przez pół roku będzie przewodniczyć jej pracom. To szansa na wprowadzenie zmian do unijnej agendy, przedefiniowanie strategii rozwoju Wspólnoty i korektę polityki gospodarczej. Kluczowe zmiany, których oczekują przedsiębiorcy, to między innymi wzmocnienie i ochrona jednolitego rynku UE w związku z nowymi wyzwaniami, związanymi m.in. z rosnącą rolą Chin i wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych.
Handel
Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
W ciągu ośmiu miesięcy 2024 roku polscy rolnicy wyeksportowali tylko o 0,5 proc. więcej żywności niż w takim samym okresie poprzedniego roku. Wartość eksportu wyrażona w złotych nawet spadła (o 5,6 proc.) ze względu na umocnienie polskiej waluty do dolara i euro, w którym większość polskiego eksportu jest rozliczana. Problemem polskiego rolnictwa są wysokie koszty produkcji spowodowane m.in. wprowadzaniem Europejskiego Zielonego Ładu, koncentracja eksportu na nasyconych rynkach europejskich i brak rozpoznawalnych globalnie marek.
Ochrona środowiska
Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
W ciągu niespełna dwóch dekad ekstremalne zjawiska pogodowe spowodowały około 115 mld zł bezpośrednich strat – wynika z analizy IOŚ-PIB. To rocznie średnio 6 mld zł strat. Najbardziej kosztowne są susze i powodzie, które ze względu na zmiany klimatu mogą pojawiać się coraz częściej. To rodzi wiele wyzwań związanych z ubezpieczaniem mienia.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.