Mówi: | Sławomir Bąk |
Funkcja: | członek zarządu ds. oceny ryzyka |
Firma: | Euler Hermes |
Liczba niewypłacalności polskich firm wzrośnie w tym roku o 10–15 proc. Wojna w Ukrainie nałożyła się na i tak bardzo trudne otoczenie dla biznesu
Rosnąca inflacja i droższy pieniądz, gwałtowny wzrost cen surowców i energii, przerwane łańcuchy dostaw, problemy rynku pracy i Polski Ład – wszystko to już od kilku miesięcy utrudnia funkcjonowanie polskich firm. Część z nich sobie z tym nie poradziła, na co wskazuje rekordowa liczba niewypłacalności ogłoszonych przez polskie firmy w ubiegłym roku. Statystyki pokazują, że początek tego roku przyniósł znaczące spadki, ale nie musi to wcale oznaczać poprawy sytuacji. Tym bardziej że już wkrótce zaczną być widoczne efekty wojny w Ukrainie. Euler Hermes prognozuje, że łączna liczba niewypłacalności w 2022 roku będzie nawet o 10–15 proc. wyższa.
– Gdy spojrzymy na dane z pierwszych dwóch miesięcy 2022 roku, liczba niewypłacalności firm jest mniejsza niż w tym samym okresie rok wcześniej. Jednak, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Liczba bankructw jest dokładnie taka sama, mniej jest z kolei postępowań restrukturyzacyjnych – mówi agencji Newseria Biznes Sławomir Bąk, członek zarządu Euler Hermes ds. oceny ryzyka.
Według danych Monitora Sądowego i Gospodarczego, przeanalizowanych przez Euler Hermes, w styczniu br. niewypłacalność ogłosiło 50 polskich firm, w lutym – 45. Dla porównania rok wcześniej te liczby wynosiły odpowiednio 151 i 165. W ujęciu rocznym widać więc mocny spadek, jednak analitycy zauważają, że o ile w 2021 roku ok. 2/3 niewypłacalności stanowiły uproszczone postępowania restrukturyzacyjne, o tyle obecnie dominują likwidacje i bankructwa. Znacznie mniej jest za to postępowań naprawczych.
– To jest związane przede wszystkim ze zmianą prawa. Wiele firm, które chciały wejść w ten uproszczony proces restrukturyzacji, zrobiło to już w 2021 roku – wskazuje Sławomir Bąk.
Przed 1 grudnia ub.r. firmy, które chciały rozpocząć uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne, mając ku temu przesłanki, np. w postaci gorszych wyników finansowych, mogły to zrobić jeszcze na mocy przepisów covidowych znacznie odformalizowujących i ułatwiających cały proces.
– Od nowego roku uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne można przeprowadzić raz na 10 lat. Poza tym w tym roku zmieniły się perspektywy powodzenia postępowań restrukturyzacyjnych. Teraz, aby takie postępowanie rozpoczynać, firmy powinny mieć naprawdę dobry, konkretny plan na to, żeby w tych warunkach i przy już i tak trudnej sytuacji firmy zakończyło się ono sukcesem. W obecnych warunkach, patrząc chociażby na kumulację różnorakich zagrożeń dla biznesu, jakie dziś występują, jest to dosyć trudne, co potwierdza rosnąca liczba zamykanych, wyrejestrowywanych działalności – podkreśla członek zarządu Euler Hermes ds. oceny ryzyka.
Statystyki Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pokazują, że tylko w lutym br. działalność zamknęło 17 110 firm, a kolejne 24 433 ją zawiesiły. W sumie z rynku zniknęło więc 41,5 tys. biznesów. To o ponad 10 tys. więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Z kolei mniej firm niż przed rokiem wchodzi na rynek. W lutym br. działalność rozpoczęły 21 583 nowe przedsiębiorstwa, a 9772 ją odwiesiły.
– Jeśli patrzeć na liczbę zamykanych i zawieszanych działalności, a z drugiej strony – na liczbę odwieszanych bądź otwieranych firm, bilans jest zdecydowanie negatywny – mówi Sławomir Bąk. – Dziś jest na tym rynku bardzo dużo niepewności, dlatego szacujemy, że w 2022 roku liczba niewypłacalności polskich firm też będzie wzrastać.
Co istotne, już ubiegły rok był pod tym względem rekordowy, niewypłacalność w 2021 roku ogłosiło przeszło 2,23 tys. polskich przedsiębiorstw. Euler Hermes prognozuje, że w tym roku ta liczba zwiększy się zapewne o 10–15 proc., chociaż zastrzega, że na ocenę pewnych zjawisk musimy poczekać. Dopiero pod koniec I połowy br. będzie widać, jak firmy radzą sobie ze zmianami fiskalnymi, wojną w Ukrainie i rosnącymi kosztami produkcji.
– Przed polskimi firmami rysują się bardzo niepewne czasy. Przedsiębiorcy powinni bardzo uważnie przyglądać się kondycji swoich kontrahentów – przestrzega ekspert Euler Hermes. – Widzimy już dzisiaj większe zapotrzebowanie na limity kredytowe od dostawców, co jest wywołane inflacją, która napędza ceny w obrocie między firmami. Dodatkowo coraz wyższy koszt pieniądza, czyli finansowania kredytem, powoduje, że firmy na coraz większą skalę chcą korzystać z kredytu u swoich dostawców. Jest to dla odbiorcy znacznie tańsze i łatwiejsze, jednak rodzi określone ryzyka dla dostawcy, ponoszącego wyższe koszty finansowe zamrożenia swojego kapitału, oraz większą ekspozycję na ryzyko.
Ekspert wskazuje, że na trudne warunki, z którymi polskie firmy musiały się mierzyć już w zeszłym roku, czyli galopującą inflację, wyższy koszt pieniądza, gwałtowny wzrost cen surowców i energii, przerwane łańcuchy dostaw wskutek pandemii COVID-19 i problemy na rynku pracy, w tej chwili nakłada się też niepewność związana z wojną w Ukrainie.
– To oczywiście ogromny problem humanitarny, ale i gospodarczy. Codziennie dowiadujemy się o problemach kolejnych firm wstrzymujących działalność ze względu na to, że jakieś komponenty, których używają w produkcji, są bądź były produkowane w Ukrainie, a łańcuch dostaw został przerwany – mówi Sławomir Bąk. – Trzeba też pamiętać, że COVID-19 jeszcze się nie skończył, chociaż ten temat trochę przycichł. Wiadomości, które przychodzą z Chin, nie są zbyt optymistyczne. Zamkniętych i objętych kwarantanną jest pięć dużych miast z populacją 37 mln ludzi, w tym związanych m.in. z produkcją niezbędnych komponentów elektronicznych w Shenzen. To mniej więcej tyle, co populacja całej Polski, widać więc, że ten problem jeszcze nie zniknął i nadal będzie miał zauważalny wpływ na łańcuchy dostaw.
Euler Hermes prognozuje, że jedynym, co w nadchodzących miesiącach może krótkofalowo poprawiać sytuację na polskim rynku i stabilizować kondycję przedsiębiorstw, będzie wzrost konsumpcji i rosnący popyt m.in. na żywność i artykuły pierwszej potrzeby w związku z dużym napływem uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. Z drugiej strony wysiłek finansowy państwa związany z wojną (np. opieka nad uchodźcami i szybki wzrost wydatków na obronność) może powodować, że państwo będzie ograniczać swoje wsparcie dla przedsiębiorców, jakiego można by oczekiwać np. w związku z rosnącymi cenami energii.
– Wszystkie branże będą mniej lub bardziej dotknięte konsekwencjami wojny w Ukrainie. Do tej drugiej grupy zaliczyłbym branżę budowlaną, transportową, stalową, maszynową, ale i rolnictwo, ponieważ ceny nawozów sztucznych wzrosły i wzrosną jeszcze bardziej – prognozuje członek zarządu Euler Hermes ds. oceny ryzyka. – W branży budowlanej i w transportowej już wcześniej szacowano deficyt pracowników rzędu 100–150 tys. osób w każdej z nich, a obecnie znaczna część zatrudnionych wyjechała z powrotem na Ukrainę walczyć w obronie swojej ojczyzny.
W krótkiej perspektywie musimy się także liczyć z odpływem inwestycji zagranicznych na mniej zagrożone eskalacją konfliktu rynki. To jednak może się zmienić po kilku latach – wojna będzie bowiem kolejnym po pandemii czynnikiem, który uświadomi przedsiębiorcom konieczność skracania i dywersyfikacji łańcuchów dostaw. Zdaniem ekspertów Euler Hermes kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, mogą być miejscem przekierowywania produkcji i działalności wycofywanej nie tylko z Azji, ale także z Rosji.
Czytaj także
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Bankowość
Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
Rok 2025 powinien być dobrym okresem na rynku kredytów mieszkaniowych. – Zainteresowanie nadal będzie rosło i paradoksalnie przyczyni się do tego niedawna zapowiedź ministra rozwoju i technologii, że nie będzie Kredytu 0 proc. – ocenia dr Jacek Furga, prezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji. Jak wskazuje, pomimo braku kolejnego programu wsparcia dla kredytów mieszkaniowych 2024 rok również zakończył się dobrym wynikiem, a jakość obsługi złotowych kredytów mieszkaniowych pozostaje na bardzo wysokim poziomie.
Prawo
W Polsce brakuje ośrodków interwencji kryzysowej. Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o zmiany w prawie i zwiększenie finansowania
W 2023 roku w Polsce funkcjonowało 170 ośrodków interwencji kryzysowej, ale w wielu powiatach tego typu wsparcie wciąż nie jest dostępne. NIK już w 2021 roku alarmował, że ponad połowa powiatów nie powołała takich ośrodków. Tylko część istniejących placówek świadczy całodobowo wsparcie dla osób doświadczających kryzysów, a zapotrzebowanie na takie usługi stale rośnie. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich apeluje o zmiany w prawie dotyczącym interwencji kryzysowej oraz finansowaniu tych usług.
Finanse
Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania
Niedożywienie pacjentów w szpitalach jest zjawiskiem powszechnym – w Polsce stan ten dotyczy jednej trzeciej osób już w momencie wizyty w Izbie Przyjęć, a w trakcie hospitalizacji pogłębia się u kolejnych 20–30 proc. O roli leczenia żywieniowego mówi się już coraz więcej, również jako o odrębnej opcji terapeutycznej w niektórych chorobach z autoagresji. W ocenie ekspertów wciąż jednak brakuje wiedzy na ten temat, zwłaszcza u lekarzy innych specjalizacji niż onkologiczne, gastroenterologiczne czy chirurgiczne. Tymczasem dobre odżywienie nie tylko przekłada się na szybsze zdrowienie, ale i realne oszczędności dla systemu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.