Mówi: | Anita Sowińska |
Funkcja: | podsekretarz stanu, Ministerstwo Klimatu i Środowiska |
Luka cyrkularności w Polsce wynosi 90 proc. Jesteśmy dopiero na początku drogi do obiegu zamkniętego
Gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ), inaczej gospodarka cyrkularna, to model gospodarczy, który dąży do minimalizacji odpadów i maksymalnego wykorzystania zasobów. Na razie polska gospodarka osiągnęła cyrkularność w nieco ponad 10 proc., więc mamy dużo do nadrobienia. Tym bardziej że pojawiają się kolejne unijne regulacje, które wymuszą na nas przyspieszenie procesu dochodzenia do GOZ. Jedną z nich jest rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR), które zacznie obowiązywać od sierpnia 2026 roku.
– Do osiągnięcia gospodarki obiegu zamkniętego w skali makro jesteśmy i daleko, i blisko. Daleko, ponieważ tzw. luka cyrkularności wynosi aż 90 proc., co pokazuje, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia. Z drugiej strony jesteśmy dopiero na początku drogi i jest to bardzo ważny moment, ponieważ projektujemy gospodarkę na przyszłość – mówi agencji informacyjnej Newseria Anita Sowińska, wiceministra klimatu i środowiska. – Decydujemy również m.in. o takich rozwiązaniach jak rozszerzona odpowiedzialność producencka czy wspólnie z Unią Europejską pracujemy nad rozwiązaniami, np. rozporządzeniem PPWR, które będzie miało kluczowe znaczenie dla gospodarki obiegu zamkniętego.
W lutym 2025 roku weszło w życie rozporządzenie PPWR, które ma zacząć obowiązywać od sierpnia 2026 roku i jest elementem Europejskiego Zielonego Ładu. Nowe przepisy wchodzą w życie bezpośrednio i nie wymagają implementacji do krajowego prawa w formie ustaw. Rozporządzenie ustanawia nowe cele dotyczące zmniejszania ilości odpadów opakowaniowych przypadających na jednego mieszkańca UE. Do 2030 roku ilość ta ma się zmniejszyć o 5 proc. w stosunku do 2018 roku, a do 2040 roku – o 15 proc. Co więcej, do końca tego roku co najmniej 65 proc. odpadów opakowaniowych ma być poddanych recyklingowi, a za pięć lat – co najmniej 70 proc. Przy czym wszystkie opakowania mają się wówczas nadawać do recyklingu w sposób ekonomicznie opłacalny. Między innymi od 2030 roku zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży kosmetyków w jednorazowych porcjach, dostępnych m.in. w hotelach, podobnie będzie z keczupem, musztardą, masłem, dżemem czy śmietanką do kawy – nie będą mogły być serwowane w jednorazowych plastikowych opakowaniach. Zakazane w Europie będą plastikowe opakowania na owoce i warzywa dla ilości mniejszych niż 1,5 kg. UE ma postawić na promowanie opakowań wielokrotnego użytku.
W styczniu 2025 roku minęły dwa lata, odkąd powinna zacząć działać rozszerzona odpowiedzialność producenta. Na razie jednak brakuje regulacji, których celem jest ograniczenie ilości zanieczyszczających środowisko odpadów z tworzyw sztucznych. Za niewdrożenie dyrektyw Unii grożą Polsce kary od 30 do 60 tys. euro dziennie.
– Rozszerzona odpowiedzialność producencka to jest rozwiązanie, które co do zasady polega na tym, że to zanieczyszczający ma płacić za swoje odpady, czyli to producent albo szerzej – wytwórca odpadów ponosi odpowiedzialność finansową za gospodarkę odpadami – informuje Anita Sowińska. – Uważam, że jest to bardzo sprawiedliwe rozwiązanie, ponieważ w tej chwili koszt gospodarowania odpadami ciąży przede wszystkim na samorządach, a także na mieszkańcach, którzy ponoszą te koszty w gospodarce za wywóz odpadów.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad odpowiednią ustawą wprowadzającą ROP. W połowie kwietnia do KPRM trafiła ocena skutków tej regulacji. Ustawa ma zostać uchwalona jeszcze w tym roku i od przyszłego etapami wchodzić w życie. Aby gospodarka obiegu zamkniętego mogła jednak skutecznie działać, potrzebne jest także współdziałanie konsumenta, który musi być świadomy, jak postępować z odpadami.
– Instytucje publiczne mają duży wpływ na to, jak możemy kształtować zrównoważoną konsumpcję, i to jest na pewno edukacja. Tutaj Ministerstwo Klimatu i Środowiska od wielu lat podejmuje wysiłki edukacyjne, nie tylko w szkołach, ale również na przykład w mediach i social mediach – wskazuje wiceministra klimatu i środowiska. – To są również rozwiązania finansowe, chociażby system kaucyjny jest dobrym przykładem rozszerzonej odpowiedzialności producenckiej, gdzie konsument, który wie, że przykładowo butelka PET ma wartość, będzie oddawał ją do recyklingu, na przykład do automatu albo innego punktu zbiórki. Myślę, że instrumenty finansowe są bardzo istotne w ekologii, ponieważ ekologia jest ściśle powiązana z ekonomią.
System kaucyjny zacznie obowiązywać w Polsce 1 października br. Prace nad nim trwały kilka lat. Celem systemu jest zmniejszenie ilości zmieszanych odpadów komunalnych odbieranych przez gminy i zwiększenie poziomu recyklingu. Docelowo obejmie butelki plastikowe do 3 l, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 l oraz metalowe puszki do 1 l. Obowiązkowo do systemu kaucyjnego będą przystępować duże sklepy o powierzchni powyżej 200 mkw., które będą musiały odbierać puste opakowania i oddawać kaucję. Mniejsze sklepy będą mogły przystąpić do systemu odbioru opakowań na zasadzie dobrowolności (ale będą pobierać kaucję).
Podczas konferencji Sustainable Economy Summit, która odbyła się 27–28 maja br., eksperci biznesu i przedstawiciele MKiŚ dyskutowali o wzywaniach związanych z GOZ, w tym o rozszerzonej odpowiedzialności producenta i systemie kaucyjnym.
Czytaj także
- 2025-08-18: Wzrost sprzedaży piw bezalkoholowych idzie w parze z inwestycjami w zieloną energię. Kompania Piwowarska ogranicza ślad węglowy i wspiera lokalne inicjatywy
- 2025-08-05: 1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
- 2025-07-16: Konflikty i żywioły wpływają na wakacyjne plany Polaków. Bezpieczeństwo coraz ważniejsze przy wyborze letniej destynacji
- 2025-08-11: A. Bryłka: Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
- 2025-07-18: Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie
- 2025-08-05: KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
- 2025-07-14: W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu na lata 2028–2034. To będzie pierwsza długoletnia perspektywa czasu wojny
- 2025-07-09: W czwartek głosowanie nad wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej. To inicjatywa ponad 70 europosłów, również z Polski
- 2025-08-06: A. Mularczyk (PiS): Nawiązanie poważnego dialogu z Niemcami jest konieczne nie tylko w kontekście reparacji. Powinien być podpisany traktat polsko-niemiecki
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju
Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie inicjatywa została przyjęta już w ponad 4 tys. samorządów, a w Hiszpanii objęła połowę dziecięcej populacji miast. Program UNICEF-u ma na celu zachęcenie włodarzy do traktowania najmłodszych obywateli w sposób podmiotowy, respektowania ich praw i zaproszenia ich do współdecydowania o przyszłości.
Przemysł
W ciągu roku w Polsce ubyło 500 przedsiębiorstw odzieżowo-tekstylnych. Problemem są spadki zamówień z Europy Zachodniej i wzrost kosztów

Wartość rynku odzieżowego w Polsce wynosi 66,9 mld zł, z czego 10 mld zł to wartość krajowej produkcji – wynika z danych PIOT. Od czasu pandemii branża mierzy się z szeregiem wyzwań, wśród których najpoważniejsze to wzrost kosztów pracy i produkcji, przerwane łańcuchy dostaw i spadek zamówień – zarówno w kraju, jak i za granicą, a także wzrost nieuczciwej konkurencji na rynku, czyli głównie importu z Chin. Skala wyzwań sprawia, że w ubiegłym roku z rynku zniknęło 500 firm. Producenci odzieży apelują do rządu o wsparcie.
Handel
D. Obajtek: Orlen powinien być o 30–40 proc. większą spółką. Byłoby to z korzyścią dla konsumentów

Orlen jest największym polskim przedsiębiorstwem. Jego przychody ze sprzedaży w 2024 roku wyniosły blisko 295 mln zł, a rok wcześniej – ponad 372 mln – wynika z raportu Rzeczpospolitej „Lista 500”. W ubiegłorocznym rankingu Fortune 500 uwzględniającym największe korporacje znalazł się na 216. miejscu na świecie i 44. w Europie. Według Daniela Obajtka, europosła PiS-u i byłego prezesa Orlenu, spółka powinna jeszcze urosnąć, tym samym gwarantując konsumentom szereg korzyści, a także przyspieszać inwestycje m.in. w obszarze petrochemii i energetyki zero- oraz niskoemisyjnej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.