Newsy

Niemcy, Włochy i kraje wschodnie na celowniku Pesy. Eksport pomoże przetrwać mniejszą liczbę zamówień z Polski

2015-05-12  |  06:40
Mówi:Robert Świechowicz
Funkcja:wiceprezes, dyrektor ds. finansowych
Firma:PESA
  • MP4
  • PESA dzięki eksportowi chce zniwelować skutki braku planowanych zamówień w Polsce. Bydgoski producent pomimo opóźnienia w uzyskaniu homologacji spalinowych Linków nadal będzie stawiał na rynek niemiecki. Nie zaniedbuje też Wschodu mimo obecnych problemów politycznych. Docelowo PESA chce, by tramwaje i pociągi miały równy udział w eksporcie.

    Dzięki eksportowi suchą nogą chcemy przejść przyszły rok, który będzie kryzysowy, ponieważ nie są planowane żadne zakupy w Polsce – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Świechowicz, wiceprezes i dyrektor ds. finansowych Pesy. – Poza tym trzeba szukać przede wszystkim fundamentów pod kryzys, który nastąpi w 2023 roku, kiedy skończy się unijna perspektywa i nastąpi załamanie na rynku długofalowych zamówień publicznych.

    PESA rozpoczęła eksport do krajów UE w 2006 r., zawierając pierwszy kontrakt we Włoszech. Ten kraj cały czas jest bardzo atrakcyjnym rynkiem, bo dzięki liberalizacji rynku kolejowego rośnie tam zapotrzebowanie na nowy tabor. Po dostawach m.in. dla kolei regionalnych w regionach Apulii, Emilia-Romagna i Mediolanu do jesieni PESA dostarczy 40 pociągów ATR220 Atribo dla narodowego przewoźnika Trenitalia.

    Ważnym rynkiem dla spółki są też Niemcy. Na początku tego roku PESA straciła wart 140 mln zł kontrakt z Netinerą na 12 spalinowych zespołów trakcyjnych link. Przewoźnik rozwiązał umowę z uwagi na przeciągającą się homologację tych pociągów w Niemczech. Świechowicz zapewnia jednak, że to tylko przejściowe problemy.

    Uzyskanie homologacji się przesunęło. Okazało się, że wszyscy mieli opóźnienie od półtora roku do dwóch, więc jesteśmy w tej samej lidze, co najwięksi tego świata – tłumaczy Świechowicz. – Zakładamy, że dopuszczenie do ruchu będziemy mieli już w tym roku, co jest związane z realizacją innych kontraktów, nie tylko dla Deutsche Bahn. Realizujemy kontrakty dla innych przewoźników i pojazdy w ruchu pasażerskim pojadą w Niemczech już pod koniec roku.

    Największym kontraktem w historii Pesy jest ramowe zamówienie od Deutsche Bahn warte ponad miliard euro. Na razie niemiecki przewoźnik potwierdził zamówienie ponad 70 pojazdów, z których pierwsze mają trafić do ruchu w 2017 r. Cały kontrakt ramowy obejmuje nawet 470 linków. Poza tym pociągi te zamówiła także spółka Niederbarnimer Eisenbahn, obsługująca połączenia w rejonie Berlina. Linki jeżdżą już także w Czechach.

    Świechowicz dodaje, że wyprodukowane już dla Netinery Linki bez trudu znajdą innych nabywców. Cztery pierwsze pociągi z tej puli trafiły już do Kolei Wielkopolskich, kolejne mogą trafić albo do polskich przewoźników, albo na rynek czeski. Przewoźnicy korzystający ze środków UE jeszcze tylko do końca tego roku mogą wydawać fundusze z perspektywy 2007-2013, więc jest wiele przetargów o bardzo krótkim czasie dostawy.

    Perspektywa środków unijnych powoduje w branży publicznej taką rzeczywistość, jakby świat miał się skończyć w grudniu tego roku. Mamy bardzo dużo zapytań o dostawę tych pojazdów spalinowych w kraju, ale również za granicą – mówi Świechowicz.

    Dodaje, że PESA pomimo obecnej trudnej sytuacji politycznej nie zaniedbuje rynku wschodniego. Największym kontraktem w tym kierunku jest dostawa 120 tramwajów Twist Fokstrot dla Moskwy. Do tej pory spółka dostarczyła połowę z nich, a reszta jest gotowa do transportu. PESA czeka jednak na zapowiedziane gwarancje rządowe z Kremla, bo z powodu spadku wartości rubla zapłata za tramwaje przekroczyła możliwości finansowe budżetu Moskwy.

    Tramwaje mają mieć docelowo równy udział w eksporcie jak pociągi. Jak podkreśla Świechowicz, w fabryce Pesy powstanie w tym roku 220 tramwajów, co daje bydgoskiej spółce pozycję jednego z liderów tego segmentu. Duża część z nich może trafiać na rynki zagraniczne.

    Uważam, że jest ogromny potencjał, jeżeli chodzi o te rozwiązania, bo mamy bardzo szeroki zakres wielu rozwiązań funkcjonalnych, wielu typów tramwajów, które są porównywalne, a nawet lepsze od konkurencyjnych rozwiązań, czy to oferowanych przez wielkie zachodnie koncerny, czy też środkowoeuropejskie – tłumaczy Świechowicz w rozmowie przeprowadzonej podczas EKG w Katowicach. – Jesteśmy firmą kolejowo-tramwajową, będziemy rozwijać tramwaje w Polsce i będziemy je eksportować w jeszcze większym zakresie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

    European Financial Congress 2024

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Coraz bliżej powstania świadomej sztucznej inteligencji. Potrzebne są działania zapobiegające niewłaściwemu jej wykorzystaniu

    O sztucznej inteligencji mówi się już coraz częściej w kontekście możliwości i zagrożeń, jakie przyniesie powstanie globalnej sztucznej inteligencji. To model, który byłby zdolny do myślenia takiego, jakim cechuje się człowiek, ale jego możliwości obliczeniowe przewyższałyby możliwości ludzkiego mózgu kilka milionów razy. Rodzi to uzasadnione obawy o bezpieczeństwo, stąd postulat, by uczestnicy rynku składali przysięgę na wzór przysięgi Hipokratesa. Zgodnie z nią mieliby dbać o to, by zastosowania technologii miały wymiar etyczny. Zdaniem ekspertów potrzebnych jest też więcej szczegółowych regulacji.

    Bankowość

    Zapóźnienie w transformacji może obniżyć konkurencyjność całej gospodarki. Konieczne przyjęcie ustawy o ochronie klimatu

    – Biznes jest gotowy na Fit for 55 i co ciekawe, banki też są na to gotowe. Natomiast niegotowe są polskie regulacje i polska energetyka. Tym, co jest nam teraz w Polsce potrzebne, są dobre strategie i dobre planowanie – ocenia Ilona Jędrasik, nowa prezes zarządu Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Jak wskazuje, polska energetyka musi zdecydowanie przyspieszyć z transformacją w kierunku odnawialnych źródeł, ponieważ w scenariuszu business as usual konsekwencją może być spadek konkurencyjności całej krajowej gospodarki.

    Transport

    CPK nadal pod znakiem zapytania. Wyzwaniem jest nie tylko budowa lotniska, ale także sieci kolejowej

    Centralny Port Komunikacyjny (CPK) pod znakiem zapytania. Nowy rząd wciąż przeprowadza audyty. Budowa, zapowiadana jako największe przedsięwzięcie infrastrukturalne w historii, to nie tylko plan potężnego lotniska między Warszawą a Łodzią, ale także obejmująca cały kraj przebudowa sieci kolejowej. – Powinniśmy obniżać temperaturę sporu wokół Centralnego Portu Komunikacyjnego i przechodzić do konkretnych, bardziej operacyjnych decyzji – ocenia Michał Litwin dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.