Newsy

Polska ma duży problem z przyciąganiem i rozwijaniem kadr. Wkrótce może zabraknąć miliona pracowników

2020-02-19  |  06:30

Przedsiębiorcy mają problem ze znalezieniem pracowników o takich kompetencjach, jakie są potrzebne do prawidłowego działania ich firm. W przyszłości może być o nich jeszcze trudniej, bo polskie instytucje ani rząd nie wspomagają biznesu w poszukiwaniu, kształceniu i rozwijaniu talentów, które mogłyby zasilić rynek. Na 130 krajów plasujemy się pod tym względem na 44. miejscu, 20 pozycji za najlepszą w naszym regionie Estonią. Najgorzej idzie nam przyciąganie talentów. Skuteczniej robi to aż 71 krajów.

– Brakuje nam talentów do pracy. Mamy niedopasowanie kompetencji kandydatów do pracy i tego, czego oczekuje biznes. Pracodawcy chcą w tym temacie współpracować z instytucjami, rządem, ministerstwami, natomiast w zasadzie nie ma właściciela problemu – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco Poland, wiceprezydent Konfederacji Lewiatan. – Brakuje pracowników wykwalifikowanych na podstawowe stanowiska: operatorów CNC, takich, którzy mogą pracować z maszynami, robotami, którzy mogą programować. Szkolnictwo zawodowe nie funkcjonuje praktycznie wcale, szczególnie w tym obszarze, a to byłoby bardzo oczekiwane przez biznes.

Opublikowana w styczniu przez Grupę Adecco tegoroczna edycja rankingu „Global Talent Competitiveness Index” pokazuje, że w przyciąganiu talentów rośnie rozdźwięk między liderami zestawienia, głównie bogatymi krajami rozwiniętymi, a resztą świata. Przepaść pogłębia rosnąca rola sztucznej inteligencji w biznesie, tymczasem ponad połowa populacji w krajach rozwijających się nie ma podstawowych umiejętności cyfrowych.

W Polsce sytuacja nie jest aż tak zła – plasujemy się na 44. miejscu na świecie i 25. w Europie, ale wyprzedzają nas m.in. takie kraje jak Kostaryka, Chile czy Malezja. W dodatku w ciągu roku spadliśmy o dwie pozycje, co świadczy o tym, że tracimy w walce o talenty – nie umiemy ich przyciągnąć, rozwijać ani angażować. Pracodawców ratują imigranci zarobkowi ze Wschodu, ale ich zatrudnienie wiąże się z formalnościami, a już od marca otworzy się dla nich rynek niemiecki, więc i to źródło może się wyczerpać.

– Powinniśmy pomyśleć o przyszłości. Pytanie, skąd wziąć około miliona osób, których w najbliższej przyszłości będziemy potrzebować do pracy – przestrzega Anna Wicha. – Jednym z rozwiązań pośrednich są pracownicy ze Wschodu, głównie Ukraińcy, ale przy ich zatrudnianiu mamy do czynienia z szeregiem kłopotliwych rozwiązań. Sam limit sześciu miesięcy, na który możemy te osoby zatrudniać, nie jest wystarczający. Do tego dochodzi ogrom pracy administracyjnej, którą pracodawcy muszą włożyć, żeby móc z takiego pracownika skorzystać. Jest on niewspółmierny do tego, co zyskają, zatrudniając te osoby przez sześć miesięcy.

Tymczasem Polska największy problem ma właśnie z przyciąganiem talentów – zajmuje pod tym względem dopiero 72. miejsce na ponad 130 krajów. Od 2014 roku, czyli odkąd publikowany jest raport, jej wynik poprawił się jedynie nieznacznie – z 49,11 proc. do 49,48 proc. Dla porównania, znajdująca się na czele rankingu Szwajcaria uzyskała wynik na poziomie 81,26 proc., a to niemal o 10 pkt proc. więcej niż sześć lat temu.

– W rozwijaniu i przyciąganiu talentów jesteśmy zdecydowanie z tyłu. Nie ma u nas rozwiązań instytucjonalnych, które wspierałyby np. lifelong learning. Nie uczymy zmian kompetencji i nie wspieramy tego absolutnie ze strony rządowej czy instytucjonalnej – ocenia Anna Wicha. – Każdy przedsiębiorca może sobie odpowiedzieć, co mógłby zyskać, gdyby miał łatwy dostęp do określonych kompetencji. W tej chwili ma wybór – albo nie skorzysta z tego rodzaju rozwiązań, albo nie przejmie nowych inwestycji i nie skorzysta z konkretnych kontraktów. To jest duża strata.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.