Newsy

Rynek pracy pod znakiem transformacji cyfrowej i energetycznej. Obie będą generować coraz większy popyt na nowe zawody

2023-01-17  |  06:20

– Postępująca transformacja cyfrowa będzie jednym z dominujących trendów na rynku pracy w 2023 roku – uważa prezes Trenkwalder Polska Wojciech Ratajczyk. Chodzi nie tylko o zmiany w modelu rekrutacji, lecz także popyt na nowe zawody i kompetencje. Coraz większy wpływ na rynek pracy ma także transformacja energetyczna, wzmacniana w ostatnich miesiącach kryzysem energetycznym, który zmusza firmy do oszczędzania energii i ograniczania emisji. To zaś generuje popyt na specjalistów zajmujących się efektywnością energetyczną czy minimalizacją wpływu działalności przedsiębiorstwa na środowisko.

Cyfryzację rynku pracy mocno przyspieszyły już dwa lata pandemii COVID-19, które wymusiły pracę zdalną, inwestycje w infrastrukturę IT i nowe, bardziej elastyczne modele zatrudnienia. Do online’u przeniosła się również istotna część procesów rekrutacyjnych.

– Cyfryzacja rynku pracy dotyczy w tej chwili głównie dwóch obszarów. Pierwszy to komunikacja – znakomita większość wywiadów z kandydatami odbywa się w tej chwili za pośrednictwem aplikacji komunikacyjnych – mówi agencji Newseria Biznes Wojciech Ratajczyk, prezes zarządu Trenkwalder Polska i członek zarządu Polskiego Forum HR.

Drugi obszar to tzw. crowdstaffing, czyli outsourcing zadań rekrutacyjnych za pośrednictwem otwartych platform. Inaczej nazywany jest rekrutacją przez społeczność.

– To jest zjawisko dość nowe, które zaczyna być coraz intensywniej wykorzystywane. Polega na tym, że firmy rekrutacyjne budują platformy IT, na których niejako wystawiają swoje rekrutacje na sprzedaż. Każdy może podjąć się zrobienia danego projektu przy podziale prowizji z firmą, która tę platformę wystawia – wyjaśnia Wojciech Ratajczyk. – Niewątpliwie dzięki temu będzie rosła grupa freelancerów, wolnych strzelców, którzy będą wykorzystywali te platformy – nie będą się wiązać z żadną firmą w sposób formalny, będą po prostu skakali od projektu do projektu. Jeśli będą dobrzy, będą w stanie wykonać dane zlecenia, będą mogli z tego żyć.

Jak ocenia, w 2023 roku na rynku można się też spodziewać większej liczby rekrutacji związanych z kompetencjami przyszłości. W dłuższej perspektywie będą się też pojawiać nowe kategorie specjalistów, takich jak np. pasterz robotów czy trener chatbotów, a postępująca cyfryzacja i automatyzacja będzie generować na nie coraz większy popyt.

– Pasterz robotów to osoba, która posiada umiejętności analityczne, matematyczne, informatyczne, ale potrafi również powiązać pracę sztucznej inteligencji z człowiekiem. Podobnie jak trener chatbotów, czyli osoba, która zna podstawy informatyki i biznesu, w którym dany chatbot ma pracować, i uczy go scenariuszy rozmów czy interakcji z żywym człowiekiem – mówi prezes zarządu Trenkwalder Polska. – To są zupełnie nowe stanowiska, które do tej pory nie istniały. Nie są kwestią najbliższej przyszłości, ale jednak widzimy już zarysowujące się trendy wykorzystania coraz większej ilości robotów i sztucznej inteligencji.

Cyfryzacja spowoduje także znikanie pewnych zawodów z rynku.

– Będą znikać te zawody, które wymagają ściśle określonych, powtarzalnych umiejętności w wąskich dziedzinach, jak np. analiza danych, proste czynności manualne. Oba te zawody mogą być wyeliminowane przez roboty, choć nie jest to perspektywa najbliższego roku czy dwóch – mówi Wojciech Ratajczyk.

Zdaniem prezesa Trenkwaldera trendy na rynku pracy w 2023 roku będzie również kształtować transformacja energetyczna, wzmocniona przez obecny kryzys na rynku surowców. Oba te czynniki powodują, że firmy przykładają coraz większą wagę do oszczędności energii i ograniczania emisji. To zaś generuje popyt na nowych specjalistów, którzy będą się zajmowali kontrolą procesów związanych z konsumpcją energii czy minimalizacją wpływu działalności przedsiębiorstwa na środowisko.

– Jest grupa zawodów, które wiążą się z transformacją energetyczną, takich jak np. inżynier wykorzystania energii w firmie. Jest to ktoś pomiędzy HR-owcem a BHP-owcem, ale zajmujący się zagadnieniami związanymi z konsumpcją energii – mówi członek zarządu Polskiego Forum HR.

Tegoroczny raport Konfederacji Lewiatan („Zielone kompetencje i miejsca pracy w Polsce w perspektywie 2030 roku”) wskazuje, że ten trend będzie postępował. Według prognoz w związku z transformacją energetyczną i Europejskim Zielonym Ładem do końca tej dekady liczba osób zatrudnionych w sektorze górniczym i wydobywczym spadnie aż o 87 tys. w porównaniu z 2021 rokiem. W zamian na rynku pracy pojawią się jednak nowe specjalizacje, związane np. z energetyką odnawialną – potrzeba będzie znacznie więcej niż do tej pory projektantów i producentów elementów farm wiatrowych na lądzie i na morzu, instalatorów, serwisantów tych instalacji, doradców w zakresie fotowoltaiki, pracowników zajmujących się demontażem i utylizacją tych instalacji. Wzrośnie także popyt na specjalistów ds. naprawy samochodów elektrycznych czy utylizacji baterii. Również w górnictwie będą potrzebni nowi eksperci – tym razem zajmujący się rekultywacją terenów pokopalnianych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.