Mówi: | Paweł Szynkaruk |
Funkcja: | dyrektor naczelny |
Firma: | Polska Żegluga Morska |
W 2016 r. do Polskiej Żeglugi Morskiej trafi osiem nowych masowców. Zbuduje je stocznia chińska
Aktualizacja 2014-01-24 10:10
W 2016 r. Polska Żegluga Morska powiększy swoją flotę o osiem nowych statków. Rywalizację o kontrakt wart ok. 200 mln dolarów wygrała chińska stocznia Yangfan. To nowa inwestycja po zakończonym w ubiegłym roku programie modernizacji floty armatora.
– Od 2005 do 2013 realizowaliśmy plan inwestycyjny. Zakończył się z sukcesem – 38 statków o nośności 1,5 mln DWT [deadweight tonnes – masa maksymalnego ładunku całkowitego statku w tonach – red.] zasiliło naszą flotę i rozpoczęliśmy sprawdzanie możliwości budowy nowych masowców w latach 2015-2020. Korzystając z bardzo dobrego rynku dla armatorów, jeżeli chodzi o stocznie, bo w tej chwili ze względu na kryzys w shippingu ceny statków są stosunkowo niskie, zdecydowaliśmy się na zamówienie nowych jednostek – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny PŻM.
Obecnie we flocie PŻM znajduje się 70 statków o łącznej nośności 70 mln DWT. W 2013 r. do eksploatacji weszły cztery nowe statki klasy panamax (czyli takie, które zmieszczą się w śluzach Kanału Panamskiego) – „Karpaty”, „Sudety”, „Beskidy” oraz „Tatry”. Wszystkie zostały zbudowane w stoczni w Tadotsu w Japonii, a nośność każdego z nich wynosi ponad 82 tys. DWT.
W ostatnich latach PŻM zamawiało statki głównie w Chinach, w stoczniach w Tianjin, Jingjiang, Nantong oraz Taizhou.
Pierwotnie plan modernizacji floty miał być realizowany do 2015 r., ale udało się go zakończyć już w ubiegłym roku. W jego wyniku połowa floty PŻM to nowe statki, a średni wiek okrętów zmalał o ponad połowę, z 17 do 8 lat. Najstarszym masowcem we flocie armatora jest w tej chwili „Armia Ludowa” z 1987 r. o nośności ponad 33 tys. DWT.
– W tej chwili na bardzo ciężkim rynku żeglugowym te nowoczesne jednostki zapewniają nam dostęp do ładunku, zapewniają nam uznanie naszych kontrahentów. To jest dla nas najważniejsze, gdyż wszystkie jednostki zostały wybudowane w ścisłej kooperacji z naszymi długoletnimi klientami – podkreśla Szynkaruk.
Osiem nowych jednostek pozwoli jeszcze bardziej unowocześnić flotę PŻM. Do 2016 r. zbuduje je chińska stocznia Yangfan. Statki będą miały tzw. skrzynkową budowę ładowni, własne dźwigi oraz ekonomiczne silniki. Szynkaruk podkreśla szczególne znaczenie oszczędnych jednostek napędowych.
PŻM chciała budować statki w Polsce, ale żadna z krajowych stoczni nie zgłosiła chęci. Dlatego zapytania zostały rozesłane do stoczni zagranicznych.
– Mieliśmy zaawansowane rozmowy i ze stoczniami japońskimi, i ze stoczniami chińskimi. Zwyciężył bardzo nowoczesny projekt już realizowany dla armatora włoskiego, więc w pewnym sensie sprawdzony. Parametry i założenia projektowe, o które nam chodziło, znalazły odzwierciedlenie w projekcie Delta Marine. Jakość jest gwarantowana przez najlepszych producentów europejskich, którzy zapewnią nam wyposażenie statku w tej stoczni – mówi Szynkaruk.
W 2013 r. PŻM przewiozła 18,2 mln ton ładunków. Najwięcej, 5,2 mln ton, stanowiło zboże. Do tego doszło 8,7 mln ton ładunków przewiezionych w ramach czarterów czasowych, nie wliczanych do ogólnych statystyk. Tylko 3,5 proc. przewozów to ładunki transportowane w ramach stałych kontraktów – reszta to jednorazowe zlecenia i czartery czasowe.
Czytaj także
- 2025-08-11: Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-08-20: Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-28: Budowa morskich farm wiatrowych w Polsce szansą na kilkadziesiąt tysięcy nowych miejsc pracy. Wciąż brakuje jednak wykwalifikowanych pracowników
- 2025-07-04: Część środków z Planu Społeczno-Klimatycznego trafi na walkę z ubóstwem transportowym. Organizacje branżowe apelują o zmianę priorytetowych projektów [DEPESZA]
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju
Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie inicjatywa została przyjęta już w ponad 4 tys. samorządów, a w Hiszpanii objęła połowę dziecięcej populacji miast. Program UNICEF-u ma na celu zachęcenie włodarzy do traktowania najmłodszych obywateli w sposób podmiotowy, respektowania ich praw i zaproszenia ich do współdecydowania o przyszłości.
Przemysł
W ciągu roku w Polsce ubyło 500 przedsiębiorstw odzieżowo-tekstylnych. Problemem są spadki zamówień z Europy Zachodniej i wzrost kosztów

Wartość rynku odzieżowego w Polsce wynosi 66,9 mld zł, z czego 10 mld zł to wartość krajowej produkcji – wynika z danych PIOT. Od czasu pandemii branża mierzy się z szeregiem wyzwań, wśród których najpoważniejsze to wzrost kosztów pracy i produkcji, przerwane łańcuchy dostaw i spadek zamówień – zarówno w kraju, jak i za granicą, a także wzrost nieuczciwej konkurencji na rynku, czyli głównie importu z Chin. Skala wyzwań sprawia, że w ubiegłym roku z rynku zniknęło 500 firm. Producenci odzieży apelują do rządu o wsparcie.
Handel
D. Obajtek: Orlen powinien być o 30–40 proc. większą spółką. Byłoby to z korzyścią dla konsumentów

Orlen jest największym polskim przedsiębiorstwem. Jego przychody ze sprzedaży w 2024 roku wyniosły blisko 295 mln zł, a rok wcześniej – ponad 372 mln – wynika z raportu Rzeczpospolitej „Lista 500”. W ubiegłorocznym rankingu Fortune 500 uwzględniającym największe korporacje znalazł się na 216. miejscu na świecie i 44. w Europie. Według Daniela Obajtka, europosła PiS-u i byłego prezesa Orlenu, spółka powinna jeszcze urosnąć, tym samym gwarantując konsumentom szereg korzyści, a także przyspieszać inwestycje m.in. w obszarze petrochemii i energetyki zero- oraz niskoemisyjnej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.