Mówi: | Guy Ben-Zvi |
Funkcja: | dyrektor generalny |
Firma: | Omega 3 Galil, O’Taste |
Słodki olej alternatywą dla cukru w kryształkach. Produkt pozwoli kilkudziesięciokrotnie zredukować spożycie cukru
Izraelski technolog żywności opracował sposób na redukcję ilości cukru potrzebnej do słodzenia produktów spożywczych. W czasie prac nad słodkim olejem rybnym, który miałby poprawić smak suplementów dla dzieci, odkrył, że zastosowaną w nim technologię można przenieść na inny produkt – słodzik. Słodki olej jest znacznie słodszy niż cukier w kryształkach. Oznacza to, że wysokosłodzone produkty będą mogły być w przyszłości zdrowsze. Ich cena będzie jednak wyższa, ponieważ potrzebny będzie nie tylko alternatywny słodzik, ale i wypełniacz, a obie te funkcje łączył w sobie dotychczas właśnie cukier.
– Pracując nad słodkim olejem rybnym, odkryłem, że nie da się posłodzić oleju. Jeśli spróbujesz połączyć olej z cukrem w domowej kuchni albo fabryce, nic z tego nie wyjdzie. Postanowiłem więc opracować metodę, która pozwoli uzyskać ten efekt, i faktycznie, udało mi się odkryć taki sposób połączenia cukru z olejem i ich zmielenia w procesie przemiału na mokro, co prowadzi do stopniowej redukcji rozmiaru cząstek cukru, aż do uzyskania naprawdę słodkiego, lepkiego oleju. Okazało się jednak, że słodki olej rybny to raczej niszowy rynek. Jednak sama możliwość wytwarzania słodkiego oleju jest bardzo ważna dla branży produkcji żywności, szczególnie czekolady. Ten wynalazek może być dla nich istotny, bo kiedy sprawiamy, że olej jest słodki, to staje się on słodszy od zwykłego cukru i to nawet do 50 razy. Wystarczy więc włożyć do ust niewielką jego ilość – powiedzmy pół grama – i poczujemy tyle słodkości, jakbyśmy zjedli całą łyżeczkę cukru albo całą cukrową piankę – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Guy Ben Zvi, dyrektor generalny Omega 3 Galil.
Redukcja ilości cukru potrzebnego do wytworzenia słodyczy może mieć kluczowe znaczenie dla walki z cukrzycą. Jeśli przyjrzymy się składowi popularnych czekoladowych kremów do smarowania pieczywa, to okaże się, że cukier stanowi aż 55 proc. ich składu. W przypadku czekolady mlecznej cukier to niemal jedna trzecia masy. Podobnie jest też w przypadku zagęszczonego mleka słodzonego o smaku kakaowym.
– Nawet jeśli jemy niewielką ilość każdego dnia, to podnosimy swój poziom cukru we krwi i w końcu, po 30–40 latach codziennego spożywania takiego produktu, mamy problem z cukrzycą lub otyłością. Jeśli jednak do produkcji kremu czekoladowego użyje się naszego słodzika, słodkiego oleju, unikniemy tego skoku cukru we krwi. Chociaż produkt będzie bardzo słodki i smaczny, to nasz poziom cukru pozostanie na poziomie 100 i nie zachorujemy na cukrzycę. W ten sposób osoby otyłe i diabetycy będą mogli spożywać naturalnie słodkie pokarmy, takie jak czekolada, bez podnoszenia swojego poziomu cukru. Na tym polega nasza rewolucja – wskazuje Guy Ben-Zvi.
Sposób, w jaki udaje się zmniejszyć ilość cukru potrzebną do osiągnięcia słodkiego smaku produktu, jest związany z obszarem powierzchni na języku, na jaki oddziałują kryształki. Słodkość odczuwamy dopiero wtedy, kiedy cukier się rozpuszcza, czyli rozbija na mniejsze cząstki i miesza ze śliną. W procesie produkcji oleju O’Sweet cząstki o rozmiarze pół milimetra rozbijane są na takie, które mają rozmiar 5 mikronów, czyli stukrotnie mniejsze. A im mniejsza cząstka, tym większe uczucie słodkości.
Choć słodki olej nie jest w produkcji droższy od zwykłego cukru, to jednak produkty, które go mają w składzie, mogą się okazać droższe od tych tradycyjnych. Dzieje się tak z uwagi na to, że cukier jest w słodyczach zwykle nie tylko słodzikiem, ale i tanim wypełniaczem.
– Cukier jest najtańszym surowcem żywnościowym na świecie. Jeśli więc zabierzemy 55 proc. cukru i damy tylko 8 proc., jak w naszej czekoladzie, to musimy zapełnić pozostałe 47 proc. masy produktu czymś, co jest od cukru droższe. Można więc dodać błonnik pokarmowy. Problem w tym, że błonnik pokarmowy jest około trzy razy droższy od cukru, więc produkt końcowy będzie droższy. Zdrowie ma swoją cenę. Jeśli chcemy zjeść słodki i smaczny produkt, od którego nie zachorujemy na cukrzycę, to musimy zapłacić nieco więcej – przekonuje założyciel O’Taste.
Według Światowej Organizacji Zdrowia dzienne spożycie cukru na osobę nie powinno przekraczać 25 g. W Stanach Zjednoczonych statystyczny obywatel zjada go jednak aż 126,4 g. Według Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce roczne spożycie cukru na osobę to 42 kg, co daje dziennie 115 g. Równie niepokojące jest według lekarzy nadmierne spożycie soli. Zalecana przez WHO dzienna dawka to poniżej 5 g. Średnio na świecie spożywa się go jednak od 9 do 12 g. Okazuje się, że technologia produkcji słodkiego oleju może być wykorzystywana również do wytwarzania oleju słonego.
– Wielu producentów żywności i regulatorów próbuje ograniczyć poziom sodu. Jest ograniczenie do 400 mg sodu na 100 g. Jeśli weźmiemy zwykłą sól, jak w chipsach ziemniaczanych czy innych słonych przekąskach, to po zejściu poniżej 800–1000 mg tracimy ten smak, nie czujemy, że produkt jest słony. Poniżej 400 mg smak jest już bardzo mdły, bez odczuwalnej słoności. Kiedy zastosujemy naszą sól O’Salt, to nawet przy wartości 300 mg produkt pozostaje słony i smaczny – dodaje Guy Ben-Zvi.
Zarówno O’Sweet, jak i O’Salt nie będą produktami przeznaczonymi do dystrybucji detalicznej. Mają to być produkty sprzedawane producentom żywności. Na rynku izraelskim dostępny jest już w sprzedaży pierwszy produkt ze słodkim olejem. To krem czekoladowy do smarowania pieczywa. Rozszerzenie dystrybucji O’Sweet na rynki europejskie, a także amerykański i chiński, jest planowane w ciągu najbliższych kilku lat.
Tymczasem już dziś cukrzyca staje się coraz większym problemem zdrowia publicznego. Według WHO liczba chorych na cukrzycę wzrosła od 1980 roku już ponad czterokrotnie. W ciągu ostatnich dwóch dekad o 3 proc. wzrosła też śmiertelność związana z tą chorobą. Rocznie notuje się około 2 mln zgonów osób z tego powodu.
Czytaj także
- 2025-07-17: Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji
- 2025-07-22: Duże możliwości korzystania z funduszy europejskich przez polskie firmy. Szczególnie w obszarze obronności
- 2025-07-24: Mikro-, małe i średnie firmy liczą na lepszy dostęp do finansowania. To coraz istotniejszy klient dla sektora bankowego
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-07-21: Zwalczanie mobbingu wciąż bardzo trudne. Prawo jest nieprecyzyjne, a inspektorzy pracy nie mają wystarczających narzędzi
- 2025-07-09: MNiSW reaguje na problemy psychiczne w środowisku akademickim. Specjalny zespół ma opracować skuteczne rozwiązania
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-06-25: Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc
- 2025-07-25: Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze
- 2025-06-16: Dostępność antykoncepcji awaryjnej wzrosła, ale wiedza o niej nadal jest niewystarczająca. To w Polsce wciąż temat tabu
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
W lipcu Parlament Europejski przyjął wniosek o uruchomienie 280,7 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie sześciu krajów dotkniętych niszczycielskimi powodziami w 2024 roku. Polska otrzyma z tego 76 mln euro, a środki mają zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury czy miejsc dziedzictwa kulturowego. Nastroje polskich europosłów związane z funduszem są podzielone m.in. w kwestii tempa unijnej interwencji oraz związanej z nią biurokracji. Ich zdaniem w UE potrzebny jest lepszy system reagowania na sytuacje kryzysowe.
Handel
Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]

Działalność Nestlé w Polsce wsparła utrzymanie 45,2 tys. miejsc pracy i wygenerowała 20,1 mld zł wartości dodanej dla krajowej gospodarki. Firma przyczyniła się do zasilenia budżetu państwa kwotą 1,7 mld zł – wynika z „Raportu Wpływu Nestlé” w Polsce przygotowanego przez PwC na podstawie danych za 2023 rok.
Polityka
M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania

Duńska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 lipca pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”. Według zapowiedzi ma się ona skupiać m.in. na bezpieczeństwie militarnym i zielonej transformacji. Dla obu tych aspektów istotna jest kwestia niezależności w dostępie do surowców krytycznych. W tym kontekście coraz więcej mówi się o Grenlandii, autonomicznym terytorium zależnym Danii, bogatym w surowce naturalne i pierwiastki ziem rzadkich. Z tego właśnie powodu wyspa znalazła się w polu zainteresowania Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.