Newsy

Superinspekcja ds. bezpieczeństwa żywności zacznie działać za 2 lata

2012-02-24  |  06:45
Mówi:Andrzej Butra
Funkcja:Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  • MP4

    Ministerstwo Rolnictwa pracuje nad pomysłem połączenia kilku podległych resortowi inspekcji w jedną. Miałoby to usprawnić proces decyzyjny i nadzór. Jeśli nowa inspekcja powstanie, zacznie prace prawdopodobnie za 2 lata.

     - Zaczęliśmy opracowywać założenia powstania Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii - tak wstępnie miałaby się nazywać ta nowa inspekcja. Jest to kolejna próba stworzenia tej inspekcji. Miałaby ona na celu nadzór nad żywnością zgodnie z zasadą „od pola do stołu” - zapowiada Andrzej Butra, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

    Nowa inspekcja miałaby zastąpić Inspekcję Weterynaryjną, Ochrony Roślin i Inspekcję Jakości Handlowej Produktów Rolno-Spożywczych. Ale pełniłaby również funkcje inspekcji sanitarnej.

     - Chcielibyśmy, żeby ta inspekcja miała też pewne kompetencje inspekcji sanitarnej. Szczególnie końcowe elementy sprzedaży towarów w sklepach byłyby objęte nadzorem tej inspekcji - mówi Andrzej Butra.

    Jak podkreśla wiceminister, istniejące inspekcje działają bez zarzutu. Połączenie ich w jeden organ usprawni jednak proces podejmowania decyzji i zmniejszy uciążliwość kontroli dla rolników i producentów żywności.

     - Wydarzenia z tamtego roku: afera dioksynowa i afera związana z bakterią E.coli uwidoczniły nam szczególnie, że dobrze byłoby w jednym miejscu mieć spionizowany nadzór nad tymi inspekcjami, które dzisiaj są rozrzucone. Przyspieszyłoby to niewątpliwie proces podejmowania decyzji, usprawniło i uwiarygodniło nas w jeszcze większym stopniu na zewnątrz. Choć nasze inspekcje, nie tylko w kraju, ale też poza granicami, są oceniane w sposób bardzo porządny - zapewnia Andrzej Butra.

    W tej chwili resort rolnictwa analizuje możliwe scenariusze takiego połączenia. Szczegóły pomysłu powinny być znane jeszcze w tym roku.

     - Sądzimy, że pierwsze półrocze powinno być poświęcone na zbieranie informacji. Jeżeli byłaby wola kontynuowania prac, do końca roku powstałaby koncepcja szczegółowa, ale podejrzewam, że to raczej w nowej perspektywie finansowej UE, czyli od 2014 roku byłaby większa szansa, żeby ta inspekcja funkcjonowała - mówi wiceminister.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.