Mówi: | Wiktor Szmulewicz |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Krajowa Rada Izb Rolniczych |
KRIR: Odszkodowania dla rolników nie pokryją wszystkich strat spowodowanych suszą. Konieczna jest poprawa retencji wody i zmiany w uprawach
26 września zostanie ogłoszony termin składania wniosków o pomoc dla poszkodowanych rolników do biur powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Stawka pomocy jest uzależniona od stopnia zniszczeń – maksymalnie w przypadku 70 proc. strat w uprawach wyniesie 1 tys. zł na hektar. – Dobrze, że to wsparcie jest, ale nie wystarczy ono na wznowienie produkcji – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. I podkreśla, że trzeba myśleć o innych sposobach walki ze skutkami suszy.
Prawdopodobnie 3 października Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpocznie nabór wniosków o pomoc dla gospodarstw rolnych poszkodowanych w tym roku w wyniku suszy, huraganu, gradu, deszczu nawalnego, przymrozków wiosennych lub powodzi. Termin ma zostać ogłoszony 26 września.
– Przy stratach, które sięgają powyżej 70 proc., stawka wynosi 1 tys. zł na hektar. Jeżeli rolnik miał ubezpieczone wszystkich upraw w gospodarstwie powyżej 50 proc. gruntów rolnych, wtedy otrzymuje stawkę pełną. Jeśli nie miał ubezpieczenia, otrzymuje połowę tej stawki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Rolnicy, u których szkody wynoszą 30–70 proc., upraw mogą liczyć na 500 zł za hektar powierzchni, jeśli mają wykupioną polisę ubezpieczeniową. W przypadku braku polisy pomoc wyniesie 250 zł za hektar.
Jak wynika z analizy Najwyższej Izby Kontroli, w ubiegłym roku zawarto ok. 165 tys. umów ubezpieczenia, co oznacza, że zrobiło to ok. 12 proc. właścicieli gospodarstw rolnych. Łączna powierzchnia ubezpieczonych upraw wynosi nieco ponad 3,2 mln ha i od 2013 roku stopniowo spada.
– Straty powyżej 30 proc. są płacone poza formułą pomocy de minimis. Jest to maksymalna pomoc krajowa na gospodarstwo, która wynosi 20 tys. euro na 3 lata, a oprócz tego jest pula maksymalna krajowa i jest to 280 mln euro. My mamy de minimis praktycznie wykorzystany na poziomie około 98 proc. – wyjaśnia Szmulewicz. – Gospodarstwa, które mają do 30 proc. strat, będą miały problem z uzyskaniem tych środków z tego względu, że przekroczony jest limit krajowy.
To oznacza, że wypłata tych środków będzie możliwa po 1 stycznia 2020 roku.
– Stawki zaproponowane przez rząd to bardziej pomoc socjalna niż pomoc na wznowienie produkcji. Ale jeśli straty wynoszą kilka miliardów złotych w skali produkcji, to 2 mld, które przeznaczy ewentualnie rząd, to jest w sumie duża pomoc. Dla tych gospodarstw, które inwestują, mają kredyty, ta pomoc na pewno nie wystarczy na odnowienie produkcji rolnej – przekonuje Wiktor Szmulewicz.
W 2018 roku blisko 270 tys. producentów rolnych otrzymało od państwa 2,2 mld zł pomocy. Jak zaznacza prezes KRIR, do wznowienia produkcji rolnej służą inne narzędzia finansowe. Rolnicy mogą np. zaciągnąć kredyt preferencyjny, klęskowy, starać się o ulgi w podatku gruntowym, a w wyjątkowej sytuacji – o rozłożenie na raty lub umorzenie składki KRUS.
Doraźna pomoc to dla rolników ratunek tylko na chwilę.
– Musimy zacząć myśleć o tym, jak zmniejszyć ryzyko suszy w gospodarstwach rolnych, żeby one mogły w normalny sposób funkcjonować. Jest na to kilka sposobów. To m.in. uprawianie roślin, które lepiej znoszą suszę, czyli mniej odmian jarych, a więcej ozimych. To cała agrotechnika, która pozwoli zachowywać jak największą ilość wody po zimie i opadach jesiennych, tak jak to robią Egipt, Portugalia czy Hiszpania – wskazuje prezes KRIR. – Chodzi też o magazynowanie wody. Musimy więc myśleć o wielkiej retencji i małej retencji, która będzie podnosiła wilgotność gleby, zasobność wód gruntowych.
Od 25 września do 22 listopada rolnicy mogą składać do ARiMR wnioski o dofinansowanie budowy lub modernizacji instalacji nawadniających. Możliwa do uzyskania pomoc na jedno gospodarstwo wynosi maksymalnie 100 tys. zł, przy czym refundacji podlega 50 proc. kosztów poniesionych na tę inwestycję (60 proc. w przypadku młodego rolnika).
– Musimy zacząć myśleć nie tylko o odszkodowaniach, bo będziemy wpadać w coraz większe kłopoty. Państwa nigdy nie będzie stać, żeby pokryć te miliardowe straty – podkreśla Wiktor Szmulewicz. – Jeżeli cały czas poziom wód gruntowych będzie spadał, to będziemy mieli coraz mniej wody. To oznacza ograniczenie produkcji rolnej i wzrost cen, bo płodów rolnych będzie mniej. Ucierpi też przemysł, zwłaszcza energetyczny, ale też cała gospodarka, bo może zabraknąć wody pitnej – wymienia.
Czytaj także
- 2024-06-28: Samorządy mogą liczyć na rekordowe finansowanie w tej perspektywie finansowej UE. Pierwsze środki już do nich trafiają
- 2024-06-21: Szkoły nie przygotowują uczniów na wejście w dorosłość. Oceny wciąż ważniejsze od kompetencji przyszłości i kreatywności
- 2024-06-05: WiseEuropa: reforma unijnego rynku energii ma chronić odbiorców przed skokami cen. Dla Polski nie będzie rewolucyjną zmianą [DEPESZA]
- 2024-06-19: Ojcowie coraz częściej wykorzystują urlopy rodzicielskie. Wciąż jednak wiele zależy od podejścia pracodawców
- 2024-06-24: Polscy mali i średni przedsiębiorcy wciąż ostrożnie podchodzą do ekspansji zagranicznej. Potrzebują więcej wsparcia finansowego i doradczego
- 2024-06-21: Polskie samorządy zaczynają wydatkować pieniądze z KPO. Obawiają się, że nie wystarczy im na to czasu
- 2024-06-11: Młodzi przed trzydziestką odnoszą sukcesy w polskiej nauce. Setka najzdolniejszych otrzymała właśnie stypendia
- 2024-06-20: Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-06-28: Polski przemysł kosmiczny jest gotowy na zwiększanie udziału w programach Europejskiej Agencji Kosmicznej. Do tego będzie potrzebować coraz więcej wykwalifikowanych kadr
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/jakub-zerdzicki-ip7gfn5jqx8-unsplash,w_274,_small.jpg)
Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.
Ochrona środowiska
Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
![](https://www.newseria.pl/files/11111/rolnictwo-transformacja-foto,w_133,r_png,_small.png)
Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.
Transport
Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
![](https://www.newseria.pl/files/11111/furgalski-inwestycje-srodki-foto,w_133,r_png,_small.png)
W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.