Newsy

Obrót ziemią zamarł, a ceny spadły. Przepisy o sprzedaży gruntów rolnych czekają na wyrok Trybunału Konstytucyjnego

2016-08-16  |  06:50

Rynek odczuwa wejście w życie restrykcyjnych przepisów o obrocie ziemią. W przypadku nieruchomości, które mogłyby być wykorzystywane do celów innych niż rolne, widać zmniejszenie obrotu. Właściciele nie chcą sprzedawać swoich gruntów, bo cena nie jest dla nich satysfakcjonująca – mówi Agata Stradomska z RE/MAX Polska. Zmienić restrykcyjne przepisy może jednak wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Niekorzystną ustawę zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich.

– W maju weszły w życie dosyć restrykcyjne przepisy, które dotyczą obrotu ziemią rolną. Nabywcą ziemi rolnej może być osoba, która prowadzi gospodarstwo rolne. Dotyczy to wielu nieruchomości gruntowych, które leżą na terenach nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego ze względu na bardzo szeroką definicję terminu „grunt rolny” – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Agata Stradomska, menadżer ds. marketingu i szkoleń w RE/MAX Polska.

Nowe przepisy dotyczą własności państwowej, nieruchomości rolnych i gruntów położonych w obrębie miast i na podmiejskich terenach inwestycyjnych, jeśli tylko nie są objęte planem zagospodarowania przestrzennego, a w ewidencji gruntów są oznaczone jako nieruchomości rolne. Choć istnieją wyjątki, jak np. działki niezabudowane do powierzchni 0,3 ha i zabudowane do 0,5 ha (które będzie mogła kupić osoba nie będąca rolnikiem), to restrykcyjnymi przepisami ze względu na swoje położenie objęta jest większość gruntów.

– Wśród nich są również takie grunty, które ze względu na swoją infrastrukturę mogłyby być wykorzystywane do zupełnie inne celów niż rolne. W przypadku tych nieruchomości obserwujemy już zmniejszenie obrotu, właściciele ze względu na ograniczony krąg nabywców nie są skłonni do sprzedawania tych nieruchomości po zaniżonych cenach – przekonuje Stradomska.

Tuż przed wejściem w życie nowego prawa można było zaobserwować wzmożony ruch na rynku gruntów rolnych. Dane GUS wskazywały, że na koniec 2015 roku przeciętna cena hektara wyniosła ok. 40 tys. zł. W I kw. tego roku spadła do 39 tys. zł. W lipcu Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Zastrzeżenia RPO dotyczą m.in. niejasnej definicji pojęcia „nieruchomość rolna”, naruszenia prawa własności oraz ograniczenia wolności gospodarczej.

Jeśli jednak tak restrykcyjne przepisy zostaną utrzymane, można się spodziewać dalszych spadów cen.

– Jedynym rozwiązaniem, które pomoże wówczas utrzymać albo zwiększyć obrót ziemią rolną, która może być wykorzystywana do innych celów niż rolnicze, jest szybsze i bardziej intensywne uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Pozwalają one na wyłączanie gruntów spod działania ustawy. Tym niemniej ceny typowej ziemi rolnej raczej będą miały tendencje zniżkowe – ocenia Agata Stradomska.

Jak podkreśla, nowe przepisy negatywnie wpływają też na prace pośredników nieruchomości, przede wszystkim tych działających na terenach mało zurbanizowanych i rolniczych. W wielu przypadkach nie mają oni możliwości uzyskania za grunty takiej ceny, jakiej mógłby oczekiwać właściciel.

Obowiązująca od maja tego roku ustawa to reakcja na zakończenie okresu ochronnego na zakup ziemi przez obywateli UE. Eksperci Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego podkreślają jednak, że choć udało się ochronić polską ziemię przed wykupem zewnętrznym, szybkość prac nad ustawą doprowadziła do zablokowania większości transakcji pomiędzy polskimi rolnikami, chaosu w praktyce notarialnej oraz perturbacji w kredytowaniu działalności rolniczej. Dlatego podkreślają potrzebę znowelizowania przepisów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.