Newsy

Okresy przejściowe dla hodowców kur niosek są, ale nie dla wszystkich

2012-01-23  |  06:46
Wszystkie newsy
Mówi:Łukasz Dominiak
Funkcja:Dyrektor Generalny
Firma:Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza

 - Okres przejściowy dotyczy jedynie producentów, którzy rozpoczęli produkcję w 2011 i mają możliwość dokończenia produkcji w 2012, do połowy roku - wyjaśnia Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa. Jeszcze w listopadzie hodowcy niosek sądzili, że ministrowi rolnictwa, Markowi Sawickiemu uda się wynegocjować okres przejściowy dla wszystkich hodowców.

Komisja Europejska zamierza nałożyć na Polskę karę za niedostosowanie się do dyrektywy o ochronie kur niosek. O zamiarze wszczęcia procedury wobec 15 państw UE, w tym Polski, poinformował unijny komisarz ds. zdrowia, John Dalli. Zgodnie z unijną dyrektywą hodowcy do 1 stycznia mieli wymienić klatki, w których przetrzymują kury. Nowe klatki muszą mieć co najmniej 35 cm wysokości i grzędę oraz ma być w nich mniej kur niż dotychczas.

Marek Sawicki walczył o okres przejściowy dla nowych państw członkowskich, podkreślając, że pozostałe kraje miały aż 12 lat na wdrożenie dyrektywy. Propozycja KE dotyczy tylko niektórych producentów jaj. Do lipca 2012 roku mogą oni kontynuować produkcję na dotychczasowych zasadach, ale pod pewnymi warunkami.

 - Powinni część wymogów zastosować, tzn. rozrzedzić obsadę kur w klatkach tak, żeby spełnić warunek powierzchni przeznaczonej na jedna kurę. Po drugie, jaja z takiej produkcji mogą być kierowane jedynie do przetwórstwa. Nie mogą trafiać na rynek bezpośredni do finalnego konsumenta - podkreśla Łukasz Dominiak.

Większość producentów przed końcem 2011 roku przeprowadziła niezbędne inwestycje. Według danych Ministerstwa Rolnictwa problem dotyczy ok. 1/3 polskich hodowców i prawie 4 milionów kur niosek. Opóźnienia wśród producentów wynikają przede wszystkim z wysokich kosztów dostosowania klatek, szacowanych nawet na kilka milionów złotych.

Informacja dla dziennikarzy:

Wyrażamy zgodę na przetwarzanie treści tekstowych, audio i wideo, w szczególności wprowadzania do obrotu, publikacje i dystrybucję materiału w całości lub w jego częściach. Wszystkie materiały dostępne do pobrania z www.newseria.pl są bezpłatne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.