Newsy

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

2024-03-29  |  06:25

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.

– W Polsce konsumpcja jaj to około 150–160 jaj rocznie. W ciągu dekady spadła z 200 jaj rocznie. Na tle Unii Europejskiej jest to dosyć niska konsumpcja. Mamy bardzo dużą hodowlę kur niosek, a spożycie jest mniejsze niż w wielu innych krajach europejskich, co wiąże się z tym, że Polska jest eksporterem jaj do wielu krajów unijnych i pozaunijnych – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Rawicki, prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Zgodnie z danymi Eurostatu Polska jest szóstym największym producentem jaj oraz ich drugim eksporterem w UE. Produkujemy prawie 10 mld sztuk rocznie, a co 10. jajko w Unii Europejskiej znosi polska kura. Według danych FAO Polacy średnio zjadają 163 jajka na osobę rocznie.

Z raportu Stowarzyszenia Otwarte Klatki i Fundacji Alberta Schweitzera „Wycofanie jaj z chowu klatkowego. Podsumowanie postępów w branży spożywczej, handlowej i HoReCa”  wynika, że najczęściej spożywamy jaja z chowu klatkowego (67 proc.). Co trzecie opakowanie pochodzi już jednak z chowu alternatywnego – ściółkowego (ok. 20 proc.), wolnego wybiegu (ponad 10 proc.) i ekologicznego (blisko 2 proc.).

 Kiedy jako Otwarte Klatki zaczynaliśmy działania w obszarze chowu klatkowego kur niosek, to w Polsce ponad 87 proc. kur niosek było trzymanych w klatkach. Dzisiaj, po 10 latach działania jest to ok. 71,8 proc., czyli 37 mln zwierząt. To znaczący spadek, ale wciąż bardzo dużo zwierząt jest trzymanych w tych warunkach, które w żadnym stopniu nie są dla nich odpowiednie, więc jeszcze dużo pracy przed nami – podkreśla Paweł Rawicki.

Od 10 lat w polskiej strukturze systemu hodowli kur sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu. Największy procentowy wzrost notowany jest w liczbie niosek utrzymywanych w systemie ekologicznym (o 538 proc.), wolnowybiegowym (272 proc.) i ściółkowym (184 proc.).

– W Unii Europejskiej udział chowu klatkowego spadł już poniżej 40 proc. W Polsce to wciąż ponad 70 proc., więc różnica jest niestety duża. Można powiedzieć, że nadrabiamy pewne zmiany, które w wielu krajach w Europie już się wydarzyły – wskazuje ekspert.

W Europie część krajów wprowadziła już zakaz klatkowego chowu kur niosek, np. Czechy, Niemcy, Austria i Dania. Również na forum UE trwają prace nad wprowadzeniem takiego ograniczenia, ale wciąż nie ma wiążących przepisów. Nawet jednak bez zmian w prawie odsetek sprzedawanych jaj z chowów alternatywnych będzie rósł, bo zmieniają się oczekiwania konsumentów.

 Żadne zmiany nie zaszłyby, gdyby nie sami konsumenci, którzy najpierw wyrażają swoje opinie przez preferencje zakupowe. Oczywiście kupują też jaja klatkowe, ale w Polsce rośnie ta grupa konsumentów, dla których temat ochrony zwierząt jest ważny i którzy wybierają inne jaja niż klatkowe – zauważa prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Przy zakupie jaj warunki hodowli mają kluczowe znaczenie dla 68,5 proc. badanych konsumentów. Ponad 62 proc. jest gotowych zapłacić wyższą cenę za jajka lub produkty z jajami z hodowli oferujących lepsze warunki życia dla kur. Polacy negatywnie oceniają też samą hodowlę klatkową, uważając, że nie zapewnia ona kurom nioskom odpowiednich warunków życia (74,4 proc.), a 65 proc. chce zakazu chowu klatkowego kur niosek.

– To pokazuje ogromne poparcie społeczne dla zmian, czego wynikiem są decyzje sieci handlowych, które odpowiadają na zapotrzebowanie ze strony konsumentów. Z drugiej strony sieci handlowe też chcą budować swój obraz jako firm odpowiedzialnych wobec zwierząt i ochrony środowiska, więc wprowadzają odpowiednie polityki, które myślę, że są doceniane przez konsumentów – ocenia Paweł Rawicki.

Większość konsumentów (60 proc.) jest zdania, że sklepy, producenci żywności i restauracje powinny zrezygnować z używania jajek z chowu klatkowego. Niemal 70 proc. pozytywnie ocenia działania firm decydujących się na rezygnację z tego typu jaj.

Zakaz chowu klatkowego byłby dla polskich producentów kosztowny, co mogłoby wpłynąć na cenę jaj. Jak podaje VeloBank, ceny jajek w Polsce od 2015 roku wzrosły o ponad 74 proc. (przy średniej w UE na poziomie 51 proc.).

– Widzimy na rynku w Polsce, ale też na świecie w ostatnich latach duże zmiany w cenach jaj, ale największy czynnik to nie system chowu, ale np. ptasia grypa, która powoduje, że stada kur niosek muszą zostać uśmiercone. Prowadzi to do mniejszej podaży jaj, co wpływa ostatecznie na ich cenę. System chowu też jest czynnikiem, który wpływa na cenę jaj w sklepach, ale hodowcy i sprzedawcy mają dużo większe pole manewru przy marżach i myślę, że konsumenci tych zmian koniec końców nie zauważają – przekonuje ekspert. – Jednocześnie z naszych badań opinii publicznej wynika też, że w przypadku jaj z chowu alternatywnego Polacy są skłonni zapłacić minimalnie więcej, by te jaja były chowane w bardziej odpowiedzialny sposób niż w chowie klatkowym.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

Przemysł

Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

Prawo

Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.