Newsy

Parlament Europejski zdecydował ws. zasad handlu stalą z Ukrainą. Przedłużono liberalizację o kolejne trzy lata

2025-05-12  |  06:15

8 maja Parlament Europejski w pierwszym czytaniu przyjął przedłużenie zawieszenia ceł przywozowych i kontyngentów na niektóre towary importowane z Ukrainy, jak żelazo i stal, które bez tego wygasłyby 5 czerwca 2025 roku. Nie wszyscy europosłowie poparli tę decyzję. Zdaniem prawicowych polityków nawet ułatwienia w handlu wspierać będą nie tyle Ukrainę, ile grupę oligarchów kontrolujących produkcję. Rolnicy obawiają się, że rozporządzenie będzie wykorzystywane do liberalizacji handlu także innymi produktami, zwłaszcza rolnymi.

– Po raz kolejny Komisja Europejska proponuje zawieszenie, tym razem na trzy lata, ceł na stal i żelazo. Gdy mówi się o tym, że będziemy wspierać gospodarkę ukraińską, wspierać ją w wojnie, nie wydaje się to prawdziwe. Niestety wojna jest wykorzystywana do wspierania kilku oligarchów, którzy zarządzają produkcją – mówi agencji informacyjnej Newseria Anna Zalewska, posłanka do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości. – Natomiast jest to bardzo niebezpieczne dla tych krajów, które przede wszystkim graniczą z Ukrainą, bo to one zostaną zalane produktami, które są oczywiście tańsze. W Ukrainie nie płaci się ETS-u, czyli podatku od tego, ile się wyemituje dwutlenku węgla.

Europosłowie przegłosowali w czwartek 8 maja przedłużenie zawieszenia ceł przywozowych i kontyngentów na niektóre towary importowane z Ukrainy, jak żelazo i stal, które to zawieszenie wygasa 5 czerwca 2025 roku. Wraz z przyjęciem rozporządzenia ATM UE zliberalizowała handel z Ukrainą poprzez zawieszenie środków ochrony handlu 4 czerwca 2022 roku. Od tego czasu środki te były trzykrotnie odnawiane, a ostatnie przedłużenie miało wygasnąć 5 czerwca. Teraz posłowie zatwierdzili proponowane przedłużenie tych środków liberalizacji handlu, które koncentrują się na stali, aby zapewnić Ukrainie niezbędne przychody z eksportu.

– Przemysł stalowy Ukrainy jest kręgosłupem przemysłu obronnego kraju. Nie przestaje przynosić zysków, mimo że wielu pracowników opuściło huty, aby walczyć na froncie, a fabryki są narażone na poważne ataki ze strony Rosji. Pogłębienie stosunków handlowych między UE a Ukrainą nie jest kwestią dobroczynności, ale wzajemnie korzystnej wymiany, która wzmacnia obie strony – podkreśliła Karin Karlsbro, europosłanka ze Szwecji, przedstawicielka grupy Renew, sprawozdawczyni tego projektu.

Tekst został przyjęty 354 głosami za, przy 147 przeciw i 53 wstrzymujących się. Nowe rozporządzenie będzie obowiązywać trzy lata, do czerwca 2028 roku, jednak do tego potrzebne jest porozumienie Parlamentu Europejskiego z państwami członkowskimi w ramach Rady UE.

– Unia Europejska i Komisja Europejska ma dokument, rezolucję Parlamentu Europejskiego, która wielokrotnie wspierała i deklarowała, że chciałaby przyspieszenia wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Natomiast ta rezolucja jest wykorzystywana, by różnymi sposobami liberalizować handel, znosić cła tak naprawdę na wszystkie produkty, nie tylko stal i żelazo, bez spełniania jakichkolwiek warunków, Tu przerażeni są rolnicy – wskazuje Anna Zalewska. – Przypomnijmy, że tam nie obowiązują wszystkie normy, zasady i certyfikaty, które są charakterystyczne dla Unii Europejskiej, w związku z tym to jest ogromne ryzyko, że zagrozi to polskiej i europejskiej gospodarce.

Jak alarmuje portal Farmer.pl, chociaż najnowszy wniosek KE nie odnosi się wprost do produktów rolnych, to jego skutki będą odczuwalne w rolnictwie. W jego ocenie propozycja zawiesza stosowanie przepisów umożliwiających wprowadzenie ceł, kontyngentów i środków ochronnych – także wobec towarów rolnych, które nie są objęte szczególnymi regulacjami wspólnej polityki rolnej, co w praktyce może oznaczać liberalizację także w rolnictwie, i to bez dodatkowych mechanizmów prewencyjnych. Działacze rolniczej Solidarności nawołują w mediach społecznościowych do protestów, oskarżając zarówno obecny rząd, jak i rządy PiS-u o przyczynianie się do upadku polskiego rolnictwa.

W odpowiedzi na obawy, że zapisy rozporządzenia będą tak ogólne, że można będzie wykorzystać „furtkę” dla bezcłowego importu produktów rolno-spożywczych, minister ds. UE Adam Szłapka zapewnia, że takie ryzyko nie istnieje. Również Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewniło, że projekt ten nie dotyczył liberalizacji importu towarów rolnych z Ukrainy. Do tematu w piątek 9 maja odniósł się także premier Donald Tusk, który zapewnił, że Polska, ale też wiele innych państw, nie zgodzą się na taką liberalizację, czyli swoiste ponowne otwarcie granicy i handlu, które znowu miałoby zagrozić destabilizacją na rynku zbożowym.

Komisja pracuje obecnie nad długoterminowym rozwiązaniem, które zapewni pewność gospodarczą w handlu między UE a Ukrainą.

– Zanim dojdziemy do stałych układów handlowych z Ukrainą, musi się po pierwsze skończyć wojna, muszą być ustalone granice, bo to też warunek wejścia do Unii Europejskiej, i kilkudziesięcioletni jednak proces dochodzenia i spełniania wszystkich warunków, aby w Unii Europejskiej być. To żmudny proces, oczywiście można go przyspieszyć, ale najpierw trzeba skończyć wojnę – podkreśla europosłanka.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem

Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.

Ochrona środowiska

KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.

Handel

Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa

Lipiec zazwyczaj jest pozytywnym miesiącem na rynkach akcji i tegoroczny nie był wyjątkiem. Amerykańskie indeksy zakończyły go na plusie, podobnie jak większość europejskich. Rynki Starego Kontynentu nie przyciągają jednak już kapitału z taką intensywnością jak w pierwszej części roku. Z drugiej strony wyceny za oceanem po kolejnych rekordach są już bardzo wysokie, a wpływ nowego porządku celnego narzuconego przez Donalda Trumpa – na razie trudny do przewidzenia. W najbliższym czasie na rynkach można się spodziewać jeszcze większej zmienności i nerwowości, ale dopóki spółki pokazują dobre wyniki, przesłanek do zmiany trendu na spadkowy nie ma.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.