Newsy

Polska wciąż w unijnym ogonie pod względem rozwoju sektora biogazu. Nie pomogła specustawa, barierą pozostają wysokie koszty

2024-06-21  |  06:20
Mówi:Artur Zawisza
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego

Potencjał produkcyjny polskiego rolnictwa jest jednym z największych w Europie, ale wciąż nie przekłada się to na rozwój sektora biogazu. W rejestrze prowadzonym przez KOWR figuruje w tej chwili zaledwie 167 instalacji biogazowych o łącznej mocy zainstalowanej nieco ponad 156 MW. Pod tym względem Polsce wciąż daleko m.in. do sąsiednich Czech, a do poprawy sytuacji jak na razie nie przyczyniła się nawet wprowadzona w ubiegłym roku specustawa. Barierą pozostają m.in. wysokie koszty. Eksperci wskazują na pilną potrzebę stworzenia impulsów dla rozwoju tego sektora, ponieważ biogazownie odpowiadają na cały szereg problemów związanych nie tylko z transformacją energetyczną.

– W Niemczech funkcjonuje ok. 20 tys. instalacji biogazowych. Realnym punktem odniesienia są też Czechy, które są krajem sąsiadującym i w podobnej kondycji jak my, bo też są krajem postkomunistycznym ze wszystkimi zaległościami z tego wynikającymi. Czechom rozwój biogazu udał się lepiej niż w Polsce, bo tam mamy powyżej 50 biogazowni na milion mieszkańców, w Polsce poniżej 10 biogazowni na milion mieszkańców. A biorąc pod uwagę, że w naszym kraju mamy rocznie ok. 150 mln t bioodpadów, to niestety te bioodpady się marnotrawią, zamiast być użytkowane na produkcję energii – mówi agencji Newseria Biznes Artur Zawisza, prezes zarządu Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego.

Polska dysponuje bardzo dużym potencjałem surowcowym w zakresie produkcji biogazu i ma warunki, żeby stać się potentatem w tej branży. Według szacunków MRiRW potencjał samego sektora rolno-spożywczego w zakresie produkcji biogazu rolniczego w Polsce szacuje się na 7–8 mld m3 rocznie (2 GW). Przy uwzględnieniu surowców pochodzących również z przetwórstwa rolno-spożywczego ten potencjał może być nawet dwukrotnie wyższy. Jednak wciąż nie przekłada się on na rozwój sektora biogazu – pod tym względem Polskę wyprzedzają nie tylko Niemcy czy Czechy, ale też m.in. Słowacja i Ukraina.

W rejestrze prowadzonym przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa figuruje w tej chwili zaledwie 167 instalacji, o łącznej mocy zainstalowanej nieco ponad 156 MW. Dodatkowo instalacje wykorzystujące biogaz składowiskowy i biogaz z oczyszczalni ścieków mają również łączną moc zainstalowaną w wysokości około 150 MW. Tymczasem w Polsce jest około 2,5 tys. gmin i gdyby w każdej z nich powstała biogazownia rolnicza o mocy 1 MW, to w skali całego kraju zapewniłoby to moc porównywalną do dużej elektrowni systemowej.

– Nie jesteśmy najbogatszym narodem Europy, stąd potrzebne jest wsparcie finansowe – zarówno na etapie inwestycyjnym, bo 1 MW inwestycji to są w tej chwili nakłady rzędu ok. 30 mln zł, jak i na etapie systemów wsparcia operacyjnego, które funkcjonują na podstawie ustawy o odnawialnych źródłach energii, ale w sposób niedoskonały. W ramach tych systemów wsparcia tzw. taryfa gwarantowana, dopłata do ceny stałej powinna być na odpowiednio wysokim poziomie, który odzwierciedla rzeczywisty, uśredniony koszt wyprodukowania energii elektrycznej. Nie powinno być – jak to obecnie ma miejsce – odcinane 5 czy 10 proc. od tej ceny, ponieważ dzieje się z krzywdą dla biogazowników, czyli producentów energii z biogazu – mówi Artur Zawisza.

Obecne systemy wsparcia dla biogazowni związane ze sprzedażą energii elektrycznej opierają się na systemach feed in tariff (FIT) oraz feed in premium (FIP). Ten pierwszy jest przeznaczony dla najmniejszych jednostek, o mocy zainstalowanej do 500 kW i obejmuje piętnastoletnie gwarancje odkupienia energii elektrycznej przez lokalny podmiot zobowiązany, po cenie określonej w rozporządzeniu ministra właściwego ds. klimatu (cena jest corocznie waloryzowana). Natomiast system FIP jest przeznaczony dla większych biogazowni, o mocy nie mniejszej niż 500 kW i nieprzekraczającej 1 MW. Nie uwzględnia jednak podmiotu zobowiązanego do zakupu energii, co oznacza, że wytwórca musi sprzedać niewykorzystaną przez siebie energię na warunkach rynkowych.

Barierę dla mniejszych rolników i przedsiębiorstw, które chcą zainwestować w biogazownie, mogą w tej chwili stanowić też koszty takich instalacji, ponieważ na skutek inflacji i wzrostu cen materiałów w ostatnich dwóch–trzech latach średni koszt za 1 MW wzrósł z kilkunastu milionów złotych do poziomu ok. 30 mln zł, a do tej kwoty trzeba doliczyć też koszty operacyjne.

– Naszemu krajowi potrzebna jest transformacja energetyczna obszarów wiejskich, a wręcz można by dążyć ku samowystarczalności energetycznej gmin wiejskich. Wszelkie odnawialne źródła energii mogą być lokalizowane tam, gdzie ta energia jest użytkowana. A biogazownia ma to do siebie, że jest stabilnym producentem energii elektrycznej, nie jest pogodozależna, a więc nie ma przerw w działaniu i może pracować ok. 8 tys. godz. rocznie, czyli w trybie ciągłym – mówi prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego.

Biogazownie odpowiadają na cały szereg problemów związanych z transformacją, w tym m.in. pilną potrzebę zwiększenia liczby niezależnych od pogody, stabilnych źródeł OZE w polskim miksie energetycznym. Mogą bowiem produkować energię nawet przez 90 proc. czasu, w przeciwieństwie do innych, pogodozależnych instalacji OZE, których sprawność energetyczna waha się od 10 do 30 proc. Produkują zieloną energię i zielone ciepło, które można wykorzystać na potrzeby ogrzewania zarówno obiektów produkcyjnych i usługowych, jak i okolicznych gospodarstw domowych i budynków użyteczności publicznej. Ponadto zagospodarowują wartościowe odpady, co wpisuje się w gospodarkę obiegu zamkniętego, a powstały w biogazowniach poferment to naturalny i tani nawóz. Rozwój biogazowni może też przynieść dodatkowe wpływy do budżetów gmin i przyczynić się do aktywizacji lokalnej przedsiębiorczości na obszarach wiejskich, które są obecnie w największym stopniu zagrożone ubóstwem energetycznym. Stąd konieczny jest rozwój energetyki odnawialnej na tych terenach.

Impuls do większego rozwoju sektora biogazu miała zapewnić specustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, która weszła w życie we wrześniu 2023 roku. Jej celem było wprowadzenie rozwiązań ułatwiających procesy budowy i zarządzania takimi instalacjami (m.in. uproszczenia w wydawaniu decyzji dotyczących warunków zabudowy, pozwoleń na budowę oraz przyłączania do sieci). Jak na razie nie wywołała ona jednak boomu inwestycyjnego w sektorze biogazu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu

Instytut Europy Środkowej podaje, że w ciągu niespełna trzech lat areał zasiewów w Ukrainie zmniejszył się o ponad 21 proc., z 28,6 mln ha w 2021 roku do 22,5 mln ha w 2024 roku. Jednocześnie sektor rolny stał się kluczowym źródłem dochodów budżetu państwa. Chociaż wartość eksportu spadła, to jego udział w dochodach ze sprzedaży zagranicznej wzrósł z 41 do 61 proc. – Rozwój rolnictwa jest kluczowy dla przetrwania Ukrainy – podkreśla dr n. ekon. Oksana Kiforenko z IERiGŻ-PIB.

Transport

Czas na nowe podejście do lotnisk regionalnych. Również do ich finansowania

Czas pandemii COVID-19 był okresem próby dla lotnisk regionalnych, ale też pokazał konieczność unowocześnienia podejścia biznesowego w strukturze właścicielskiej i modelu zarządzania – wskazuje ubiegłoroczna rządowa strategia rozwoju lotnictwa. Jak podkreśla Karol Halicki z Podlaskiej Izby Lotniczej, to może być dobry moment na rozpoczęcie debaty o częściowej prywatyzacji tych lotnisk. Analiza nowych modeli powinna uwzględniać nie tylko kwestie ekonomiczne, ale również wpływ lotnisk na rozwój regionów czy bezpieczeństwo kraju.

Ochrona środowiska

Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia

Zdecydowana większość Polaków dostrzega niekorzystne zmiany klimatu – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie ING Banku Śląskiego. Są wprawdzie gotowi, by zmieniać swoje nawyki na bardziej ekologiczne, ale często odstraszają ich koszty i brak wiedzy. Jednocześnie liczą na większe wsparcie i zaangażowanie ze strony rządu i biznesu, a prawie 40 proc. Polaków oczekuje, że to start-upy będą pracowały nad innowacjami proklimatycznymi. One same chętnie się w ten obszar angażują, ale widzą wiele barier, m.in. w pozyskiwaniu kapitału.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.