Mówi: | Krystyna Ziejewska |
Funkcja: | prezes Iławskiego Stowarzyszenia Producentów Gęsi |
Polska wśród największych producentów gęsiny w Europie. Coraz większe ilości trafiają do konsumpcji w kraju
Polska to jeden z największych producentów i eksporterów gęsiny. Produkujemy blisko 8 mln sztuk gęsi, czyli 45 tys. ton. Zdecydowana większość trafia na eksport. Od lat największymi odbiorcami mięsa gęsiego produkowanego w Polsce byli Niemcy i Francuzi. W 2018 roku największym importerem stał się Hongkong. Rośnie też krajowa konsumpcja. Jeszcze kilka lat temu statystyczny Polak zjadał zaledwie 17 gramów gęsiny – obecnie to już prawie 20-krotnie więcej.
– Produkcja mięsa gęsiego w Polsce w ostatnich latach wzrasta. Aby się utrzymać w naszych gospodarstwach, musimy zwiększać naszą produkcję, podobnie jest z gęsiną. Produkujemy jej około 45 tys. ton w tej chwili, co stanowi około 8 mln sztuk. Gospodarstwa, w których hodowane są gęsi, zwiększają też ich liczbę. Kiedyś to było 5 tys. średnio w jednym gospodarstwie, dzisiaj już nawet do 30 tys. gęsi – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krystyna Ziejewska, prezes Iławskiego Stowarzyszenia Producentów Gęsi.
Polska należy do największych producentów gęsiny w Europie. Zdecydowana większość tego mięsa trafia na eksport. Przez lata największymi odbiorcami mięsa gęsiego produkowanego w Polsce byli Niemcy i Francuzi – w 2017 roku wartość eksportu gęsiny z Polski wyniosła 90,4 mln euro, przy czym za 75 mln euro odpowiadał rynek niemiecki. Dane z 2018 roku wskazują, że obecnie największym wartościowo importerem polskiej gęsiny stał się Hongkong. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz podaje, że tylko przez pierwsze siedem miesięcy 2018 roku udział gęsiny w eksporcie drobiu do Hongkongu stanowił ponad 8 proc. W wywozie drobiu ogółem do wszystkich odbiorców zagranicznych wynosił zaś ok. 0,5 proc.
– Rok 2017 w eksporcie był nieco słabszy ze względu na ptasią grypę, ale w 2018 roku ta liczba się odbudowała, w 2019 roku planujemy kolejne zwiększenie – ocenia Krystyna Ziejewska. – Z danych szacunkowych wynika, że około 10 tys. ton spożywamy w kraju.
Spożycie gęsiny w Polsce stopniowo rośnie. Choć w porównaniu do innych mięs drobiowych to wciąż niewiele, to ostatnie dane pokazują ok. 20-krotny wzrost spożycia. Iławskie Stowarzyszenie Producentów Gęsi ocenia, że jeszcze kilkanaście lat temu było to 17 gramów, a obecnie już ponad 300 gramów rocznie na osobę.
– Mamy modę na dobre, funkcjonalne żywienie, a tutaj gęś jak najbardziej znajduje swoje miejsce. Przede wszystkim jest to bardzo zdrowe mięso, o czym decyduje sposób żywienia tych zwierząt – gęś nie potrzebuje żadnych dodatków, żadnych stymulatorów wzrostu – przekonuje Krystyna Ziejewska.
Dodatkowo fakt, że przez ostatnie tygodnie gęś żywiona jest owsem, sprawia, że jej mięso ma specyficzne właściwości. Zawiera dużo białka, składników mineralnych, witaminy A, z grupy B i E, charakteryzuje się też niską zawartością tłuszczu i cholesterolu. Dzięki kwasom CLA poprawia przemianę materii.
– Oprócz dużej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych w tłuszczu gęsim, dużo jest też cynku, krzemu, co stanowi, że mięso jest naprawdę zdrowe i polecane w niektórych chorobach takich jak Alzheimer, czy dla osób chorych na cukrzycę. Z racji żywienia zielonką tych gęsi wynika jeszcze jedna, dosyć specyficzna cecha, o której nie wszyscy wiedzą: wątróbka gęsia zawiera najwięcej witaminy K2 spośród wszystkich dostępnych na naszym rynku produktów – wskazuje Krystyna Ziejewska.
Czytaj także
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-11-06: Rośnie zapotrzebowanie na szkolenia z gaszenia elektryków. Wiedza na ten temat jest coraz szersza
- 2024-08-05: Polscy producenci papryki mierzą się z silną konkurencją z Hiszpanii czy Holandii. To prowadzi do spadku cen poniżej kosztów produkcji
- 2024-06-24: Polscy mali i średni przedsiębiorcy wciąż ostrożnie podchodzą do ekspansji zagranicznej. Potrzebują więcej wsparcia finansowego i doradczego
- 2024-07-08: Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych. Branża obawia się utraty konkurencyjności na globalnym rynku
- 2024-08-09: Branża kosmetyczna z coraz większym wpływem na krajową gospodarkę. Polska jest piątym największym eksporterem kosmetyków w UE
- 2024-05-23: Anna Kalczyńska: Za mało w naszym życiu społecznym dobrych uczuć i wzorców. Pomaganie powinno być fundamentem i jednym z filarów naszego życia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie wymaga znaczących zmian w systemie rolniczym – ocenia think tank Żywność dla Przyszłości. Tym bardziej że niedługo liczba ludności globalnie się zwiększy do 10 mld. Zdaniem ekspertów warunkiem jest odejście od rolnictwa przemysłowego na model rolnictwa regeneratywnego, opartego na równowadze przyrodniczej. To obejmuje także znaczące ograniczenie konsumpcji mięsa na rzecz żywności roślinnej.
Ochrona środowiska
Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
W trakcie procedowania jest obecnie rządowy projekt tzw. ustawy odległościowej, który ostatecznie zrywa z zasadą 10H/700m i wyznacza minimalną odległość wiatraków od zabudowań na 500 m. Kolejna liberalizacja przepisów ma zapewnić impuls dla sektora, przyspieszyć transformację energetyczną i przynieść korzyści lokalnym społecznościom. Branża liczy także na usprawnienie i skrócenie procedur planistycznych i środowiskowych, które dziś są barierą znacznie wydłużającą czas inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie.
Transport
Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora
Mimo jasno sprecyzowanych przepisów linie lotnicze niechętnie wypłacają odszkodowania za opóźnione lub odwołane loty, często powołując się na zdarzenia nadzwyczajne lub problemy z przepustowością ruchu lotniczego. Wielu konsumentów odstępuje od dalszego postępowania, bo obawiają się żmudnych formalności. Zdaniem eksperta z kancelarii DelayFix, specjalizującej się w egzekwowaniu należnych odszkodowań, warto się ubiegać o należne rekompensaty. Ostatecznym – i skutecznym – środkiem po wyczerpaniu drogi polubownej i sądowej jest zajęcie samolotu przez windykatora.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.