Mówi: | Zbigniew Derdziuk |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Zakład Ubezpieczeń Społecznych |
Prezes ZUS: Sprawiedliwy KRUS to KRUS zreformowany. Najnowsze propozycje zmian mogą dać 2 mld zł rocznie
- Ten system jest systemem, który pozwoli, jeśli zostanie wdrożony lepiej adresować wsparcie budżetowe do tych osób, które rzeczywiście go potrzebują i które korzystają z określonych preferencji - mówi prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk.
Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wypłaca dzisiaj świadczenia o wartości 15 mld zł rocznie dla około miliona 300 tysięcy osób, które posiadają status rolnika. Nie wszyscy jednak utrzymują się z uprawy roli - tłumaczy prezes ZUS i nie wszystkim ten system ubezpieczenia się należy. Planowane zmiany zakładają podział ubezpieczonych rolników na trzy grupy.
- Podział na tych, którzy są w systemie dotychczasowym i powinni pozostać, bo prowadzą gospodarstwa o niższych dochodach i tych, którzy są w tej strefie środkowej, czyli takie rozwiązania hybrydowe. I to, co najważniejsze to, żeby w tym systemie nie było schowanych osób, które w zasadzie powinny być w systemie powszechnym - tłumaczy Zbigniew Derdziuk.
System powinien być dobrowolny i adresowany wyłącznie do rolników - uważa prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej Marek Zagórski.
W praktyce oznacza to, że te osoby, które posiadają ziemie rolną, ale ich główne źródło utrzymania pochodzi z innej działalności nie będą mogli być ubezpieczeni, w KRUS-ie.
- Rzeczą istotną są oszczędności dla systemu, nie tylko dla KRUS-u. Wskutek uszczelnienia systemu, większej liczby składek, oszczędności dla całego systemu mogą sięgać kilkunastu miliardów. Rocznie możemy mówić nawet o 2 mld zł oszczędności. Ale to wszystko przy takim znaku zapytania, że nie wiemy, jaka jest szara strefa w KRUS-ie, ile osób jest ubezpieczonych, a nie utrzymuje się z rolnictwa - tłumaczy prezes Zagórski.
Zdaniem Marka Zagórskiego gdybyśmy kazali płacić wyższą składkę najbiedniejszym rolnikom to efekt byłby taki, że ta grupa nie byłaby nigdzie ubezpieczona, bo nie byłoby ich stać na składkę. Pozostało by im tylko zasilić szeregi bezrobotnych, co istotnie zwiększyłoby koszty dla budżetu państwa.
Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podkreśla jednak, że wdrożenie zreformowanego systemu jest pilne, ale musi odbyć się w sposób bardzo racjonalny. Reforma musi być dobrze przemyślana i policzona. Wszystko po to, by system był stabilny.
- Nie możemy robić zmian gwałtownych, które podważą zaufanie do systemu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jeśli będzie miał zadanie związane z jakąś częścią obsługi tych zadań jest w stanie to zrobić pewnie po półrocznym przygotowaniu, ale myślę, że dobrze, że zaczęła się dyskusja - mówi prezes Derdziuk.
Prezes ZUS zastanawia się też, czy konieczne byłoby prowadzenie indywidualnych kont emerytalnych w obu instytucja ZUS i KRUS.
- Na pewno trzeba mieć świadomość, że system rolny jest oparty o inny mechanizm, czyli zdefiniowanego świadczenia. My mamy system zdefiniowanej składki. To są odrębne narzędzia informatyczne - zauważa prezes ZUS.
KRUS czyli Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zajmuje się między innymi obsługą rolników w sprawach dotyczących obejmowania ich ubezpieczeniem społecznym oraz opłacania składek na to ubezpieczenie, ponadto przyznawaniem i wypłatą świadczeń pieniężnych z ubezpieczeń: emerytalno-rentowego oraz wypadkowego, chorobowego i macierzyńskiego. KRUS powstał z mocy ustawy z 20 grudnia 1990r.
Czytaj także
- 2024-11-05: Polacy boją się obniżenia poziomu życia na emeryturze. 40 proc. na ten cel oszczędza
- 2024-09-27: Zmiany klimatu zagrażają produkcji kawy. Susze pogłębiają trudną sytuację rolników
- 2024-10-03: Zapowiadane oskładkowanie wszystkich umów-zleceń i o dzieło to wyzwanie dla ZUS. Zakład będzie potrzebował 3–6 miesięcy na przygotowanie się do zmian
- 2024-09-05: W 2060 roku emerytura z ZUS może wynieść mniej niż 20 proc. ostatniej pensji. Dobrowolne oszczędzanie na ten cel wciąż mało popularne
- 2024-08-05: Polki nie inwestują z myślą o emeryturze. Problemem są zarobki niższe niż mężczyzn i obawa o stratę środków
- 2024-08-06: Justyna Szyc-Nagłowska: Mam odłożone pieniądze na czarną godzinę. Teraz muszę też myśleć o emeryturze i zabezpieczyć sobie moje życie
- 2024-08-06: Nowa Komisja Europejska utrzyma „zielony” kurs. Jednak większy nacisk chce położyć na konkurencyjność gospodarki i dialog ze społeczeństwem
- 2024-07-22: Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
- 2024-07-10: Przedsiębiorcy oczekują przyspieszenia prac nad zmianami w składce zdrowotnej. Negatywne skutki Polskiego Ładu odczuwa wiele firm, szczególnie małych
- 2023-12-11: Rośnie zainteresowanie agrocasco. Koszt utraty maszyny rolniczej może przewyższać wartość domu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie wymaga znaczących zmian w systemie rolniczym – ocenia think tank Żywność dla Przyszłości. Tym bardziej że niedługo liczba ludności globalnie się zwiększy do 10 mld. Zdaniem ekspertów warunkiem jest odejście od rolnictwa przemysłowego na model rolnictwa regeneratywnego, opartego na równowadze przyrodniczej. To obejmuje także znaczące ograniczenie konsumpcji mięsa na rzecz żywności roślinnej.
Ochrona środowiska
Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
W trakcie procedowania jest obecnie rządowy projekt tzw. ustawy odległościowej, który ostatecznie zrywa z zasadą 10H/700m i wyznacza minimalną odległość wiatraków od zabudowań na 500 m. Kolejna liberalizacja przepisów ma zapewnić impuls dla sektora, przyspieszyć transformację energetyczną i przynieść korzyści lokalnym społecznościom. Branża liczy także na usprawnienie i skrócenie procedur planistycznych i środowiskowych, które dziś są barierą znacznie wydłużającą czas inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie.
Transport
Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora
Mimo jasno sprecyzowanych przepisów linie lotnicze niechętnie wypłacają odszkodowania za opóźnione lub odwołane loty, często powołując się na zdarzenia nadzwyczajne lub problemy z przepustowością ruchu lotniczego. Wielu konsumentów odstępuje od dalszego postępowania, bo obawiają się żmudnych formalności. Zdaniem eksperta z kancelarii DelayFix, specjalizującej się w egzekwowaniu należnych odszkodowań, warto się ubiegać o należne rekompensaty. Ostatecznym – i skutecznym – środkiem po wyczerpaniu drogi polubownej i sądowej jest zajęcie samolotu przez windykatora.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.