Newsy

Zmiany klimatyczne spowodują wzrost cen wody i żywności. To również duże wyzwanie dla energetyki

2019-08-14  |  06:30

W nachodzących latach susze w rolnictwie przełożą się na wzrost cen żywności i spadek dochodów osób, które utrzymują się z produkcji rolnej. Niedostatek wody spowoduje też, że zabraknie jej do chłodzenia elektrowni, co w połączeniu z coraz częstszymi silnymi wiatrami, wichurami, czy huraganami zrywającymi sieci dystrybucyjne, wpłynie na stabilność dostaw energii, a także jej ceny. – Rozwiązaniem jest rozwój rozproszonej energetyki, ale do tego trzeba odwagi politycznej i zwiększenia udziału prosumentów w całym systemie – mówi Mirosław Proppé, prezes WWF Polska.

Ważnym elementem zmian klimatycznych jest sektor energetyczny. Mamy dziś energetykę opartą o węgiel, z którego wytwarzane jest 84 proc. energii. Znakomita większość naszych elektrowni jest chłodzona wodą. Tej wody w rzekach brakuje, mieliśmy już tego przykład kilka lat temu, kiedy zabrakło jej do chłodzenia bloku w Kozienicach. Latem, kiedy zapotrzebowanie na energię jest coraz wyższe, m.in. ze względu na klimatyzatory, te elektrownie będą coraz częściej wyłączane ze względu na brak wody do ich chłodzenia. Wcale nie będą stabilnym, ale niestabilnym elementem całego systemu elektroenergetycznego – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Mirosław Proppé, prezes Fundacji WWF Polska.

Jak zauważa, dużych ilości wody do chłodzenia potrzebuje też elektrownia jądrowa, której budowa planowana jest w Polsce. Woda w Bałtyku, która cały czas się ociepla i staje się coraz bardziej zanieczyszczona, nie będzie nadawała się do jej chłodzenia.

Jeżeli dodamy do tego nasilające się wichury i burze, które już dzisiaj zrywają sieci transmisyjne i dystrybucyjne, to wszystko będzie powodować, że my, jako gospodarstwa domowe i przemysł, będziemy dotkliwie odczuwać przerwy w dostawie energii. Rozwiązaniem jest tylko i wyłącznie rozwój rozproszonej energetyki, ale do tego trzeba odwagi politycznej i zwiększenia udziału prosumentów w całym systemie – mówi Mirosław Proppé.

Obok konsekwencji technologicznych zmiany klimatyczne pociągną też za sobą problemy społeczne. W nachodzących latach anomalie pogodowe, takie jak susze, będą się zaostrzać. W rolnictwie spowoduje to szkody w uprawach, co przełoży się na ceny żywności i dochody osób, które utrzymują się z produkcji rolnej.

Wzrośnie również cena wody dla mieszkańców miast, bo firmy wodociągowe będą musiały głębiej po tę wodę sięgać. Część z miast, w szczególności w centrum Polski, gdzie to stepowienie postępuje najszybciej, będzie miało coraz większe problemy – mówi Mirosław Proppé.

W ostatnim raporcie  naukowcy z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) przestrzegają, że jeżeli ludzkość nie zrezygnuje ze spalania węgla do 2050 roku, będzie mieć miejsce klimatyczny kataklizm, który zachwieje podstawami współczesnej cywilizacji. Obecna średnia globalna temperatura jest o 1°C wyższa od poziomu przedindustrialnego. Jeżeli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie zredukowana, to dynamika wzrostu globalnej temperatury przekroczy 1,5°C w 2040 roku, 2°C w 2065 roku i 4°C na koniec obecnego stulecia.

Efektem będzie m.in. zalanie wysp na Oceanie Spokojnym i terenów zamieszkanych przez połowę ludności świata, 150 tys. zgonów rocznie z powodu upałów w samej Europie i setki miliony zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza, rozprzestrzenianie się chorób tropikalnych, ograniczony dostęp do żywności i wody pitnej. Ucierpi także rolnictwo – już do 2030 roku poziom światowej produkcji żywności może obniżyć się o 10 proc., a w kolejnym dwudziestoleciu spadnie o ponad 20 proc.

Prezes Fundacji WWF Polska podkreśla, że problemem równie poważnym jak emisja gazów cieplarniach i globalne ocieplenie jest wszechobecne zanieczyszczenie plastikiem. Na przestrzeni ostatnich 60 lat jego produkcja zwiększyła się ponad dwustukrotnie, a każdego roku do mórz i oceanów trafia ok. 8 mln ton plastiku. Według danych Komisji Europejskiej, co roku Europejczycy wytwarzają 25 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych, ale nadal raptem niecałe 30 proc. jest zbieranych i poddanych recyklingowi.

Plastik wymaga zmiany podejścia. I to jest zarówno kwestia nas, konsumentów, ale też producentów plastiku. Część z nich będzie musiała się zupełnie przebranżowić, w szczególności producenci jednorazowego plastiku. Natomiast drugą odsłoną tej sprawy jest kwestia recyklingu. W Polsce przetwarzamy bardzo mało odpadów, w większości je składujemy i miasta pomału zaczynają się zatykać na wysypiskach – mówi Mirosław Proppé. – Musimy znaleźć rozwiązanie na ponowne użycie wyrzucanego plastiku. I to jest jeden z kierunków, w który powinniśmy dzisiaj inwestować.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie

Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie wymaga znaczących zmian w systemie rolniczym – ocenia think tank Żywność dla Przyszłości. Tym bardziej że niedługo liczba ludności globalnie się zwiększy do 10 mld. Zdaniem ekspertów warunkiem jest odejście od rolnictwa przemysłowego na model rolnictwa regeneratywnego, opartego na równowadze przyrodniczej. To obejmuje także znaczące ograniczenie konsumpcji mięsa na rzecz żywności roślinnej.

Ochrona środowiska

Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje

W trakcie procedowania jest obecnie rządowy projekt tzw. ustawy odległościowej, który ostatecznie zrywa z zasadą 10H/700m i wyznacza minimalną odległość wiatraków od zabudowań na 500 m. Kolejna liberalizacja przepisów ma zapewnić impuls dla sektora, przyspieszyć transformację energetyczną i przynieść korzyści lokalnym społecznościom. Branża liczy także na usprawnienie i skrócenie procedur planistycznych i środowiskowych, które dziś są barierą znacznie wydłużającą czas inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie.

Transport

Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora

Mimo jasno sprecyzowanych przepisów linie lotnicze niechętnie wypłacają odszkodowania za opóźnione lub odwołane loty, często powołując się na zdarzenia nadzwyczajne lub problemy z przepustowością ruchu lotniczego. Wielu konsumentów odstępuje od dalszego postępowania, bo obawiają się żmudnych formalności. Zdaniem eksperta z kancelarii DelayFix, specjalizującej się w egzekwowaniu należnych odszkodowań, warto się ubiegać o należne rekompensaty. Ostatecznym – i skutecznym – środkiem po wyczerpaniu drogi polubownej i sądowej jest zajęcie samolotu przez windykatora.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.