Mówi: | Anna Tuleja |
Funkcja: | dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (PSOR) |
Rynek środków ochrony roślin w ciągu 10 lat podwoił swoją wartość
W ubiegłym roku rynek środków ochrony roślin szacowano na blisko 3 mld zł. W ciągu 10 lat jego wartość się podwoiła. Środki ochrony roślin są niezbędne do produkcji wysokiej jakości żywności, a ich brak może spowodować znaczącą redukcję plonów. Wolno je jednak stosować wyłącznie według rygorystycznych zasad, stąd tak ważne są regulacje, którym podlega rynek, nie tylko na poziomie krajowym, lecz także europejskim.
– Środki ochrony roślin są niezbędne dla produkcji wysokiej jakości żywności – przekonuje w rozmowie z agencją Newseria Anna Tuleja, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (PSOR).
Podstawą uzyskiwania plonów dobrej jakości jest umożliwienie roślinom wzrostu w środowisku wolnym od chwastów i szkodników. Brak odpowiednio stosowanych środków ochrony szybko spowodowałby zainfekowanie roślin i spadek ich walorów konsumpcyjnych.
– To oznacza mniej zbóż, mniej warzyw, mniej owoców i mniej przetworów, które z nich powstają. Dlatego cała branża rolna postrzega ochronę roślin jako rzecz niezbędną do tego, aby rolnik mógł dostarczyć żywność konsumentowi – tłumaczy dyrektor PSOR.
Wedle danych PSOR, gdyby ograniczyć użycie środków ochrony w Europie, plony roślin oleistych byłyby o połowę mniejsze, pszenicy i innych zbóż o 40 proc., a warzyw i owoców – o 30 proc. Szacuje się, że taka sytuacja mogłaby spowodować miliardowe straty rolników i niższe dochody Unii, a także utratę samowystarczalności żywnościowej. Zasady stosowania środków ochrony muszą jednak podlegać szczegółowym regulacjom.
– Mamy ustawę na poziomie krajowym, mamy też rozporządzenie na poziomie europejskim. Rolnik jest zobowiązany przestrzegać wszystkich tych przepisów, podobnie jak producent środków ochrony roślin. Wszystko po to, żebyśmy mieli absolutną pewność, że kiedy środek ochrony roślin zostanie wyprodukowany i zastosowany zgodnie z instrukcją użytkowania, nie będzie to miało żadnego negatywnego wpływu na żywność – mówi Tuleja.
Ze względu na ochronę zdrowia regulacje prawne wymagają przestrzegania ograniczeń dotyczących pozostałości środków ochrony roślin w żywności w postaci dopuszczalnej dawka dziennej (ADI), maksymalnego poziomu pozostałości (MRL) oraz maksymalnej dawki jednorazowej (ARfD).
– Poziomy pozostałości są badane przez odpowiednie inspekcje, tak że możemy mieć pewność, kupując np. jabłka na bazarze, że zawierają one tylko tę nieszkodliwą ilość środków ochrony roślin – zaznacza dyrektor PSOR.
Spośród wszystkich środków chemicznych to właśnie pestycydy podlegają najostrzejszym regulacjom prawnym. PSOR podaje, że na jeden czynny składnik zarejestrowany do obrotu rynkowego przypada ponad 139 tys. innych, które nie wyszły poza etap koncesyjno-rozwojowy. Dlatego wprowadzenie na rynek jednego środka ochrony roślin zajmuje średnio 9 lat i kosztuje ponad 200 mln euro.
– Nie wyobrażam sytuacji, w której rezygnujemy z regulacji, które dotyczą dopuszczania do obrotu środków ochrony roślin. W farmacji każdy lek musi być zarejestrowany, część jest przepisywana przez lekarza na receptę i z wyszczególnieniem zasad stosowania. Podobnie jest ze środkami ochrony roślin, które również muszą być stosowane według bardzo rygorystycznych zasad – podkreśla Anna Tuleja.
Czytaj także
- 2024-04-15: Rynek dań gotowych z silnym potencjałem wzrostu. Producent makaronów przyspiesza rozwój w tym obszarze
- 2024-04-09: Samorządy mogą wreszcie ubiegać się o pożyczki z KPO. Do pozyskania jest w sumie 40 mld zł na zielone inwestycje
- 2024-04-09: Inflacja spadła do najniższego od pięciu lat poziomu. Spowolnić może także wzrost płac
- 2024-04-09: Sądy w Polsce nadużywają tymczasowego aresztowania. W wielu przypadkach mógłby go zastąpić areszt domowy
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-04-15: Zmiany klimatu coraz mocniej uderzają w polskie rolnictwo. W adaptacji wspierają rolników nowe technologie
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
- 2024-03-29: Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
- 2024-03-18: Sieci handlowe i producenci żywności wycofują jaja z chowu klatkowego. Już co trzecie opakowanie jaj pochodzi z chowów alternatywnych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.