Newsy

Prof. Andrzej Strupczewski: śmieci nuklearne nie są groźne, a można na nich zarobić

2012-09-13  |  06:25
Mówi:Prof. dr inż. Andrzej Strupczewski
Funkcja:Przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Jądrowego
Firma:Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku
  • MP4

     – W krajach, w których znajdują się elektrownie jądrowe, gminy ubiegają się o to, żeby właśnie u nich powstało składowisko odpadów. To przynosi bardzo duże zyski, a nie powoduje żadnych kłopotów – przekonuje prof. Andrzej Strupczewski, ekspert ds. energetyki atomowej. Koszty utylizacji odpadów radioaktywnych mają zostać wliczone w wydatki związane z budową pierwszej polskiej siłowni jądrowej. Mimo to, według eksperta, cena energii produkowanej z tego źródła będzie niższa niż pochodząca z morskich farm wiatrowych. 

    W Niemczech płaci się 190 euro za 1 MW energii pochodzący z morskich elektrowni wiatrowych. Taka stawka została zatwierdzona przez parlament. Prof. Andrzej Strupczewski przyrównuje te stawki do cen za energię pochodzącą z elektrowni atomowej.

     – Za energię z elektrowni jądrowych II generacji, które obecnie pracują we Francji, płaci się 42 euro za MWh. A więc znacznie mniej niż za energię z morskich farm wiatrowych w Niemczech, które dostarczają ją po cenie 190 euro za MWh. Z kolei za energię z elektrowni III generacji, które będą budowane w Polsce, a obecnie są stawiane we Francji, będzie się płacić 75 euro za MWh. To więcej niż za energię z II generacji, ale wciąż dużo mniej niż za energię z farm wiatrowych na morzu. Taki układ cen pozostanie przez szereg lat – szacuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Andrzej Strupczewski.

    Do kosztów energetyki jądrowej trzeba wliczyć również te, które zostaną poniesione na utylizację odpadów radioaktywnych. Profesor przypomina, że trwa dyskusja międzyresortowa nad projektem rozporządzenia Rady Ministrów. Obecnie oczekuje on na rozpatrzenie przez Komitet Rady Ministrów.

     – Zgodnie z projektem, na likwidację elektrowni i na unieszkodliwianie odpadów musimy odkładać około 4 euro za 1 MWh. Jest to oczywiście pewien koszt, ale w porównaniu do 75 euro nie jest to bardzo dużo. Za to mamy już gwarancję, że odpadów nie musimy się obawiać, że będą dobrze zagospodarowane – uważa prof. Andrzej Strupczewski.

    Ekspert wyjaśnia, że w odpadach radioaktywnych znajduje się paliwo zawierające jeszcze 96 proc. materiału rozszczepialnego. Jak przekonuje, ten materiał można wykorzystać, np. posyłając paliwo do przerobu. W takim przypadku zostanie odrzucony „popiół” nuklearny, czyli produkty rozszczepienia. Dzięki temu odzyskuje się 96 proc. uranu, który dodawany jest z powrotem do nowego paliwa. Ten sposób wykorzystywany jest w elektrowniach m.in. we Francji, Anglii i Rosji.

    Polska również ma doświadczenie związane z przechowywaniem odpadów radioaktywnych.

     – Poza paliwem są jeszcze odpady średnio- i niskoaktywne. W Polsce mamy duże doświadczenie w tym zakresie, bo od ponad 50 lat pracuje ośrodek – Centralna Składnica Odpadów Promieniotwórczych w Różanie – która świetnie działa. Nie ma tam żadnych skażeń środowiska, sprawdzają to trzy niezależne firmy, np. Instytut Geologii i Ochrona Radiologiczna. A ludzie mieszkający wokoło Różana są zdrowi, zajmują drugie miejsce w województwie jeśli chodzi o zdrowotność – mówi prof. Andrzej Strupczewski.

    Zdaniem profesora odpady nuklearne nie są problemem, a wręcz szansą na rozwój gmin.

     – Ludzi trzeba przekonać o tym, że tak zwane śmieci nuklearne, jak to nazywają przeciwnicy atomu, nie są groźne. W krajach, w których już jest energetyka jądrowa, np. w Szwecji, Finlandii czy Korei Południowej, poszczególne gminy ubiegają się o to, żeby właśnie u nich powstało składowisko odpadów. A i nasza gmina w Różanie niechętnie myśli o rozstaniu się z tym składowiskiem, bo to przynosi bardzo duże zyski i nie powoduje żadnych kłopotów. Odpady są głęboko pod ziemią i nie są groźne. To jest czysta działalność – przekonuje ekspert. 
     

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.