Newsy

Silne zakłócenia w transporcie międzynarodowym. Niedługo mogą odczuć je też europejscy konsumenci

2024-01-22  |  06:30

Wojna w Ukrainie, ciągnące się od miesięcy ograniczenia dla żeglugi w Kanale Panamskim w związku z suszą, protesty przewoźników w Polsce, Niemczech i kilku innych krajach UE oraz ataki na statki na Morzu Czerwonym, które zmusiły największych armatorów do omijania tego akwenu – wszystko to powoduje poważne zakłócenia w międzynarodowym transporcie. Stawki frachtu morskiego i kolejowego rosną, powoli zaczyna też brakować kontenerów pod załadunek i pojawia się wiele wyzwań w zakresie bezpieczeństwa dostaw. Sytuację dodatkowo komplikuje zbliżający się Chiński Nowy Rok, który wiąże się z nawet czterotygodniowym zastojem w fabrykach i transporcie. Wszystko to będzie mieć przełożenie na wzrost kosztów i opóźnienia dostaw towarów do Europy, co z czasem mogą odczuć też europejscy konsumenci.

 Branża TSL przechodzi w tej chwili bardzo silne zakłócenia, związane z jednej strony z sytuacją geopolityczną, a z drugiej strony z warunkami hydrometeorologicznymi. Mówimy tu o paraliżu transportu lotniczego na lotniskach w związku ze śnieżycami i o tym, że w Kanale Panamskim sytuacja hydrologiczna nie pozwala na przepływanie dużych statków. Z drugiej strony mamy też sytuację geopolityczną, przede wszystkim Bliski Wschód, gdzie kolejne serwisy są wyłączane i powodują zakłócenia w transporcie morskim. Dalej przedłużająca się sytuacja związana z wojną w Ukrainie i dalsze embarga oraz sankcje w kierunku Rosji powodują, że dla wszystkich spedytorów, logistyków i osób zajmujących się realizacją zleceń transportowych na pewno stanowi to bardzo duże wyzwanie zawodowe, niejako sprawdzian kompetencji – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Joanna Porath, prezeska zarządu AC Porath.

W poniedziałek, 16 stycznia br. rakieta balistyczna wystrzelona przez jemeńską bojówkę Ansar Allah trafiła w amerykański kontenerowiec M/V Gibraltar Eagle w Zatoce Adeńskiej. Nie spowodowała znaczących szkód, jednak był to już kolejny atak działających w Jemenie proirańskich rebeliantów Huti, którzy od 19 listopada ub.r. atakują statki handlowe przepływające przez Morze Czerwone, twierdząc, że wspierają w ten sposób walczący z Izraelem palestyński Hamas. Zapowiadają, że ataki na statki będą kontynuowane, dopóki Izrael nie wstrzyma ofensywy w Gazie.

Największe przedsiębiorstwa żeglugi kontenerowej na świecie – duński Maersk, niemiecki Hapag-Lloyd, francuski CMA CGM oraz Mediterranean Shipping Company, którego statek MSC United VIII płynący z Arabii Saudyjskiej do Pakistanu został ostrzelany pod koniec grudnia ub.r. – ogłosiły już zawieszenie wszystkich operacji żeglugowych przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską. Decydują się na dłuższą trasę przez południowoafrykański Przylądek Dobrej Nadziei. Przeprawy tankowców przez Morze Czerwone wstrzymały też koncerny bp i Shell.

 Sytuacja na Bliskim Wschodzie powoduje, że morscy armatorzy wycofują swoje statki z Morza Czerwonego. To oczywiście przekłada się na czas routingu takiego statku – mówi prezeska zarządu AC Porath.

Do ataków na statki dochodzi najczęściej w cieśninie Bab al-Mandab, znanej jako Brama Łez, łączącej Zatokę Adeńską z Morzem Czerwonym na szlaku do Kanału Sueskiego i dalej na Morze Śródziemne. To najszybsza drogą łącząca Azję i Europę i zarazem jeden z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie, przez który przepływa kilkanaście procent całego światowego handlu.

Rezygnacja z tej trasy powoduje, że statki muszą wybierać znacznie dłuższą drogę dookoła Afryki. Tymczasem np. podróż kontenerowcem z Singapuru do Rotterdamu wokół Przylądka Dobrej Nadziei to dodatkowe 3,5 tys. km. To zaś powoduje wzrost kosztów i wydłużenie czasu dostaw towarów do Europy, co z czasem mogą odczuć też europejscy konsumenci.

Większość towarów wprowadzanych do obrotu pochodzi w tej chwili z Chin. A obecna sytuacja pewnie przełoży się też na ostateczne ceny tych produktów, bo jeżeli importerowi cena będzie rosła, to on musi nadrobić ten wzrost, podnosząc marżowość. Dlatego wszyscy – jako ostateczni odbiorcy tych produktów – będziemy musieli niestety ponieść tę finalną cenę – mówi Joanna Porath. – Należy się także spodziewać, że będą problemy związane z ubezpieczaniem takich towarów, ponieważ armatorzy wybierają proaktywnie, czyli w zależności od tego, w jaki sposób dany transport się odbywa, czy będą w tej chwili przepływać przez Morze Czerwone, czy nie. Tutaj będzie też problem z tytułem ubezpieczenia cargo, czyli czy importer ma wpływ na zmianę routingu przez armatora, czy nie ma wpływu, oraz to, co będzie włączane i wyłączane z tych obostrzeń właśnie przede wszystkim w zakresie ubezpieczenia cargo.

Jak wskazuje, utrudnienia w żegludze na Morzu Czerwonym i niepewność związana ze wzrostem stawek frachtu doprowadziły do tego, że firmy z branży TSL zaczęły już szukać alternatyw.

– Znowu powraca do łask Nowy Jedwabny Szlak i przewozy kolejowe – podkreśla ekspertka – Wszyscy szukamy dzisiaj alternatyw, innych możliwości – już nawet niekoniecznie tańszych, ale przede wszystkim bardziej bezpiecznych.

Sytuację w transporcie międzynarodowym dodatkowo komplikuje zbliżający się Chiński Nowy Rok, który rozpoczyna się 10 lutego br. Jego obchody trwają około dwóch tygodni, ale przestój w zakładach produkcyjnych może się przedłużyć nawet do czterech tygodni, co wiąże się z urlopami pracowników i czasem, jaki jest potrzebny na wznowienie procesu produkcyjnego. Ostatni fracht z Chin wypływa zwykle na początku lutego, ale czas dotarcia do portu docelowego może się obecnie wydłużyć o kolejne dwa–trzy tygodnie.

– W momencie, kiedy te statki będą wypływały z opóźnieniami, a na dodatek będą jeszcze płynąć dłuższą drogą dookoła Afryki, to oczywiście będzie miało wpływ na rynek transportowy – mówi prezeska zarządu AC Porath. – Wszystkie te kwestie będą miały silny wpływ przede wszystkim na ceny transportów, a w drugiej kolejności na niepewność rynkową, która się pojawia. Obecną sytuację można porównać do problemów, jakie miały miejsce na początku pandemii COVID-19, kiedy mieliśmy paraliż komunikacyjny i transportowy. 

W ostatnich tygodniach zakłócenia w branży powodowały też m.in. protesty niemieckich przewoźników samochodowych, którzy od 8 stycznia blokują drogi w proteście przeciwko polityce UE, która powoduje spadek ich konkurencyjności. 16 stycznia protest zawiesili polscy przewoźnicy, którzy od początku listopada blokowali główne przejścia graniczne z Ukrainą.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski

– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.

Polityka

Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.