Mówi: | Janusz Olszowski |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa |
Bez pomocy rządu ponad połowa firm okołogórniczych może upaść wraz z likwidacją kopalni. Ponad 80 proc. już notuje spadki obrotów
Na najbliższą środę zaplanowano parafowanie umowy społecznej, której treść ustalono w ubiegłym tygodniu po wielu miesiącach negocjacji między rządem a górnikami. To jeszcze nie zamyka prac nad dokumentem, który ustala warunki wygaszania górnictwa do 2049 roku, bo musi on zostać zatwierdzony m.in. przez Komisję Europejską. Wszystkie szczegóły umowy nie zostały jeszcze ujawnione, ale jeden z załączników ma dotyczyć wsparcia dla firm okołogórniczych, które są ściśle powiązane z funkcjonowaniem kopalni. – Ponad połowa z nich może upaść, jeżeli likwidacja górnictwa nastąpi w sposób szybki i niekontrolowany – mówi Janusz Olszowski, prezes GIPH.
Szczegóły uzgodnionego dokumentu nie zostały jeszcze ujawnione, a jego podpisanie będzie możliwe po akceptacji organów statutowych poszczególnych związków zawodowych. Poinformowano jednak, że umowa społeczna będzie miała cztery załączniki dotyczące różnych aspektów transformacji, a jeden z nich ma dotyczyć firm okołogórniczych i gmin górniczych. Przedsiębiorstwa i instytucje okołogórnicze to m.in. producenci maszyn i urządzeń górniczych, specjalistyczne firmy usługowe, jednostki naukowo-badawcze oraz uczelnie wyższe, które kształcą kadry dla górnictwa. W analizie przeprowadzonej na próbie 207 firm okołogórniczych przez Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach dla GIPH (I etap) stwierdzono, że 63 proc. przychodów badanych podmiotów pochodzi z transakcji z kopalniami i innymi przedsiębiorstwami okołogórniczymi.
– Transformacja górnictwa obejmuje cały sektor, czyli i górników, którzy są zatrudnieni w kopalniach, ale również tysiące firm okołogórniczych i innych instytucji. Szacujemy, że wokół górnictwa funkcjonuje około 400 tys. miejsc pracy. Jeżeli to przeliczymy na rodziny, to kilka milionów osób jest utrzymywanych dzięki strukturze okołogórniczej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Janusz Olszowski.
Z analizy UEK wynika, że 82 proc. badanych przedsiębiorstw już odnotowało spadki obrotów z branżą górniczą, dla 26 proc. z nich są to spadki zagrażające kontynuacji działalności. Z kolei 64 proc. firm odczuło trudności związane z płynnością wynikające z problemów płatniczych branży górniczej. W pierwszym etapie badań jedna trzecia respondentów deklarowała, że w sytuacji utraty wpływów od górnictwa upadnie.
– Mamy drugą część wyników badań, które przeprowadził Uniwersytet Ekonomiczny i z których wynika niezbicie, że więcej niż połowa tych firm upadnie, jeżeli będziemy w sposób szybki, niekontrolowany likwidować nasze górnictwo. Oni nie dadzą rady samodzielnie się przebranżowić, zdywersyfikować swojej działalności – alarmuje prezes GIPH. – Tylko niewielka część firm okołogórniczych może znaleźć rynki zbytu za granicą z różnych względów. Wygaszenie górnictwa będzie więc oznaczać wygaszenie setek tysięcy miejsc pracy i upadek bardzo wielu firm, jeżeli nie będzie jakiejś systemowej pomocy dla nich.
Tym bardziej że niemal dwie trzecie pracowników przedsiębiorstw okołogórniczych nie ma kompetencji, by natychmiast podjąć pracę w innej branży.
– Już teraz setki pracowników zostało zwolnionych w wyniku ograniczonego popytu na maszyny i urządzenia górnicze. A każda ze średniej wielkości firm górniczych ma swoich kooperantów, np. jedna z firm, która należy do izby, współpracuje z 3 tys. mikroprzedsiębiorstw, które dla niej produkują, wykonują usługi itp. Z kolei te małe firmy korzystają z usług innych firm lokalnych: restauracji, fryzjera czy kosmetyczki. Jeżeli upadną duże firmy, to może nastąpić efekt domina i skończyć się katastrofą – ocenia Janusz Olszowski.
Jak podkreśla, transformacja górnictwa w żadnym z krajów nie udała się bez wsparcia publicznych pieniędzy. Tak było m.in. we Francji, w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Belgii.
– W Polsce nie może być inaczej, bo nie możemy doprowadzić do zapaści gospodarki całych regionów, jak miało to miejsce w rejonie Nord-Pas-de-Calais we Francji – zaznacza prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. – To nie jest tak, że my zlikwidujemy 20 kopalń i będzie wszystko w porządku, wtedy dopiero się rozpoczną problemy. Potrzebne są rozwiązania systemowe.
Izba podaje przykłady instrumentów wsparcia dla pracowników podmiotów działających w otoczeniu górnictwa. Jest to m.in. objęcie określonych grup pracowników niektórymi świadczeniami socjalnymi, np. prawem do wcześniejszej emerytury, jednorazowej odprawy pieniężnej, pokrycia kosztów przekwalifikowania lub założenia własnej działalności gospodarczej. Potrzebne jest także stworzenie regionalnych programów doskonalenia i zmiany kwalifikacji, dofinansowanie szkoleń i egzaminów praktycznych, kursów języków obcych, a także wsparcie dla tworzenia nowych stref ekonomicznych, sprzyjających powstawaniu nowych miejsc pracy.
– Przedsiębiorstwa okołogórnicze nie potrzebują dotacji pochodzących z pieniędzy podatników. Potrzebny jest system pomocowy na przebranżowienie się i inwestycje związane z dywersyfikacją. Możemy przecież wykorzystać potencjał firm okołogórniczych, z których większość działa w przemyśle 4.0, do transformacji całego systemu energetycznego, np. produkcji paneli czy budowy wiatraków. Ważne jest, żeby się znalazły pieniądze na pakiety osłonowe dla zwalnianych pracowników, żeby uniknąć kilkudziesięcioprocentowego bezrobocia – przekonuje Janusz Olszowski.
Jak podkreśla, dziś problemem dla tych firm jest fakt, że różnego rodzaju programy pomocowe państwowych instytucji niechętnie spoglądają na inwestycje związane z węglem i górnictwem.
– Członkowie izby zderzają się z politykami państwowych agencji, w których jest zapisane, że jakakolwiek inwestycja związana z górnictwem nie może zostać realizowana, i odbijają się od ściany, nie otrzymując żadnych środków pomocowych. Jeżeli już otrzymują, to na tak komercyjnych warunkach, że nie jest to żadna pomoc. Wydaje mi się, że to jest drugi filar, w którym powinniśmy dokonać zmian – ocenia prezes GIPH.
Kolejnym argumentem za wsparciem tej branży jest fakt, że likwidacja górnictwa i części firm okołogórniczych oznacza duże ubytki w dochodach budżetu państwa i gmin – w wysokości ok. 9–10 mld zł rocznie.
Czytaj także
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2025-01-08: Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.
Fundusze unijne
Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.