Mówi: | Radosław Walaszczyk |
Funkcja: | dyrektor Departamentu Źródeł Odnawialnych |
Firma: | Urząd Regulacji Energetyki |
Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
Magazyny energii są w Polsce niezbędne dla powodzenia transformacji energetycznej opartej na zmiennych, zależnych od pogody źródłach odnawialnych. – W wielkoskalowych magazynach mamy ok. 1,5 GW, jednak aby Krajowy System Elektroenergetyczny realnie został przez nie odciążony, ta wartość powinna wynosić 12 GW – mówi Radosław Walaszczyk z Urzędu Regulacji Energetyki. W systemie potrzebne są też przydomowe magazyny energii. Ekspert URE podkreśla, że konieczne jest zbadanie, jak duże jest zapotrzebowania rynku na nie.
– Magazyny energii są bardzo pożądane w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, ponieważ z dynamicznym rozwojem odnawialnych źródeł energii wiąże się szereg wyzwań. Jest nim m.in. okresowa nadpodaż energii z OZE, co powoduje negatywne zjawiska, np. w postaci nierynkowych redukcji generacji OZE, czyli narzędzia stosowanego obecnie przez operatora systemu przesyłowego. Ta zielona, czysta energia elektryczna jest wtedy marnowana, a magazyny energii mogą pomóc rozwiązać ten problem – mówi agencji Newseria Biznes Radosław Walaszczyk, dyrektor Departamentu Źródeł Odnawialnych w Urzędzie Regulacji Energetyki.
Eksperci wskazują, że OZE ograniczają koszty energii, redukują emisje i zwiększają krajowe bezpieczeństwo energetyczne, a dalszy ich rozwój jest jedną z najpilniejszych potrzeb polskiego systemu energetycznego. Według danych ARE na koniec sierpnia br. moc zainstalowana OZE w Polsce sięgnęła 31,5 GW, co stanowi ok. 45 proc. łącznej mocy wszystkich źródeł energii elektrycznej (70 GW). Wciąż dominuje fotowoltaika (19,7 GW, czyli ok. 62 proc. mocy zainstalowanej OZE) i wiatr (9,7 GW, czyli ok. 30 proc. mocy OZE). W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku w Polsce przybyło ponad 96,7 tys. nowych instalacji OZE o łącznej mocy blisko 2,43 GW.
Wraz z rosnącą liczbą nowych instalacji rośnie również generacja z OZE. Miesięcznik „Forum Energii” wskazuje, że w październiku br. odnawialne źródła wyprodukowały 4,5 TWh energii elektrycznej, co stanowiło jedną trzecią całkowitej generacji polskich elektrowni. Kolejne rekordy produkcji energii ze źródeł odnawialnych coraz częściej wiążą się też z rekordami jej redukcji przez operatorów sieci. Normą stają się powoli komunikaty PSE informujące o kolejnych, przymusowych ograniczeniach pracy instalacji OZE w celu zbilansowania systemu. W praktyce oznacza to marnotrawstwo czystej, taniej energii i duże straty finansowe – według wyliczeń Forum Energii w październiku konieczność nierynkowego redysponowania jednostek wytwórczych przez operatora pojawiła się podczas 10 dni, w znacznej części z przyczyn bilansowych. W sumie ograniczono generację 23,9 GWh energii elektrycznej. Kilkugodzinne wyłączenia OZE mogły kosztować kilkanaście milionów złotych, które wydano na paliwo i uprawnienia do emisji CO2 w elektrowniach konwencjonalnych. Od początku roku produkcja z OZE została ograniczona o 715,6 GWh. Eksperci podkreślają, że bez odpowiednich działań w kierunku zwiększenia elastyczności KSE takie marnotrawstwo będzie się zdarzać coraz częściej.
– Magazyny energii, jako jeden z filarów nowoczesnej transformacji energetycznej, mogą pomóc nam w tym, żeby zielona, czysta energia nie była marnotrawiona. One gromadzą energię, kiedy jest jej nadmiar, przechowują i następnie oddają wtedy, kiedy w systemie jest jej mniej, dlatego mogą pomóc w stabilizacji, w zapewnieniu równowagi Krajowego Systemu Elektroenergetycznego – mówi Radosław Walaszczyk.
Eksperci wskazują, że magazyny energii są też jednym ze sposobów na zwiększenie możliwości przyłączeniowych źródeł odnawialnych, co stanowi w ostatnim czasie jedną z największych bolączek polskiej transformacji. Według danych URE tylko w ub.r. przedsiębiorstwa energetyczne rozpatrzyły negatywnie 7448 wniosków o wydanie warunków przyłączenia do sieci dla planowanych jednostek wytwórczych o mocy 83,6 GW, co stanowiło ponad 60-proc. wzrost r/r.
– Magazynowanie energii ułatwi też uporządkowanie dobowych wahań cen energii. Nie jest dobrze, jeśli w ciągu doby te ceny wahają się w sposób bardzo dynamiczny i wszyscy interesariusze są zainteresowani tym, żeby one były przewidywalne i jak najniższe dla odbiorców. A magazyny energii są właśnie tym, co pozwoli wypłaszczyć profil dobowy ceny – mówi dyrektor Departamentu Źródeł Odnawialnych w URE. – Nowoczesne, dobre technologie zazwyczaj kosztują, więc rozwój magazynów energii musi się wiązać z kosztami. Ale żeby później było dobrze, na początku trzeba zainwestować.
Jak podkreśla, magazyny energii są niezbędne dla powodzenia transformacji energetycznej opartej na zmiennych, zależnych od pogody źródłach odnawialnych.
– To zdecydowanie jeden z filarów transformacji energetycznej i zapotrzebowanie na magazyny będzie rosło – mówi Radosław Walaszczyk. – W tej chwili w wielkoskalowych magazynach energii mamy ok. 1,5 GW, jednak aby Krajowy System Elektroenergetyczny realnie mógł zostać przez nie odciążony, ta wartość powinna wynosić 12 GW.
W Polsce rozwój rynku magazynów energii mocno przyspieszył w ostatnich kilku latach. Boom widać m.in. w segmencie prosumentów, którzy mogą liczyć na dotacje w programie Mój Prąd, a przydomowe magazyny są dla nich uzupełnieniem przydomowej fotowoltaiki, pozwalającym zwiększyć poziom autokonsumpcji i obniżyć rachunki za energię. Dopłaty – m.in. w programach dotyczących podnoszenia efektywności energetycznej – mogą pozyskać też przedsiębiorcy, dla których magazyn energii to szansa na zwiększenie zużycia energii z własnych źródeł wytwórczych, ale również większe bezpieczeństwo energetyczne i poprawa parametrów jakościowych energii elektrycznej na potrzeby procesów technologicznych. Dlatego i w tym segmencie zainteresowanie jest coraz większe. Jednak w polskim systemie potrzebne są też wielkoskalowe magazyny, a ambitne plany dotyczące ich budowy – zarówno bateryjnych, litowo-jonowych, jak i nowych elektrowni szczytowo-pompowych – mają państwowe spółki energetyczne, w tym m.in. Tauron, Energa i PGE, jak i rosnąca liczba podmiotów prywatnych.
Raport URE „Magazynowanie energii elektrycznej” wskazuje, że w maju funkcjonowało 12 magazynów energii o mocy co najmniej 50 kW. To magazyny energii wskazane w rejestrach pięciu największych operatorów systemów dystrybucyjnych i operatora przesyłowego. Ich łączna moc to prawie 1,5 GW. Największymi magazynami pod względem mocy zainstalowanej są elektrownie szczytowo-pompowe, a połowa magazynów wykorzystuje technologię opartą na bateriach litowo-jonowych. Większe magazyny – o mocy 10 MW – podlegają koncesjom URE. Od lutego 2023 do maja 2024 roku do regulatora wpłynęły wnioski od sześciu operatorów systemów dystrybucyjnych o wydanie decyzji uznających łącznie 41 magazynów energii za w pełni zintegrowane elementy sieci, a prezes URE wydał do maja pięć pozytywnych decyzji w tej sprawie.
– Potrzebujemy magazynów – zarówno tych przydomowych, które są wykorzystywane przez prosumentów, jak i tych wielkoskalowych. Musimy przede wszystkim zacząć od uporządkowania rynku magazynów energii i ustalić, w jakiej skali one są nam potrzebne, żeby stabilizować system. Tak jak mieliśmy boom na fotowoltaikę, tak teraz dobrze, żeby był boom na magazyny energii, ale też dobrze by było, gdyby był on uporządkowany – podkreśla dyrektor Departamentu Źródeł Odnawialnych w Urzędzie Regulacji Energetyki.
Czytaj także
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
- 2024-10-31: Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
- 2024-11-13: Polska ochrona zdrowia niegotowa na kolejny kryzys. Eksperci: nie wyciągnęliśmy lekcji z pandemii
- 2024-09-30: Warszawa przyspiesza proces termomodernizacji budynków. Stolicę czekają wielomiliardowe wydatki
- 2024-09-23: Rząd chce większego udziału polskich firm budowlanych w projektach energetycznych. Ma to być element nowej ustawy offshorowej
- 2024-09-17: Klienci dużych spółek energetycznych mogą już przejść na dynamiczne taryfy za prąd. Nie dla wszystkich to opłacalne rozwiązanie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszym elementem działalności firm produkcyjnych w Polsce – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BASF Polska. Pomimo wysokiego poziomu takich deklaracji jedynie 10 proc. przedsiębiorstw ma już wdrożoną strategię w tym obszarze. Wiele podmiotów, zwłaszcza mniejszych, nie widzi korzyści z tym związanych. Aby wspierać firmy w transformacji ku zrównoważonemu rozwojowi, BASF Polska prowadzi program „Razem dla Planety”, który promuje i nagradza ekologiczne rozwiązania oraz zachęca do dzielenia się doświadczeniami w tym obszarze.
Ochrona środowiska
Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
Ponad 200 projektów dofinansowanych kwotą 92 mln euro – taki jest bilans wsparcia z programu „Rozwój przedsiębiorczości i innowacje” z Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2014–2021. Mikro-, małe i średnie firmy mogły za pośrednictwem PARP otrzymać granty na realizację innowacyjnych projektów związanych z ochroną środowiska, jakością wód oraz poprawiających jakość życia. – Firmy, które skorzystały z Funduszy Norweskich, odnotowały korzyści biznesowe, efekty środowiskowe, ale też pozabiznesowe, społeczne – ocenia Maja Wasilewska z PARP.
IT i technologie
Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.