Newsy

Prezes IEO: aukcje energii będą wspierać współspalanie biomasy z węglem. To może doprowadzić do utraty niezależności energetycznej

2016-12-16  |  06:30

Aukcje OZE w proponowanym przez resort energii kształcie wspierają współspalanie biomasy z węglem – podkreśla Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie maksymalnej ilości i wartości energii elektrycznej z OZE, która może zostać sprzedana w drodze aukcji w 2017 roku określi perspektywę miksu energetycznego na najbliższe kilkanaście lat. Zdaniem prezesa IEO w efekcie może to doprowadzić do kryzysu na rynku OZE, a po 2020 roku Polska straci niezależność energetyczną.

– Obecnie trwa pierwszy etap konsultacji, mamy projekt rozporządzenia Rady Ministrów o wolumenach aukcyjnych w czterech z siedmiu koszyków i w trzech koszykach dotyczących istniejących instalacji, które mogą przejść z systemu zielonych certyfikatów do systemu aukcyjnego, co oznacza podniesienie ceny energii i kosztów dla nas, i brak respektowania zaufania inwestorów do systemu, który istniał. Mamy też cztery koszyki dla nowych inwestycji. W sumie mowa jest o 18 mld zł, które w przyszłym roku mają zostać zakontraktowane – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

W systemie aukcyjnego zakupu energii odnawialnej wspierającym producentów OZE, energia podzielona jest na tzw. koszyki aukcyjne. Po ogłoszeniu przez rząd postępowania w sprawie określonej ilości energii z danego koszyka zgłoszone do niego projekty otrzymają wsparcie w postaci stałej ceny (energii oddawanej do sieci) w ciągu najbliższych 15 lat. Warunkiem jest zaproponowanie tańszej oferty niż konkurencyjna propozycja.

 Największy koszyk – 9 mld zł – dotyczy wszystkich źródeł, które mają współczynnik wykorzystania mocy powyżej 40 proc. wszystkich godzin w ciągu roku. To koszyk, który będzie służył wypełnieniu przez Polskę zobowiązań unijnych i ma doprowadzić do ukształtowania krajowego rynku. Jeśli, spojrzeć na ceny, po których maksymalnie można zgłaszać projekty do systemu aukcyjnego, to 9 mld zł trafi do ok. 40 instalacji współspalania biomasy z węglem, które należą do koncernów energetycznych – ocenia Wiśniewski.

Instytut Energetyki Odnawialnej, w oparciu o projekt rozporządzenia z ramowymi ograniczeniami dla aukcji w 2017 roku i o wydane już w październiku rozporządzenie o cenach referencyjnych i okresach wsparcia w aukcji w 2016 roku, przeprowadził symulację aukcji w największym koszyku. Wynika z niej, że współspalanie może przejąć większość środków, a przykładowe projekty wykorzystania czystej biomasy czy energetyki wodnej będą bez szans, lub szanse będą ocenione tak nisko, że trudno będzie o kosztowne decyzje związane z przygotowaniem takich projektów do aukcji. Co więcej, współspalanie może trafić również do innych koszyków.

– Cena referencyjna na 2016 roku wynosi 310 zł za MWh. Wedle naszych analiz koszt energii ze współspalania biomasy z węglem wynosi 240 zł dla instalacji, które mogą brać udział w aukcjach. Jeżeliby zaś trzeba było ponieść pełne koszty dostosowania instalacji w elektrowniach węglowych (do wymogu tzw. „dedykowanej instalacji spalania wielopaliwowego”), koszt wyniósłby ok. 260 zł za MWh. W ocenie skutków regulacji do projektu rozporządzenia są 10-krotnie zaniżone nakłady inwestycyjne oraz zawyżone koszty eksploatacyjne. Stanowi to tak naprawdę zachętę do wszystkich instalacji współspalania biomasy z węglem, aby wzięły udział w aukcji. Jeżeli wezmą udział, to wezmą całą pulę przeznaczoną na pierwszy koszyk OZE – przekonuje prezes IEO.

Zdaniem Wiśniewskiego przejęcie przez węgiel i biomasę większości środków przeznaczonych na aukcje OZE, może oznaczać zabetonowanie miksu energetycznego na kilkanaście lat. Współspalanie ma co prawda niskie nakłady inwestycyjne, ale wysokie eksploatacyjne. Inne technologie, w które inwestują kraje zachodnie – odwrotnie. W związku z tym po kilku latach koszty energii na Zachodzie będą znacznie niższe niż w Polsce. Taniej będzie importować i energię, i węgiel, i coraz droższą biomasę, której na krajowym rynku brakuje, zwłaszcza dla przemysłu drzewnego i lokalnej energetyki.

– Stracimy niezależność energetyczną. Po drugie nie będziemy inwestować w innowacyjne technologie. Czyli tak naprawdę dofinansujemy tylko w okresie przejściowym scentralizowaną energetykę węglową, a po 2020 roku będziemy musieli się całkowicie uzależnić od dostaw energii z zewnątrz – podsumowuje Grzegorz Wiśniewski.

Dodatkowo ekspert przestrzega, że doprowadzi to do wzrostu cen energii.

– Koszty energii w firmach i w gospodarstwach domowych sięgają kilkunastu procent w ich kosztach działalności gospodarczej – mówi Wiśniewski.

Jak przekonuje Wiśniewski, nowe regulacje są na tyle skomplikowane, że praktycznie uniemożliwiają debatę publiczną. Na konsultacje projektów rozporządzeń do planowanych aukcji OZE resort dał jedynie kilka dni.

– Wnosimy, aby tak skomplikowane kwestie miały solidną ocenę skutków regulacji, żeby rozporządzenia, które są ze sobą logicznie związane, czyli po pierwsze, rozporządzenia dotyczące wolumenu aukcji, jaką chcemy zakupić, po drugie, rozporządzenia, które dotyczą ceny referencyjnej i po trzecie, rozporządzenia dotyczące kolejności aukcji były publikowane jednocześnie, tak żebyśmy wiedzieli, o czym decydujemy – wskazuje ekspert.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Ochrona środowiska

PGE mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Prowadzi też analizy dotyczące Bełchatowa jako lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej

Rekordowe w historii zyski Grupy PGE pozwolą na dalszą transformację energetyczną i kolejne inwestycje. Spółka planuje budowę bateryjnych magazynów energii, będzie też intensywnie rozwijać inwestycje w odnawialne źródła energii, szczególnie offshore, a także sieci dystrybucyjne. Analizuje też możliwość budowy elektrowni jądrowej w Bełchatowie. – Nasze plany to dalsza transformacja grupy zmierzająca w stronę tego, czego oczekuje od nas rynek – zapowiada Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Handel

Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów

Chaotyczna polityka celna administracji Donalda Trumpa, polegająca na zapowiadaniu, wprowadzaniu, a potem zawieszaniu ceł na różne sektory działalności i kraje, utrudnia planowanie działalności gospodarczej i inwestowanie w warunkach rosnącej niepewności. W tej sytuacji wiele firm wstrzymuje się z inwestycjami bądź gromadzi zapasy surowców i półproduktów na kolejne tygodnie działalności. Amerykańskie cła powodują wprowadzenie taryf odwetowych ze strony dotkniętych nowymi przepisami krajów. W efekcie globalny handel wyhamuje, a wraz z nimi spowolni rozwój gospodarczy.

Bankowość

Phishing największym cyberzagrożeniem. Przestępcy będą coraz częściej sięgać po AI, by skutecznie docierać do potencjalnych ofiar

Choć liczba zablokowanych przez CyberTarczę fałszywych stron internetowych wyłudzających dane spadła w ubiegłym roku z 360 tys. do 305 tys., to wciąż najczęstszym typem ataku, po jaki sięgają cyberprzestępcy, jest phishing. Ten trend prawdopodobnie utrzyma się w najbliższych latach, m.in. dlatego że sztuczna inteligencja umożliwia hakerom dużo łatwiejsze podszywanie się pod cudzą tożsamość. Choć CyberTarcza działająca w sieci Orange Polska skutecznie chroni internautów przed atakami, to wciąż jednak to właśnie człowiek jest ich głównym celem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.