Newsy

Rosyjska gospodarka całkiem dobrze radzi sobie z sankcjami, bo była na nie przygotowana. Dopiero odcięcie się Europy od dostaw surowców sparaliżowałoby budżet Rosji

2022-03-23  |  06:30
Mówi: dr Artur Bartoszewicz
Funkcja:ekonomista
Firma:Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
  • MP4
  • – Zachodnie sankcje na Rosję mają ograniczone działanie, ponieważ Rosja, szykując się do agresji na Ukrainę, postarała się uodpornić na ewentualne restrykcje. W przeciwieństwie do Europy, która wciąż jest uzależniona od rosyjskiego gazu – uważa ekonomista z SGH, dr Artur Bartoszewicz. Jego zdaniem rezygnacja Europy z zakupów surowców z Rosji sparaliżowałaby budżet tego kraju, ale Władimir Putin jest przekonany, że znajdzie na nie innych odbiorców. Ekonomista uważa, że zapowiedzi władz rosyjskich o przejmowaniu aktywów i znaków towarowych zachodnich firm mają na celu ich zastraszenie i szantaż, ale tego typu działania uniemożliwią powrót kiedykolwiek do normalnej współpracy.

    – Rosyjska gospodarka radzi sobie z sankcjami nadzwyczaj dobrze, dlatego że była przygotowywana do sankcji. Rosjanie kalkulowali reakcje rynków i świata zachodniego, liczyli się z tymi sankcjami – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Artur Bartoszewicz. – Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę, że sankcje nie są realnie wprowadzane we wszystkich wymiarach. W praktyce wiele krajów nie przyłącza się w ostry sposób do tych działań, nie na wszystkie banki nakładane są sankcje, co wiąże się z tym, że Europa cały czas prowadzi wymianę handlową z Rosją, jest jej klientem.

    Po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego kraje Zachodu nałożyły na Kreml sankcje. Wśród nich najdotkliwsze miały być zakaz handlu z rosyjskimi partnerami, zamrożenie rezerw i majątków Rosjan za granicą, wykluczenie części rosyjskich banków z systemu transferowego SWIFT oraz exodus wielu znanych marek i firm z Rosji. W odpowiedzi rosyjskie władze wprowadziły swój pakiet kontrsankcji i zagroziły przejęciem pozostawionych na jej terenie majątków zachodnich firm. Zdaniem ekonomisty to się nie stanie.

    Przejmowanie aktywów i znaków towarowych firm zachodnich w Rosji ma charakter realnego szantażu i nie będzie skuteczne, bo można wykonywać działania, posługując się tą marką, ale ostatecznie odszkodowania w tym zakresie po zakończeniu wojny będą musiały być wypłacone – przekonuje ekonomista. – Przejmowanie aktywów ma charakter próby zastraszania firm, które wycofują się z rynku. Jeżeli rzeczywiście Rosja zrealizuje te działania, to bardzo trudno będzie jej odbudować normalne relacje po zakończeniu wojny.

    Z rynku rosyjskiego zniknęły m.in. IKEA, H&M, Inditex (Zara, Bershka, Pull&Bear), a także wiele marek motoryzacyjnych, takich jak Porsche, Volvo, Volkswagen czy Scania. Zachodnim firmom brakuje jednak solidarności w tym zakresie. Na rozwijanie działalności w Rosji zdecydowała się m.in. część firm z Francji – Renault, Nestle, Auchan czy Leroy Merlin. Ze wschodniego kierunku wciąż trafiają do Europy gaz, ropa naftowa i inne surowce, takie jak nikiel. Wstrzymanie tych dostaw byłoby dotkliwe dla Rosji, ale także dla krajów Zachodu. Dlatego według Artura Bartoszewicza z korzyścią dla obu stron byłoby wypracowanie nowych warunków współpracy.

    Europa ma narzędzia, dzięki którym mogłaby doświadczać Rosję, przede wszystkim odciąć się jako klient od największej korzyści, jaką jest sprzedaż surowców na rynki europejskie z terenu Rosji. Pytanie jest tylko, jaki jest sens nakładania sankcji, jeżeli one rzeczywiście nie zmieniają postaw społecznych – zastanawia się ekspert SGH. – Warto rozważyć alternatywny scenariusz: Europie, światu potrzebny jest spokój, trzeba prowadzić działania dyplomatyczne i trzeba doprowadzić do sytuacji, w której strony usiądą i wypracują nowy model współpracy, na nowych warunkach. Sankcje w moim przekonaniu do tego nie doprowadzą.

    Polski rząd i eksperci podkreślają, że jesteśmy dobrze przygotowani do odcięcia się od dostaw rosyjskiego gazu, m.in. dzięki dużym rezerwom tego surowca. Jednak kraje Europy Zachodniej są w innej sytuacji i poziom uzależnienia od Rosji niektórych państw jest wciąż wysoki. Z drugiej strony w sytuacji odcięcia zachodnich rynków od rosyjskich surowców Rosji jako klient zostaną tylko Chiny, a te będą dyktować swoje warunki.

    Gdyby teoretycznie móc się odciąć od surowców rosyjskich, w praktyce sparaliżowałoby to istotnie budżet Rosji, ale Rosja ma przekonanie, że znajdzie klientów na swoje surowce – wskazuje ekonomista SGH. – Dzisiaj Europa i cały świat są bezradne, bo nie są w stanie wykonać takich działań. Oczywiście Ameryka mogła podjąć takie decyzje, ale Europa jest bardzo uzależniona na bliższe lata od surowców z Rosji i musi brać pod uwagę, że będzie musiała handlować z tym partnerem. Większe szkody po zerwaniu tych relacji ponosiłyby kraje Europy Zachodniej niż sama Rosja.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    BCC Gala Liderów

    Jedynka Newserii

    Handel

    Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski

    – Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.

    Polityka

    Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

    Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.

    Transport

    Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

    W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.