Newsy

Sankcje nałożone na Rosję uderzą nie tylko w ten kraj, ale i w Zachód, choć znacznie łagodniej. Konsumenci odczują mocny wzrost cen

2022-03-07  |  06:25

Zakaz handlu z Moskwą czy zamrożenie aktywów Kremla i jego popleczników zaczynają się odbijać  na rosyjskiej gospodarce i będą miały dla niej długofalowe skutki. Jednak kraje świata zachodniego staną w obliczu coraz wyższych cen wszelkich produktów, a zwłaszcza żywności. To skutek ograniczenia podaży rosyjskich surowców i towarów oraz zakłóceń w dostawach. – Jeżeli walczymy o podstawowe wartości, to koszty ekonomiczne nie są najważniejsze – podkreśla ekonomista Ignacy Morawski.

– Pierwszym skutkiem wojny na sankcje w Rosji będzie recesja, a na Zachodzie – wyższa inflacja – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ignacy Morawski, dyrektor SpotData i główny ekonomista „Pulsu Biznesu”. – W tym momencie wydaje mi się, że w Polsce i Europie Zachodniej doświadczymy spowolnienia gospodarczego. To, czy będzie to recesja, zależy pewnie od długości wojny i głębokości tego konfliktu.

Od dnia agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego świat zachodni nałożył już na to państwo trzy pakiety sankcji, obejmujące m.in. zamrożenie rosyjskich aktywów w zagranicznych bankach i walutach, zakaz wjazdu wielu Rosjan związanych z Kremlem, zakaz handlu z Rosją (z wyłączeniem surowców energetycznych) czy wyłączenie kilku dużych rosyjskich banków z systemu transferowego SWIFT, co komplikuje i wydłuża przelewy transgraniczne. Sankcje obejmują także zakaz lotów rosyjskich maszyn nad obszarem UE, a obecnie rozważana czwarta tura sankcji miałaby objąć m.in. także porty morskie oraz niektóre surowce, np. węgiel, stal i aluminium. Chodzi o maksymalne odcięcie Moskwy od źródeł finansowania.

– Jeszcze nie wiemy do końca, jaki będzie bezpośredni wpływ sankcji na przepływ towarów między Rosją a Zachodem i czy dojdzie do ograniczenia importu surowców z Rosji – przypomina ekonomista. – Na razie nie ma wprowadzonego embarga na import np. gazu przez Zachód ani nie ma zakazu eksportu wprowadzonego przez Rosję, natomiast wiele banków zatrzymuje finansowanie zakupu surowców z Rosji, wiele firm transportowych przestaje transportować towary z Rosji, więc wydaje mi się, że dojdzie do zaburzenia w dostawach różnych towarów. Wydaje mi się, że będzie mniej towarów z Rosji na globalnych rynkach, co oczywiście oznacza wyższe ceny.

Rosja jest wielkim eksporterem gazu ziemnego i ropy naftowej, od czego najmocniej uzależniona jest Europa. Szacuje się, że 40 proc. całego importowanego przez UE gazu pochodzi z Rosji (w przypadku Polski jest to ok. 55 proc.). Mniejsze jest uzależnienie Wspólnoty od ropy naftowej, w której imporcie Rosja ma 10-proc. udział. Ale zarówno Rosja, jak i Białoruś są także dostawcą innych surowców niezbędnych w przemyśle, takich jak nikiel czy pallad, a także np. potasu wykorzystywanego przy produkcji nawozów. Do tego zarówno Rosja, jak i Ukraina zaopatrują globalne rynki w zboża, głównie pszenicę. Nic zatem dziwnego, że w obecnej sytuacji drożeją zarówno surowce przemysłowe, jak i rolne.

W ciągu 10 dni ropa podrożała o 26–27 proc. do 115 dol. za baryłkę teksańskiej WTI i 118 dol. za gatunek europejskiej brent. To z kolei przekłada się na wyraźne wzrosty cen na stacjach benzynowych. Węgiel na giełdzie w Rotterdamie kosztuje ponad 400 dol. za tonę, niemal cztery razy tyle, co na początku roku. Gaz ziemny jest droższy o jedną trzecią, mimo że sezon grzewczy dobiega powoli końca, a tylko w ciągu ostatnich 10 dni zdrożał o kilkanaście procent. Ceny palladu wzrosły w tym czasie o blisko 30 proc., a niklu o niemal jedną czwartą.

Drożeją też zboża: za pszenicę trzeba płacić więcej niż kiedykolwiek w obecnym stuleciu, a cena kukurydzy zbliża się do rekordu wszech czasów sprzed kilkunastu lat.

Rosną mocno ceny metali, takich jak aluminium czy nikiel, a to się przełoży na ceny towarów, które je zawierają. Wydaje mi się, że duże ryzyko stanowi wzrost cen nawozów, który przełoży się na wzrost cen żywności, i to będzie bardzo odczuwalne – przewiduje Ignacy Morawski. – Jeżeli doszłoby do znaczącego osłabienia złotego, to wtedy generalnie wzrosną ceny importowanych towarów. My importujemy dużo elektroniki, towarów konsumpcyjnych. Prawdopodobnie może to też oznaczać wyższe stopy procentowe, chociaż ten wpływ nie jest pewny, bo w krótkim okresie wyższa inflacja i słabszy złoty pchają stopy procentowe do góry, ale jednocześnie ryzyko recesji powinno ograniczać skalę podwyżek.

Od 24 lutego kurs złotego słabnie. Wobec dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego polska waluta straciła ponad 10 proc., a wobec euro – prawie 7 proc.

Inflacja w Polsce, ale także w USA i strefie euro mocno przyspieszyła w ostatnich miesiącach. Był to przede wszystkim skutek popandemicznego ożywienia konsumpcji połączonego z niedoborem towarów i komponentów, co jest skutkiem przerwanych łańcuchów dostaw. Jednocześnie banki centralne starały się prowadzić luźną politykę monetarną, maksymalnie wstrzymując się z podwyżkami stóp, by nie zdławić odradzających się gospodarek. Ostatnie odczyty inflacji pokazują rekordowe poziomy (5,8 proc. w strefie euro, 7,5 proc. w USA, 9,2 proc. w Polsce).

Jednocześnie amerykańska Rezerwa Federalna dopiero w marcu zacznie ostrożnymi ruchami podnosić stopy procentowe (są na poziomie 0–0,25 proc.). Szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde dopiero zaczęła wspominać o zacieśnianiu polityki pieniężnej, a Narodowy Bank Polski rozpoczął cykl podwyżek dopiero w październiku 2021 roku i od tej pory co miesiąc podnosi stopy procentowe. Referencyjna jest obecnie na poziomie 2,75 proc. Rynek spodziewa się, że po wtorkowym posiedzeniu (8 marca) zostanie podwyższona do 3,25 proc.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji

Ministerstwo Zdrowia opracowało nowy projekt przepisów wprowadzających kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych – całkowitą eliminację e-papierosów oraz zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych. Najprawdopodobniej w ciągu kolejnych dwóch–trzech lat Polska będzie musiała implementować nową dyrektywę dotyczącą wszystkich produktów tytoniowych, nad którym niebawem ma rozpocząć prace Komisja Europejska. Europosłowie mówią o ryzyku chaosu legislacyjnego, nadregulacji i wskazują na zagrożenia związane z proponowaną podwyżką akcyzy.

Konsument

Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków

Zaledwie trzy miesiące zostały do startu systemu kaucyjnego w Polsce. Kaucje obejmą szklane i plastikowe butelki oraz puszki z napojami. To duża zmiana dla producentów napojów, sklepów i konsumentów oraz pośredniczących w zbiórce operatorów systemów kaucyjnego. Na razie przepisy są na tyle niedoprecyzowane, że budzą wiele wątpliwości w kwestii rozliczania podatków czy rozliczeń z operatorami. Producenci będą musieli płacić podatek od niezwróconych butelek, co zwiększy ich koszty.

Transport

Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.