Mówi: | Krzysztof Mendrok |
Funkcja: | prorektor ds. kształcenia |
Firma: | Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie |
Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
Ośrodki naukowo-badawcze w Polsce cierpią na niedobór kadry. Wynika to przede wszystkim z niedofinansowania branży, która w obliczu kryzysu demograficznego musi rywalizować z sektorem przemysłowym o najzdolniejsze umysły. Choć sektor nauki oferuje możliwość samorealizacji i rozwijania pasji, dla młodych ludzi istotne znaczenie ma również aspekt ekonomiczny, a w tym względzie świat nauki nie może się mierzyć z konkurencją ze strony firm i korporacji. Rozgoryczenie młodych naukowców pogłębia fakt szybkiego wzrostu płacy minimalnej, która goni ich zarobki.
– Stajemy przed takim problemem, że pensja obsługi technicznej, np. personelu sprzątającego, niebezpiecznie zbliża się do pensji asystenta, co powoduje, że młodzi ludzie, którzy nawet mają pasję naukową, nie chcą zostać na uczelni. Ponieważ muszą utrzymać za coś rodzinę, idą do przemysłu. Są dobrzy, więc przemysł ich z przyjemnością zatrudni, proponując o wiele lepsze pieniądze – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. dr hab. inż. Krzysztof Mendrok, prorektor ds. kształcenia Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. – Jesteśmy krajem, który szoruje po dnie, jeżeli chodzi o Europę w kontekście procenta PKB przekazywanego na naukę i badania. To powoduje, że tracimy bezpowrotnie kadrę, która mogłaby kształcić studentów i prowadzić wartościowe badania naukowe. Pracownicy naukowi w pewnym wieku osiągną emeryturę i nie będziemy mieli kim ich zastąpić, nie będzie osób do prowadzenia zajęć, do prowadzenia badań, będziemy znowu musieli to odbudowywać, mając efekt dziury pokoleniowej.
Jak pokazuje Eurostat, Polska w 2023 roku przeznaczyła na badania i rozwój 1,56 proc. swojego PKB. To wprawdzie więcej niż we wcześniejszych latach (w okresie 2016–2017 wydatki wynosiły ok. 1 proc.), ale zdecydowanie mniej niż europejscy liderzy. Szwecja, Austria, Belgia, Niemcy czy Finlandia przeznaczają na ten cel przeszło 3 proc., a średnia dla całej Unii to 2,22 proc.
Z drugiej strony z raportu „Prognoza ludności na lata 2023–2060” opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny pod koniec 2024 roku wynika, że w nadchodzących latach w Polsce przewidywany jest duży spadek liczby osób w wieku produkcyjnym. W skrajnych scenariuszach (niski i wysoki) szacuje się, że liczba ta w 2060 roku wyniesie odpowiednio 13,3 i 16,6 mln, co w porównaniu do 22,2 mln w 2022 roku oznacza spadek o 25 proc. w scenariuszu wysokim i o 40 proc. w niskim. O ile piramida wieku ludności dzisiaj pokazuje, że największa część społeczeństwa ma ok. 40 lat, a na drugim miejscu są 65-latkowie, o tyle za ćwierć wieku dominować będą 75–80-latkowie, wyraźnie przeważając nad drugą co do liczebności grupą w wieku 40–55 lat.
– Problem jest szerszy i wynika z niżu demograficznego, wszędzie brakuje pracowników. Wiemy, że bezrobocie w tej chwili jest na bardzo niskim poziomie, to jest oczywiście społecznie korzystnym zjawiskiem, ale nie jest to korzystne dla pracodawców, między innymi dla uczelni, ponieważ każdy teraz walczy o człowieka na jakimkolwiek stanowisku – podkreśla prof. Krzysztof Mendrok. – My w tej walce przegrywamy, bo nie jesteśmy konkurencyjni. Mamy oczywiście inne zalety, pozwalamy realizować się naukowo, realizować pasje, mamy niezależność naukową pracownika, pewne nielimitowane, nieokreślane godziny pracy.
Dane zebrane przez firmę Sedlak & Sedlak od grupy 116 asystentów naukowych pokazują, że mediana ich wynagrodzeń wynosi 6010 zł brutto (ostatnia aktualizacja w styczniu 2025 roku). Mediana płac w całej gospodarce narodowej (ostatnie dostępne dane za sierpień 2024 roku) wskazują na 6697,52 zł, czyli o niemal 700 zł więcej, podczas gdy średnia płaca jest bliska 8200 zł. Najniższe wynagrodzenia młodych naukowców nie sięgają 5 tys. zł i są obecnie o zaledwie mniej niż 300 zł brutto wyższe od płacy minimalnej.
– Problemem nie jest płaca minimalna, tylko w ogóle poziom wynagradzania nauczycieli akademickich. My jako państwo powinniśmy wyłożyć więcej pieniędzy na sektor nauki i szkolnictwa wyższego – przekonuje prorektor ds. kształcenia z AGH w Krakowie. – Żeby nasza gospodarka nie była tylko gospodarką odtwórczą, żebyśmy nie byli montownią, ale wytwórcą produktów zaawansowanych technologii, to musimy zatrzymywać wartościowych pracowników na uczelniach, żeby pewne badania naukowe były prowadzone u nas, a nie za granicą, a jeżeli u nas, to na rzecz naszych pracodawców, a nie pracodawców zagranicznych.
Odpływ młodych wykształconych ludzi z uczelni i ośrodków badawczych może się przełożyć na jakość dokonań polskiej nauki i spadek jej znaczenia zarówno wewnątrz polskiej gospodarki, jak i na tle innych krajów.
– W tej chwili musimy sobie zdawać sprawę, że są inne priorytety, priorytetem jest bezpieczeństwo. To wszystko, co zyskał sektor obronności, straciliśmy my – i trudno z tym dyskutować, sytuacja geopolityczna, jaką mamy w tej chwili, wymusza to w jakiś sposób. Natomiast dobrze by było, żeby była świadomość w społeczeństwie, że bardzo mało środków przekazujemy w tej chwili na naukę, na rozwój, a to jest gwarancja także pewnej niezależności Polski jako kraju – podkreśla prof. Krzysztof Mendrok. – Nie ma za dużo czasu, żeby coś w tym zakresie zrobić. Musimy podjąć jakieś działania już, jeżeli nie bardzo radykalne, to chociaż małe kroki, żeby zwiększyć finansowanie nauki na różnych poziomach.
Czytaj także
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-07: Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-03-21: Rośnie zainteresowanie białymi rybami jak dorsz czy mintaj. W Polsce zaledwie 5–10 proc. sprzedaży pochodzi ze zrównoważonych połowów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

UE lepiej przygotowana na reagowanie na klęski żywiołowe. Od czasu powodzi w Polsce pojawiło się wiele usprawnień
Na tereny dotknięte ubiegłoroczną powodzią od rządu trafiło ponad 4 mld zł. Pierwsze formy wsparcia, w tym zasiłki, pomoc materialna czy wsparcie dla przedsiębiorców, pojawiły się już w pierwszych dniach od wystąpienia kataklizmu. Do Polski ma też trafić 5 mld euro z Funduszu Spójności UE na likwidację skutków powodzi. Doświadczenia ostatnich lat powodują, że UE jest coraz lepiej przygotowana, by elastycznie reagować na występujące klęski żywiołowe.
Prawo
Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem

Podczas najbliższego posiedzenia, które odbędzie się 23 i 24 kwietnia, Senat ma się zająć ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zakłada ona korzystne zmiany w składkach zdrowotnych płaconych przez przedsiębiorców. Rzecznik MŚP apeluje do izby wyższej i prezydenta o przyjęcie i podpisanie nowych przepisów. Pojawiają się jednak głosy, że uprzywilejowują one właścicieli firm względem pracowników, a ponadto nie podlegały uzgodnieniom, konsultacjom i opiniowaniu.
Handel
Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą

Zarówno spożycie, jak i produkcja jaj w Polsce notują wzrosty. Znacząca większość konsumentów przy zakupie jajek zwraca uwagę na to, czy pochodzą one z chowu klatkowego. Polska jest jednym z liderów w produkcji i eksporcie jajek w UE, ale ma też wśród nich największy udział kur w chowie klatkowym. Oczekiwania konsumentów przyczyniają się powoli do zmiany tych statystyk.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.