Newsy

Odzież i obuwie kategorią najchętniej kupowaną online. Grupa CCC chce dzięki internetowi zdobyć wkrótce 30 proc. rynku

2016-11-04  |  06:45

Przez internet najczęściej kupujemy odzież i obuwie. Tę kategorię wskazało ponad 70 proc. badanych przez PMR. Dlatego obecność w sieci jest dla firm z branży obowiązkowa. Poprzez nowy kanał dystrybucji możemy dotrzeć do klientów, którzy mają zupełnie inne potrzeby, kupują droższe produkty i lubują się w markach – tłumaczy Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC. W I półroczu przychody z niedawno uruchomionej sprzedaży online stanowiły 8 proc. ogólnej sprzedaży grupy.

W ubiegłym roku CCC stała się największym udziałowcem w największym polskim sklepie internetowym z butami Eobuwie.pl, działającym nie tylko na polskim rynku, ale i wśród ościennych krajów.

Próbujemy ze spółką Eobuwie.pl pójść tą samą drogą, którą kiedyś poszło CCC, czyli kapitalizować własne know-how i z sukcesem rozwijać pomysł biznesowy na rynkach ościennych. Eobuwie.pl. zaczynało od Polski, dzisiaj sprzedaje swoje produkty również w Czechach, na Słowacji, w Rumunii, Niemczech, na Węgrzech, w Bułgarii i Ukrainie – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC.

CCC zakłada, że do 2018 roku Eobuwie.pl ma osiągnąć przychody na poziomie ok. 500 mln zł (przy 150 mln w 2015 roku), co przełoży się na wyniki finansowe całej grupy. W I półroczu 2016 roku przychody grupy sięgnęły blisko 1,4 mld zł (przy 1 mld zł w tym samym okresie 2015 roku). Na wzrost sprzedaży zasadniczy wpływ miał rozwój działalności i ekspansja na zagranicznych rynkach oraz sprzedaż internetowa. Kanał e-comerce przyniósł w I półroczu 109,3 mln zł przychodu, co stanowiło blisko 8 proc. całkowitej sprzedaży w tym okresie.

– Wejście w e-commerce wynikało z chęci walki o udziały rynkowe. Zdawaliśmy sobie sprawę, że z produktem CCC, który jest produktem brandowanym własną marką, private label i o niskim bądź średnim poziomie cenowym, jesteśmy w stanie dotrzeć tylko do części społeczeństwa. Nasze udziały rynkowe w Polsce to 20 proc. Opierając się tylko na markach własnych, te udziały mogłyby wzrosnąć do 25 proc. – ocenia Nowjalis.

Jak podkreśla, wejście w e-commerce otworzyło grupie dostęp do klientów, którzy wybierają produkty droższe uznanych krajowych i zagranicznych marek.

Dzięki temu nasze możliwości wzrostu na polskim i na środkowoeuropejskim rynku są w praktyce nieograniczone. Myślę, że to kwestia czasu, kiedy udziały rynkowe Grupy CCC w Polsce osiągną poziom 30 proc. – zapowiada Piotr Nowjalis.

Rynek e-commerce szybko rośnie na znaczeniu w branży odzieży i obuwia. Raport PMR wskazuje, że w połowie 2015 roku internet był najważniejszym miejscem zakupu odzieży dla 8 proc. Polaków (przy 3 proc. rok wcześniej). Produkt z kategorii odzież i obuwie choć raz przez internet kupiło 73 proc. ankietowanych.

Z kolei jak wynika z raportu „E-commerce w Polsce 2016. Gemius dla e-Commerce Polska”, blisko połowa badanych wskazała, że kupiła w przeszłości obuwie przez internet. W przyszłości planuje takie zakupy 56 proc. ankietowanych kobiet i 42 proc. mężczyzn.

Baliśmy się rozwoju e-commerce’u, baliśmy się sytuacji, kiedy za 3 czy 5 lat przyjdą do nas akcjonariusze i zapytają: „a jaka jest wasza strategia rozwoju tego kanału?”. Chcieliśmy być pewni, że wtedy będziemy mogli odpowiedzieć: „e-commerce to my, i w Polsce, i w Europie Środkowej” – mówi Nowjalis.

Z prognoz firmy PMR wynika, że w 2016 roku rynek odzieży i obuwia w Polsce może wzrosnąć do 35,5 mld zł (przy 33 mld w 2015 i nieco ponad 31 mld w 2014 roku). CCC jest liderem rynku obuwniczego, z udziałami sięgającymi 20 proc. i sprzedażą na poziomie blisko 20 mln par butów. Grupa od kilku lat rozwija też działalność na zagranicznych rynkach, przede wszystkim wśród najbliższych sąsiadów. W 16 krajach łącznie ma 800 sklepów i fabrykę butów, zatrudnia 10 tys. pracowników i sprzedaje 28 mln par butów rocznie.

Polski rynek obuwniczy jest warty około 8 mld zł, rośnie w tempie umiarkowanym, 2-3 proc. rocznie. Nic więc dziwnego, że CCC, kiedy było bliskie wyczerpania możliwości wzrostu na krajowym rynku obuwniczym, zaczęło myśleć o krajach ościennych – mówi wiceprezes zarządu CCC. – Po czterech latach inwestycji na każdym z rynków – w Czechach, Słowacji, Węgier, Słowenii, Chorwacji, Rumunii czy Bułgarii – jesteśmy spółką zyskowną.

Jak podkreśla, grupa chce stopniowo zwiększać swój udział w tych krajach. Przykładowo, w Czechach i na Słowacji sięgają one 12-13 proc., a w Rumunii – ok. 4 proc.

Oczekujemy dość umiarkowanej dynamiki wzrostu rynku w krajach, które są rdzeniem Europy Środkowej, czyli w Polsce, Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Natomiast mamy znacznie większe oczekiwania co do Bułgarii i Rumunii, gdzie oczekiwane jest tempo wzrostu ok. 10 proc. – ocenia Piotr Nowjalis.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Targi Bezpieczeństwa

Handel

Negocjacje między UE i USA w sprawie ceł trwają. Przełom możliwy podczas czerwcowej wizyty Trumpa w Europie

Czas, jaki Donald Trump zostawił krajom obłożonym cłami na negocjacje, zbliża się do półmetka. Umowę podpisała Wielka Brytania, ogłoszono również porozumienie z Chinami. Unia Europejska, która jest czwartym partnerem handlowym USA, do niedawna zdawała się nie czynić żadnych postępów w rozmowach. Jednak negocjacje trwają. Zdaniem europosła Michała Szczerby z PO stanowisko Unii powinno być twarde, a przede wszystkim jednomyślne. Okazją do rozmów może być wizyta Trumpa na czerwcowym szczycie NATO w Hadze.

Przemysł

Unijne programy szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wkrótce uruchomione będzie 150 mld euro na niskooprocentowane pożyczki

Prace nad uruchomieniem instrumentu pożyczkowego SAFE są na ostatniej prostej. Jak poinformował MON, po wielu tygodniach negocjacji został on przyjęty przez stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE. Wdrożenie SAFE oznacza uruchomienie 150 mld euro niskooprocentowanych pożyczek na finansowanie inwestycji państw członkowskich w obronność. Wysiłki krajowe i unijne koncentrują się teraz na zwiększaniu potencjału europejskiego przemysłu obronnego i budowaniu zdolności obrony i odstraszania.

Konsument

Roboty w służbie środowisku. Ograniczanie ilości odpadów możliwe dzięki automatyzacji

Sztuczna inteligencja i robotyka już dziś pomagają firmom ograniczać swój wpływ na środowisko. Korzyści z inwestycji w zaawansowaną automatyzację odczuwają także konsumenci. Przykładem może być automatyczny system pakowania wdrażany przez Amazon. Robot dostosowujący każdorazowo rozmiar papierowego opakowania do danego produktu pozwolił już zaoszczędzić 3 mln t materiału opakowaniowego, co oznacza dla kupujących mniej materiałów do utylizacji i prostszy recykling.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.