Newsy

Połączenie Microsoftu i Nokii korzystne dla obu firm. Amerykanie zyskują dostęp do mobilnych map i renomowaną markę, Finowie - bezpieczeństwo finansowe

2013-09-09  |  06:00
Mówi:Tomasz Kulisiewicz
Funkcja:analityk wiodący
Firma:Audytel SA
  • MP4
  • Ponad 7 mld dolarów zapłacił Microsoft za przejęcie działu Urządzeń i Usług fińskiej Nokii. To zwieńczenie trwającej od trzech lat bliskiej współpracy tych dwóch firm. Zyskają obydwie – Microsoft wejdzie na rynek smartfonów, a dla Nokii to koniec kłopotów finansowych.

     Microsoft od dawna miał takie plany. Nie przypadkiem w 2010 roku pierwszym nie-fińskim szefem Nokii został Stephen Elop, który przeszedł z działu biznesowego Microsoftu z zadaniem zacieśnienia współpracy. Ma to miejsce od lutego 2011 roku, kiedy telefony Nokii zaczęły być przygotowywane pod system operacyjny Windows Phone – przypomina Tomasz Kulisiewicz, analityk wiodący Audytela. – Microsoft zachowa sobie markę Nokii, markę, która kiedyś miała ponad 40 proc. udziałów w rynku telefonów komórkowych na całym świecie, więc jest za cenna, by ją "utopić".

    Amerykański koncern przejmuje tylko dział Urządzeń i Usług Nokii, ale to najważniejszy obszar działalności fińskiej spółki. Dla Nokii to ratunek, bo wyniki spółki w ostatnich latach były złe. Jeszcze kilka lat temu jej udział w rynku sięgał 40 proc., ale teraz spadł do zaledwie ok. 15 proc., a w obszarze najnowocześniejszych smartfonów – nawet do mniej niż 10 proc. Chociaż fińska spółka przeszła już przez najgorsze i powoli wychodzi z kryzysu, zastrzyk finansowy i wsparcie marketingowe ze strony Microsoftu bardzo się jej przydadzą.

    Transakcja jest warta 7,17 mld dolarów, z czego aż 2,17 mld dolarów Microsoft zapłaci za patenty Nokii. Dzięki przejęciu amerykański gigant będzie mógł produkować własne smartfony – na podobny krok zdecydował się konkurencyjny Google, który przejął Motorolę.

     – Microsoft zyskuje rzeczywiście duży atut. Różnie wyglądały jego przygody ze sprzętem. Jednym, który naprawdę jest udany i okazał się sukcesem, jest konsola Xbox, natomiast z całą resztą różnie się układało. Teraz zyskuje telefon, tak jak Google ma swojego Nexusa – tłumaczy Kulisiewicz w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

    Dodaje, że jedną z największych korzyści dla Microsoftu będzie uzyskanie dostępu do technologii map mobilnych Nokii. To jedyny poważny konkurent Google'a w tym obszarze. Ponadto Nokia to jedyny duży producent smartfonów korzystający z systemu Windows Phone.

    Kulisiewicz zauważa także, że obecnie to właśnie oprogramowanie jest istotniejsze niż rywalizacja sprzętowa. System operacyjny oraz aplikacje, a także usługi oferowane przez operatorów telekomunikacyjnych, są ważniejsze dla klientów niż to, kto wyprodukował dany sprzęt.

     – W tej dziedzinie silną pozycję mają sami operatorzy, zwłaszcza ci najwięksi: Vodafone, Verizon, wielcy operatorzy amerykańscy i dalekowschodni. Ważne jest to, czyja platforma jest obsługiwana, kto steruje tym wszystkim, a nie to, jaki to jest sprzęt – zaznacza Kulisiewicz. – Dostarczać telefony i sprzęt będą wszyscy, którzy zrobią sprzęt na tyle dobrze działający, że któryś z gigantów zechce go wykorzystać.

    Microsoft nie przejmuje oddziału Nokia Siemens Network zajmującego się dostarczaniem rozwiązań dla operatorów sieci. Z punktu widzenia klientów jest to jednak całkowicie niewidoczny obszar działalności Nokii.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    BCC Gala Liderów

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Ochrona środowiska

    Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji

    Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.

    Media i PR

    Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa

    Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.