Newsy

Polska zbyt wolno awansuje w rankingach innowacyjności. Duże firmy muszą się uczyć od start-upów

2016-10-17  |  06:50

Polska jest w ogonie państw europejskich pod względem innowacyjności, zajmując dopiero 22. miejsce w rankingu Komisji Europejskiej. W ostatnim globalnym rankingu awansowała jednak o siedem pozycji, na 39. miejsce. Zdaniem Witolda Orłowskiego, rektora Akademii Vistula, innowacyjność to nie wynalazek, ale stan umysłu, czyli gotowość do myślenia o zupełnie nowych rozwiązaniach i do podejmowania ryzyka. Tego duże firmy muszą się uczyć od start-upów.

Ludzie zwykle mówią, że innowacje to wynalazki często związane z internetem i aplikacjami mobilnymi. A innowacja to jest pewien stan umysłu, gotowość do myślenia o zupełnie nowych narzędziach, nowych rozwiązaniach, które innym nawet nie przychodzą do głowy. Innowacja to jest gotowość podejmowania ryzyka. Zwłaszcza jeśli mówimy o przełomowych innowacjach, czyli takich, które naprawdę zmieniły świat – mówi agencji Newseria Biznes prof. Witold Orłowski, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Z opublikowanego w połowie września raportu Polskiej Rady Biznesu i DELab wynika, że pod względem innowacyjności wypadamy słabo na tle innych państw. Niska pozycja Polski wynika między innymi z niewielkich nakładów na badania i rozwój. W skali krajowej Polska wydaje na innowacje 0,94 proc. swojego PKB, czyli o połowę mniej niż państwa wysoko rozwinięte (dla porównania średnia w krajach OECD wynosi 2,4 proc. PKB). Przedsiębiorcy przeznaczają na ten cel 0,44 proc. PKB. Choć ze względu na regulacje podatkowe mogą być to zaniżone dane, to jednak poziom wydatków pozostaje niesatysfakcjonujący.

Zdaniem prof. Orłowskiego w tym zakresie duże firmy mogą się wiele nauczyć od start-upów, Polska zajmuje bowiem 25. miejsce na 31. badanych przez OECD krajów pod względem innowacyjności dużych firm.

Start-upom łatwiej jest podejmować ryzykowne decyzje, ponieważ pracują na własny rachunek. W dużych firmach trudniej jest przebić się z wariackim pomysłem, a więc trudniej również o przełomowe innowacje. Dlatego duże firmy i korporacje powinny się nauczyć od start-upów, że bez porażek nie ma szans, aby dojść do czegoś rewolucyjnego. Powinny pracować nad ryzykiem, wydzielić odpowiednie obszary, w których to ryzyko jest dozwolone, a nawet pożądane – uważa Witold Orłowski.

Rządowy program zakłada, że wydatki na badania i rozwój zostaną zwiększone i do 2020 roku wyniosą 1,7 proc. PKB. Eksperci PRB i DELab wskazują, że na tle Unii mamy kilka atutów, które stwarzają szansę na nadrobienie zaległości. Są to m.in. wysoki odsetek populacji z wyższym wykształceniem, liczba chronionych wzorów przemysłowych oraz rosnące zatrudnienie w rozwijających się sektorach gospodarki.

Z danych fundacji Startup Poland i Politechniki Warszawskiej opublikowanych we wrześniu wynika, że w Polsce działa około 2,7 tys. innowacyjnych mikroprzedsiębiorstw skupionych w czterech głównych ośrodkach start-upowych: Warszawie, Krakowie, Trójmieście i Poznaniu. Dokładnie połowa finansuje się wyłącznie z własnych środków. Niemal tyle samo (52 proc.) deklaruje, że ich biznesy generują regularne dochody. Co czwarty polski start-up podwoił sprzedaż swojego produktu w ciągu ostatniego półrocza. Średnio co drugi sprzedaje swoje produkty za granicą.

Na tle ogółu polskich przedsiębiorstw start-upy wypadają bardzo dobrze pod względem patentów. 14 proc. z nich ma patent bądź jest w trakcie procedury patentowej w kraju lub za granicą.

Polska scena podzielona jest pomiędzy start-upy zajmujące się tworzeniem oprogramowania i usług dla urządzeń mobilnych (14,2 proc.) a tworzeniem oprogramowania dla firm (13,8 proc.). Kolejne 13,8 proc. działa w obszarze e-commerce, w edukacji (11,4 proc.), internecie rzeczy (10,4 proc.) i big data (10,1 proc.). To rozwój nowych technologii napędza czwartą rewolucję przemysłową, która będzie się opierać na wzajemnym przenikaniu wirtualnego i rzeczywistego świata, stanowiąc trzon procesu produkcyjnego.

Tempo rozwoju technologii przyspiesza niesłychanie gwałtownie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że żyjemy w świecie, który zmienia się niewyobrażalnie szybko z punktu widzenia historii. Naszym głównym problemem jest teraz to, jak tą technologię wykorzystać w sensowny sposób. Szacuje się, że w ciągu kilku najbliższych lat każdy mieszkaniec Ziemi będzie miał smartfona, którego moc obliczeniowa będzie większa niż komputera, który sterował lądowaniem Apollo 11 na Księżycu. To, czy umiemy z tego skorzystać, to już inna sprawa – ocenia prof. Witold Orłowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.