Mówi: | Alicja Rytel |
Funkcja: | adwokatka |
Firma: | Kancelaria Patpol Legal |
Prawo autorskie nie nadąża za nową technologią. Uregulowania wymaga kwestia dzieł tworzonych przez sztuczną inteligencję
Sztuczna inteligencja może być już autorem opowiadań, piosenek czy artykułów. Obecnie jednak dzieła stworzone wyłącznie przez SI nie są chronione prawem autorskim. Również unijne rozporządzenie o sztucznej inteligencji nie porządkuje tych kwestii związanych z wykorzystywaniem SI. Dozwolone jest jednak korzystanie przez SI z materiałów chronionych prawem autorskim, choć rośnie liczba pozwów w tym zakresie.
W ramach strategii cyfrowej Unia Europejska chce regulować sztuczną inteligencję (SI), aby zapewnić lepsze warunki rozwoju i użytkowania tej technologii. Z założenia systemy SI stosowane w UE mają być bezpieczne, przejrzyste, możliwe do prześledzenia, niedyskryminujące i przyjazne dla środowiska. Nowe przepisy zakładają, że systemy SI powinny być nadzorowane przez ludzi, a nie przez automatyzację, aby zapobiec szkodliwym skutkom. Rozporządzenie AI Act ustanawia m.in. obowiązki dla dostawców i użytkowników w zależności od poziomu ryzyka związanego ze sztuczną inteligencją. Treści generowane lub modyfikowane za pomocą sztucznej inteligencji (np. obrazy, pliki audio lub wideo) muszą być wyraźnie oznaczone tak, aby użytkownicy byli świadomi, kiedy natrafią na takie treści. Brakuje jednak przepisów, które odpowiadałyby na wzrost popularności utworów produkowanych przez sztuczną inteligencję.
– AI Act jest obecnie bardzo szeroko dyskutowanym aktem. Na pewno twórcy zastanawiają się, jak ten akt wpłynie na ich uprawnienia. Muszę ich niestety rozczarować, ponieważ zupełnie nie zajmuje się on regulacją praw autorskich, natomiast dotyczy bardziej obowiązków, jakie mają użytkownicy systemów AI i twórcy tych systemów – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Alicja Rytel, adwokatka w kancelarii Patpol Legal. – AI Act nakłada tylko jeden obowiązek na dostawców modeli systemów, który polega na wdrożeniu odpowiedniej polityki ochrony praw autorskich. Jest więc bardzo ogólnie sformułowany i tak naprawdę to praktyka pokaże, w jaki sposób będzie realizowany.
Obecnie w trenowaniu modeli SI dozwolone jest korzystanie z materiałów chronionych prawem autorskim. Wynika to z prawa do dozwolonego użytku, które zezwala na korzystanie z materiałów chronionych prawem autorskim pod pewnymi warunkami bez konieczności uzyskania zgody właściciela. Generatywne systemy SI, podobnie jak większość innych modeli uczenia maszynowego, działają poprzez identyfikację i replikację wzorców w danych. Aby wygenerować konkretny wynik, musi on się najpierw uczyć na pracy ludzi.
Stopniowo na świecie rośnie liczba pozwów związanych z wykorzystaniem utworów przez sztuczną inteligencję. Getty Images pozwał firmę Stability AI za kopiowanie i przetwarzanie obrazów chronionych prawem autorskim wraz z powiązanymi z nimi metadanymi, będącymi własnością Getty Images, bez uzyskania pozwolenia. W 2023 roku „New York Times” pozwał OpenAI i Microsoft za wykorzystanie milionów artykułów NYT do trenowania modeli SI. Wydawcy muzyczni, m.in. Universal Music, twierdzą, że firma Anthropic nielegalnie szkoliła swojego chatbota Claude AI na chronionych prawem autorskim tekstach piosenek. Przełomowy w kontekście dalszego wykorzystywania utworów przez AI może być pozew zbiorowy o naruszenie praw autorskich przeciwko Stability AI i Midjourney, które wykorzystują Stable Diffusion do generowania swoich obrazów. Artyści Sarah Andersen, Kelly McKernan i Karla Ortiz twierdzą, że ich prace zostały niesłusznie wykorzystane do trenowania Stable Diffusion, a wygenerowane obrazy bezpośrednio konkurują z ich własnymi pracami.
– Zgoda twórców na korzystanie z ich utworów przez AI Act nie jest wymagana, ponieważ AI Act tego nie reguluje, natomiast twórcy, użytkownicy i dostawcy tych systemów muszą się posiłkować przepisami krajowymi. Można się zastanawiać, czy w ogóle dochodzi do naruszenia przez te systemy. Dyskusyjne jest też to, w którym momencie to naruszenie ma miejsce, czy w momencie wprowadzenia tych utworów do systemu, żeby one się uczyły, czy dopiero później, kiedy system wytworzy jakieś dzieło i wykorzysta elementy chronionego utworu – tłumaczy Alicja Rytel.
Powstają już narzędzia, które uniemożliwiają sztucznej inteligencji wykorzystanie istniejących utworów, np. oprogramowanie Glaze, które zmienia piksele w obrazie tak, aby SI nie mogła z niego korzystać. Z kolei Shutterstock, bank zdjęć, płaci twórcom treści, jeśli ich praca jest wykorzystywana do opracowywania generatywnych modeli AI. Bria, startup zajmujący się sztuczną inteligencją generatywną, także wypłaca tantiemy artystom.
Jak wskazuje adwokatka, wyzwaniem jest też kwestia praw autorskich sztucznej inteligencji. Według obecnie obowiązującej interpretacji istniejących przepisów maszyny nie są zdolne do posiadania praw autorskich.
– Musimy pamiętać, że utwór to wytwór człowieka i w tej chwili problematyczne jest uznanie za utwór czegoś, co wytworzyła sztuczna inteligencja. Poza tym nawet gdy uznamy, że jest to utwór, to pytanie, komu przysługują prawa – czy twórcy systemu, czy użytkownikowi, a może te prawa są w domenie publicznej. Te kwestie będą wymagały jeszcze rozstrzygnięcia – podkreśla adwokatka w kancelarii Patpol Legal.
Czytaj także
- 2025-04-29: Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-05-07: Kobiety wciąż są w mniejszości we władzach spółek. Tylko część firm działa na rzecz równości płci
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-11: Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
- 2025-04-04: Wykluczenie cyfrowe szczególnie dotyka generacji silver. T-Mobile wystartował z darmowymi kursami z obsługi smartfona
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
- 2025-04-14: Nowe technologie podstawą w reformowaniu administracji. Będą też kluczowe w procesie deregulacji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.