Prof. UW Bogdan Góralczyk: Handel z Chinami to ogromne pole do działania dla polskich firm. Nadal nie rozumiemy jednak, jak dużo możemy zyskać [DEPESZA]
Chińska szczepionka na COVID-19 – o ile Polska zdecydowałaby się na jej zakup – mogłaby być częścią większej umowy, która szerzej otworzyłaby drzwi dla dwustronnej współpracy gospodarczej. Handel z Państwem Środka to ogromne pole dla krajowych firm i producentów, tym bardziej że tempo wzrostu tamtejszego PKB ma w 2021 roku wrócić do dynamiki sprzed pandemii i przekroczyć 6 proc. Jednak – jak ocenia politolog i dyplomata, dr hab. Bogdan Góralczyk – w Polsce wciąż brak pomysłu i woli politycznej do zacieśniania relacji z Chinami, na które dodatkowo rzutują nasze silne powiązania z USA.
– Polska rozważa zakup chińskich szczepionek. Jak wiadomo z mediów, to prezydent poruszył tę kwestię na wyraźne życzenie premiera. Mamy już przykład w Grupie Wyszehradzkiej, konkretnie na Węgrzech, gdzie zaszczepił się nią Viktor Orbán i zaczynają się szczepienia powszechne, mimo że nie ma atestów odpowiednich służb Unii Europejskiej – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Bogdan Góralczyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, politolog i znawca Azji, były ambasador RP.
Pierwsza partia 550 tys. dawek szczepionki przeciw COVID-19 od chińskiego producenta Sinopharm trafiła w połowie lutego na Węgry, które jako pierwszy kraj w UE zatwierdziły ją do stosowania w nagłych wypadkach. Docelowo Węgry mają otrzymać ok. 5 mln dawek. Według deklaracji producenta szczepionka jest skuteczna w około 80 proc., choć dane dotyczące wyników trzeciej fazy badań klinicznych nie zostały opublikowane. Żadna z czterech szczepionek opracowanych w Chinach nie została też jeszcze dopuszczona do stosowania przez Europejską Agencję Leków.
Zakup chińskiej szczepionki – poza unijnym mechanizmem wspólnych zakupów – rozważa również Polska, a o szczegółach prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przewodniczącym Xi Jinpingiem. Żadna decyzja w tej sprawie jednak na razie nie zapadła, a minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że rząd będzie chciał najpierw zweryfikować bezpieczeństwo i skuteczność preparatu. Szczepionki – o ile Polska zdecydowałaby się je kupić – mogłyby się stać częścią większej umowy, która szerzej otworzyłaby drzwi dla polskiego biznesu w Chinach. Zwłaszcza że w ostatnich latach Polska również znalazła się w kręgu zainteresowania Państwa Środka. W ubiegłym roku, w ujęciu krajowym, była dla niego trzecim najszybciej rozwijającym się partnerem handlowym.
– Szczepionki są ważne w kontekście aktualnym, ale chodzi o sprawy znacznie ważniejsze – podkreśla dr hab. Bogdan Góralczyk. – Polska znajduje się na chińskim Jedwabnym Szlaku i to w samym jego centrum. To Chińczycy narysowali ten plan i wskazali gdzieś w okolicach Łodzi coś, co nazwaliśmy potem Centralnym Portem Komunikacyjnym. Widziałem te chińskie mapy i na nich z tego miejsca po całym kontynencie rozchodziły się drogi, autostrady, koleje etc. My nie mamy świadomości, że w długich chińskich dziejach jeszcze nie było takiego przypadku, żeby Polska leżała w interesie Chin. Teraz leży i warto by było to sobie uświadomić.
Jak zauważa, to właśnie w Warszawie blisko dekadę temu, w kwietniu 2012 roku, ówczesny premier Wen Jiabao ogłosił inną chińską strategię, zwaną 16+1 (przemianowaną na 17+1 po dołączeniu Grecji), która miała połączyć z Chinami – głównie gospodarczo – kraje Europy Środkowo-Wschodniej, państwa bałtyckie i Bałkany.
– Chińczycy narysowali te dwa Jedwabne Szlaki, które idą ku Europie, tymczasem nasza polityka wschodnia wciąż zamyka się gdzieś między Bugiem a Moskwą – podkreśla politolog. – Kiedy po 2008 roku główny nurt mediów zachodnich zaczął mówić, że Chiny rosną w siłę i stały się mocarstwem, nasze stosunki trochę drgnęły. Wtedy też prezydent Bronisław Komorowski pojechał do Chin i otrzymaliśmy status najwyższy z możliwych, czyli comprehensive strategic partnership, a więc rozwinięte partnerstwo strategiczne. Taki sam status ma na przykład Rosja, a wyższego już w stosunkach z Chinami mieć nie można.
Chiny już w tej chwili są dla Polski drugim po Niemczech największym partnerem handlowym, a wartość towarów w miesięcznym ruchu kontenerowym szacowana jest na około 10 mld zł. Według danych KUKE przed wybuchem światowej pandemii Chiny miały ponad 12-proc. udział w polskim imporcie, wart przeszło 125 mld zł. Z kolei udział w eksporcie wynosił niewiele ponad 1 proc. i był wart 11,4 mld zł. Dlatego podczas ostatniego, zdalnego szczytu przywódców grupy 17+1, który po raz dziewiąty odbył się na początku lutego, prezydent Andrzej Duda podkreślił, że Polska widzi potrzebę szerszego otwarcia rynku chińskiego na jej towary i eksport z niej, w tym także produktów rolnych, oraz oczekuje podjęcia przez władze Chin możliwych działań w tym zakresie.
Zdaniem eksperta Polsce brakuje jednak woli politycznej, by dbać o rozwijanie współpracy gospodarczej z Chinami. Dodatkowo jednym z czynników rzutujących na dwustronne relacje są też powiązania ze Stanami Zjednoczonymi, które za czasów administracji Donalda Trumpa zapoczątkowały wojnę handlową z Państwem Środka.
– Za Donalda Trumpa wszystko się rozsypało, bo rozpoczęła się wojna handlowa, a potem wojna technologiczna o Huaweia i 5G. Zobaczymy, co z tym zrobi administracja Joe Bidena. Aczkolwiek jestem przekonany, że Chiny pozostaną największym wyzwaniem również dla nowej amerykańskiej administracji – mówi dr hab. Bogdan Góralczyk.
Przeciętnemu Polakowi handel z Chinami może się kojarzyć przede wszystkim z platformą AliExpress, ale w rzeczywistości jest to ogromne pole dla biznesu. Liczący blisko 1,4 mld mieszkańców kraj jest silnie agrarny, ale ma dynamicznie rosnącą klasę średnią, szacowaną na ok. 300 mln osób. Jak zauważa KUKE, kilkaset milionów Chińczyków stanowi grupę konsumentów o poziomie zamożności przynajmniej takim, na jakim są przeciętnie Polacy. To właśnie tam polscy producenci mogliby kierować swoje produkty. Z dynamiką wzrostu PKB wynoszącą jeszcze przed pandemią 6,1 proc. (dane za 2019 rok) Chiny stanowią ogromny rynek, o dużym potencjale wzrostu.
Choć w całym 2020 roku tamtejsza gospodarka urosła tylko o 2,3 proc., to już czwarty kwartał przyniósł wzrost na poziomie 6,5 proc. Cel wyznaczony na tegorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych w Pekinie zakłada, że w 2021 roku PKB urośnie już przynajmniej o 6 proc. W ramach wychodzenia gospodarki z koronakryzysu premier Li Keqiang zapowiedział na początku marca znaczne zwiększenie wydatków m.in. na badania i rozwój oraz zdrowie publiczne.
– Chiny już wyciągają wnioski z pandemii. Na trwającej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, czyli tamtejszego parlamentu, postawiono na nowy model podwójnego obrotu. On zakłada, że najważniejszy jest rynek wewnętrzny, a reszta – czyli handel zagraniczny, który dotychczas był siłą napędową chińskiej gospodarki – stał się wtórny – mówi profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Czytaj także
- 2024-07-02: Konsumenci w coraz lepszych nastrojach. Mogą być dźwignią polskiej gospodarki
- 2024-06-24: Polscy mali i średni przedsiębiorcy wciąż ostrożnie podchodzą do ekspansji zagranicznej. Potrzebują więcej wsparcia finansowego i doradczego
- 2024-06-19: Europa idzie w kierunku ponownego wykorzystywania surowców. Prawo i fundusze unijne będą w kolejnych latach mocno wspierać ten proces
- 2024-07-08: Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych. Branża obawia się utraty konkurencyjności na globalnym rynku
- 2024-06-18: Chińskie regulacje ograniczyły czas dzieci przed ekranami i nad pracami domowymi. W pozycji siedzącej spędzają one dziennie 46 minut krócej
- 2024-05-15: Rewolucja w legislacji dotyczącej opakowań i powstających z nich odpadów. Działania firm wyprzedzają wymogi prawne
- 2024-06-05: Realizacja celów gospodarki wodorowej do 2030 roku coraz mniej realna. Konkurencyjność polskiego przemysłu będzie się pogarszać
- 2024-05-15: Za blisko 80 proc. produkcji półprzewodników odpowiada Azja. Planowana inwestycja Intela w Polsce to jeden z kroków do zwiększenia autonomii UE w zakresie dostaw [DEPESZA]
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/headway-5qgiuubxkwm-unsplash,w_274,_small.jpg)
Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Problemy społeczne
Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki
![](https://www.newseria.pl/files/11111/izdebski-awaria-foto-2,w_133,r_png,_small.png)
Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie, a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.
Ochrona środowiska
Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
![](https://www.newseria.pl/files/11111/wiatraki-nowelizacja-2-foto2,w_133,r_png,_small.png)
Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.