Mówi: | Maciej Ptaszyński |
Funkcja: | dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu |
To będzie trudny rok dla handlu. Najwięcej stracą najmniejsze sklepy
Prognozy dla handlu detalicznego nie są najlepsze. W ostatnich miesiącach 2012 roku obroty spadały i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie tendencja się odwróci. Ciężkie czasy czekają przede wszystkim małych sklepikarzy, szczególnie w mniejszych miejscowościach. To efekt coraz większej liczby powstających dyskontów. Szansą na utrzymanie się na rynku w wielu przypadkach może być integracja z innymi małymi sklepami lub działalność w układzie franczyzy.
– Rok 2013 będzie trudny dla handlu, w szczególności dla tego niedużego, niezrzeszonego handlu i mniejszych sklepów, które nie dość że borykają się z trudną sytuacją ekonomiczną, to są jeszcze dociążane przez bardzo silnie i rozwijające się dyskonty – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
Jak wynika z raportu firmy PMR, udział dyskontów w wartym obecnie 230 mld zł rynku artykułów spożywczych, sięga 17 proc. To dwa razy więcej niż pięć lat temu. W największym stopniu jest to wpływ Biedronki, która ma w tej chwili ponad 2,1 tys. sklepów, do 2015 roku ma ich być około 3 tys. W siłę rosną także inne sieci, m.in. Lidl i Kaufland.
– Ekspansja dyskontów w mniejszych miastach jest coraz bardziej agresywna. Można znaleźć na mapie Polski miejscowości, gdzie jest 16 tys. mieszkańców i pięć dyskontów, więc cały inny drobny handel w takiej miejscowości nie ma prawa przetrwać – zauważa Maciej Ptaszyński.
O ile w 2007 roku na milion mieszkańców przypadały 43 dyskonty, o tyle w 2012 roku ich liczba zwiększyła się do 77. W tym czasie liczba hipermarketów na milion mieszkańców wzrosła z 8 do 11. Raport PMR wskazuje, że w 2015 roku liczba dyskontów przekroczy 100 na milion Polaków i będą one odpowiadać za 25 proc. rynku spożywczego.
Jak podkreśla Maciej Ptaszyński, ratunkiem dla małego handlu mogą być przede wszystkim rozważne decyzje władz samorządowych, które wydają zezwolenia na budowę nowego dyskontu czy hipermarketu. Tym bardziej, że – jak wskazuje – nie zawsze jest to korzystne dla rozwoju danej miejscowości i lokalnej społeczności.
– Jeśli władze danej miejscowości wydają zezwolenie na piąty dyskont, powinny się zastanowić, jaki skutek będzie to miało dla całego handlu – apeluje dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. – To się wydaje bardzo atrakcyjne z punktu widzenia zagospodarowania i rozwoju miasta, ale na krótką metę. Ocenia się, że jedno miejsce pracy w dyskoncie kosztuje około pięciu miejsc pracy w handlu tradycyjnym.
A to może oznaczać, że mieszkańcy będą musieli szukać pracy w innym mieście.
Zdaniem dyrektora PIH rozwiązaniem dla małych i średnich firm może się okazać zmiana modelu biznesowego.
– Szansą dla polskiego handlu jest integrowanie się, np. na zasadzie franczyzy czy po to, by uzyskiwać lepsze warunki zakupu u producentów, a więc integracja m.in. przez dystrybucję. Promujemy takie rozwiązania integracyjne, franczyzowe. Dużo firm zrzeszonych w PIH działa na zasadzie franczyzy i te mają większe szanse przetrwania niż pojedyncze firmy handlowe – podkreśla Maciej Ptaszyński.
Czytaj także
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.