Mówi: | Marcin Jeż |
Funkcja: | członek zarządu |
Firma: | BikeU, Grupa Egis |
Krótkoterminowe wypożyczalnie aut mogą poprawić jakość powietrza. Dzięki nim na ulicach miast będzie 10 razy mniej samochodów
W największych miastach transport drogowy odpowiada za 60 proc. zanieczyszczeń powietrza. Tylko w Warszawie emituje 40 proc. pyłów PM10 i 15 proc. benzo(a)pirenu o właściwościach rakotwórczych. Rezygnacja z samochodu i wybór komunikacji miejskiej nie zawsze jest możliwy. Rozwiązaniem może być carsharing. Wypożyczalnie samochodów na krótki czas są popularne na Zachodzie, a ich użytkownicy jeżdżą średnio o 31 proc. mniej, niż kiedy korzystają z prywatnego pojazdu.
– W samej Warszawie znaczny udział w smogu mają zanieczyszczenia pochodzące z samochodów. Carsharing może pełnić istotną rolę w ograniczaniu warunków smogowych – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Marcin Jeż, dyrektor ds. rozwoju BikeU z Grupy Egis, która wspólnie z Communauto i Grupą PSA zaproponowały koncept carsharingu dla Warszawy.
Najwyższa Izba Kontroli w raporcie „Ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami” wskazuje, że niska emisja odpowiada za 90 proc. zanieczyszczeń, a 7 proc. generuje komunikacja. W największych miastach transport odpowiada jednak za ponad 60 proc. zanieczyszczeń.
– Jeżeli naszym podstawowym zadaniem jest zmniejszenie liczby samochodów w mieście i udałoby się z sukcesem wprowadzić program carsharingu, to automatycznie jest mniej zanieczyszczeń w powietrzu. Jak konkretny projekt poprawi jakość powietrza, zależy miedzy innymi od procentowego udziału charakteru floty (samochody spalinowe /hybrydy/elektryczne), rekomendujemy zawsze optymalne rozwiązania, a nasze międzynarodowe doświadczenia są budujące – przekonuje przedstawiciel BikeU.
Wypożyczalnie samochodów w formie carsharingu przypominają miejskie systemy wypożyczania rowerów. Auto można zarezerwować i wypożyczyć w momencie, kiedy jest ono potrzebne, a oddać w dowolnym miejscu działania strefy systemu lub wręcz w jednym ze wskazanych w mieście miejsc parkingowych.
– Najważniejsze wskaźniki dotyczą aut wniesionych do systemu względem liczby aut, z których zrezygnują mieszkańcy. Wskaźniki potrafią dochodzić do 1:10, czyli dzięki jednemu samochodowi carsharingowemu możemy wyeliminować aż 10 samochód prywatnych – mówi Jeż.
Średnio samochód prywatny jest użytkowany przez godzinę dziennie, pojazd w systemie carsharing do 8 godzin. Użytkownicy projektu jeżdżą też średnio o 31 proc. mniej, niż kiedy korzystają z prywatnego samochodu. Co więcej, po przyłączeniu do systemu co czwarta osoba rezygnuje z zakupu nowego pojazdu, a 15 proc. w ogóle rezygnuje z użytkowania własnego samochodu.
– Zauważamy bardzo szybki wzrost liczby nowych wypożyczalni rowerów miejskich i ten rynek wydaje się już powoli w Polsce dojrzały. Tak samo szybko albo jeszcze szybciej będzie rozwijał się carsharing. Musi wystartować pierwszy projekt, aby kolejne miasta chciały zrealizować podobne działania na rynkach lokalnych – przekonuje Jeż.
Jak podkreśla ekspert, to carsharing prywatny zapoczątkował takie usługi. Carsharing tworzony jest również przez podmioty prywatne, jednak najlepsze efekty przynosi współpraca sektora prywatnego z publicznym.
– Może to być flota składająca się wyłącznie z samochodów elektrycznych, ale też mamy dobre wzorce w zakresie korzystania z aut spalinowych czy hybrydowych. Mamy cały wachlarz dostępnych usług z każdego segmentu aut, od elektryków po hybrydy oraz spalinowe. Wszystko zależy od uwarunkowań danego miasta. Moim zdaniem system mieszany lub wyłącznie elektryczny jest najlepszym rozwiązaniem – ocenia Marcin Jeż.
Dane z rynku niemieckiego czy duńskiego pokazują, że użytkownicy carsharingu chętniej korzystają z komunikacji miejskiej (połowa korzystających z carsharingu) czy wypożyczalni rowerów (o 25 proc. częściej).
– Bikesharing i carsharing to dwie uzupełniające się nawzajem usługi. Motywują, aby pozostawić lub zrezygnować z prywatnego samochodu. Nie zawsze jest konieczność skorzystania z samochodu, czasami lepiej skorzystać z roweru. Bardzo ważna jest też integracja tych dwóch systemów tak, aby niezależnie od tego, z którego chcemy skorzystać, niosło to ze sobą szerokie korzyści w postaci specjalnych przywilejów zarówno w jednym systemie, jak i w drugim –tłumaczy Jeż.
Czytaj także
- 2025-04-25: Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP. Urząd zyska nowe kompetencje
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2025-03-31: W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat
- 2025-04-07: Krzysztof Skórzyński: Elektrośmieci są dzisiaj gigantycznym problemem. Wciąż nie nauczyliśmy się segregować takich odpadów
- 2025-05-02: Kajra: Samochody mogą służyć nam latami. Mamy ze Sławomirem trzydziestoletniego golfa III, który wygląda, jakby wczoraj zszedł z linii produkcyjnej
- 2025-03-21: Ukraińska kultura cierpi na wstrzymaniu pomocy z USA. Wiele projektów potrzebuje wsparcia UE
- 2025-03-12: Przyspiesza proces wstąpienia Mołdawii do UE. Unia przeznaczy dla tego kraju ponad 1,8 mld euro wsparcia
- 2025-03-03: Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Norwegia i Islandia mocniej rozważają dołączenie do UE. To byłyby ważne decyzje dla Polski
W Norwegii i na Islandii coraz częściej wspomina się o potencjalnej akcesji do Unii Europejskiej. Możliwe, że w obu tych krajach odbędą się referenda, które zbadają poparcie dla tej idei w społeczeństwach. Zdaniem europosła KO akcesja obu północnych państw byłaby znaczącym wzmocnieniem dla UE, ale także ważną decyzją dla Polski.
Infrastruktura
Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku

Ustawa o jawności cen miała na celu ułatwić klientowi szybkie sprawdzenie aktualnych cen mieszkań i lepsze zrozumienie oferty dewelopera. Przedstawiciele branży mówią wprost: idea ustawy jest słuszna, jednak kształt, jaki przybrała w praktyce, podobnie jak tryb jej uchwalenia, budzi już niepokój. Błyskawiczny tryb procedowania sprawił, że powstała ustawa, która obejmie 12,4 proc. rynku. Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich ostatnią deską ratunku, by poprawić ten akt, jest Senat, który zajmie się nim już podczas wtorkowego posiedzenia komisji infrastruktury.
Handel
Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.