Mówi: | Adrian Furgalski |
Funkcja: | wiceprezes |
Firma: | Zespół Doradców Gospodarczych TOR |
Rząd opóźnia wprowadzenie jednolitego systemu poboru opłat na autostradach
Opłaty za przejazd autostradami kierowcy wnoszą na bramkach, a każda droga ma inny system poboru, czasami nawet różni się on na poszczególnych odcinkach. Zdaniem Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić jednolity elektroniczny systemu poboru na wszystkich, także koncesyjnych, autostradach w Polsce. Takie rozszerzenie kosztowałoby około 20 mln zł, czyli tyle, ile wyniosły wydatki związane z podniesieniem szlabanów na A1 w ubiegłe wakacje.
– Działający dzisiaj system poboru opłat jest zbyt skomplikowany, tak naprawdę to kilka rozwiązań, co autostrada to inny system – ocenia Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – Obecnego systemu nie da się usprawnić. Gdy odeszła Elżbieta Bieńkowska, zabrakło kogoś, kto wywierałby presję na urzędników, by Ci przygotowywali zmiany prawne tam, gdzie są potrzebne i by rozmawiali z koncesjonariuszami. To, co zostawiła minister, jadąc do Brukseli, oczywiście wymagało dopracowania, ale „młotek” nad urzędnikami wtedy jednak był.
Likwidację ręcznego poboru opłat wiosną ubiegłego roku zapowiadała była minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Odchodząc na stanowisko komisarza UE, zarekomendowała zastąpienie go elektronicznym poborem, co mogło nastąpić nawet w 2016 roku. Nie wiadomo jednak, czy w ogóle tak się stanie, bo według nieoficjalnych doniesień rząd chce odstąpić od projektu likwidacji szlabanów.
– Być może resort chciałoby wybrać innego operatora niż firmę Kapsch, co w związku z zawartą po przetargu umową, nie jest możliwe – przypuszcza Furgalski. – Jestem za tym, żeby ludziom, którzy podróżują samochodami, albo powiedzieć wprost, że do listopada 2018 roku nie zmieni się nic, bo wtedy mija ważność umowy z Kapschem, albo wrócić do koncepcji Elżbiety Bieńkowskiej. Wszystkie inne rozwiązania pośrednie, jak szybsze wydawanie biletów w trakcie zakorkowania, kolejne, nieszczęsne dla Krajowego Funduszu Drogowego podnoszenie bramek czy zniesienie opłat za przejazd nocą, nic nie dadzą.
Oszczędności po wprowadzeniu elektronicznego systemu poboru samych tylko kierowców miały wynieść do 2025 roku 13 mld zł, a gdyby rozwiązanie objęło również autostrady koncesyjne – około 15 mld zł.
– Nie ma przeszkód, które odsuwałyby w czasie objęcie wszystkich autostrad projektem – przekonuje Furgalski. – Jeżeli chcemy włączyć do niego prywatnych koncesjonariuszy, potrzebujemy jedynie prawnych porozumień tych przedsiębiorstw z operatorem, czyli firmą Kapsch, oraz umowy między nim i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Przygotowanie tych dokumentów to tylko kilka dni pracy dla prawników. Są możliwości techniczne, brakuje jedynie dobrej woli, by wprowadzić program wdrożenia jednakowego sposobu opłat na wszystkich autostradach w całej Polsce.
W dyskusji nad systemem często podnoszono argument, że w Polsce jest trzech prywatnych koncesjonariuszy, którzy związani są zobowiązaniami na przykład wobec banków.
– Tymczasem sami koncesjonariusze, jeden już nawet na piśmie, zgłaszają pełną gotowość i deklarują chęć przystąpienia do systemu, nie ma żadnych przeszkód natury finansowej, bo wyposażenie autostrady w elementy systemu, którego operatorem jest firma Kapsch, biorą na siebie – zauważa Furgalski. – Koszty wdrożenia systemu, który dzisiaj obowiązuje na autostradach państwowych, na trzech odcinkach koncesyjnych wyniósłby mniej więcej 20 mln zł, czyli tyle, ile kosztowało swego czasu podniesienie szlabanów na bramkach autostrady A1. Rozbudowywanie placów poborów nie ma sensu, bo kiedyś i tak trzeba je będzie zlikwidować. A w bardzo wielu przypadkach, zwłaszcza na autostradzie A4, nie ma już nawet gdzie tych nowych bramek postawić.
Zdaniem Adriana Furgalskiego rezygnacja z elektronicznego systemu poboru opłat to nie tylko dłuższy czas przejazdu, lecz przede wszystkim utracone pieniądze, które mogłyby posłużyć do rozbudowy sieci dróg i autostrad.
– Dopóki nie ma elektronicznego systemu, obowiązuje decyzja, że nie budujemy bramek bądź nie wyposażamy ich w urządzenia do poboru opłat – zauważa Adrian Furgalski. – Na to może sobie pozwolić tylko tak bogate – państwo mówię to ironicznie – jak Polska. Można szacować, że roczne braki z tego tytułu sięgają nawet 800-900 mln zł. Za te pieniądze moglibyśmy spokojnie uskładać na brakujące odcinki autostrad i dróg ekspresowych, które w tej chwili znajdują się w nowym programie inwestycji na liście rezerwowej.
Czytaj także
- 2025-06-16: Przedsiębiorcom coraz bardziej doskwiera niestabilność i skomplikowanie przepisów podatkowych. Problemem są też niejasne ich interpretacje
- 2025-06-27: Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-06-16: Z powodu braku przejrzystego prawa branża recyklingu odkłada inwestycje. Firmy apelują o szybkie wdrożenie przepisów
- 2025-06-05: Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE
- 2025-06-03: Luka cyrkularności w Polsce wynosi 90 proc. Jesteśmy dopiero na początku drogi do obiegu zamkniętego
- 2025-06-10: Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-28: UE przywraca ograniczenia handlowe z Ukrainą. Trwają negocjacje ws. długoterminowych ram
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Rozszerzenie UE wśród priorytetów duńskiej prezydencji. Akcesja nowych państw może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa i gospodarki
Wraz z czerwcem kończy się druga polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. W ciągu sześciu miesięcy instytucja ta pod przewodnictwem Polski podejmowała działania na rzecz bezpieczeństwa, w wielu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym. Przede wszystkim doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków UE na obronność. Od 1 lipca pałeczkę przejmują Duńczycy, którzy zwrócą uwagę m.in. na obronę Bałtyku.
Transport
Ruszyła ważna inwestycja przemysłowa w województwie opolskim. Powstanie tu centrum logistyczne dla giganta motoryzacyjnego

Nowe regionalne Centrum Kompletacji i Dystrybucji, które powstanie w parku logistycznym i produkcyjnym Prologis Park Ujazd w województwie opolskim, będzie związane z rynkiem automotive aftermarket, konkretnie kompletacją i dystrybucją zestawów naprawczych dla branży motoryzacyjnej. Obiekt będzie służył firmie Schaeffler, a za jej budowę odpowiada Prologis. Jak podkreśla jego przedstawiciel, będzie to budynek niezależny od paliw kopalnych bezpośrednio dostarczanych do budynku i wyposażony w wiele rozwiązań prośrodowiskowych.
Konsument
Konsumenci rynku telekomunikacyjnego narzekają na nieprzejrzyste oferty. Jeden z operatorów chce je wyeliminować

Co piąty Polak dostrzega pozytywne zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych, głównie jego rozwój, zarówno pod kątem liczby ofert, jak i rozwoju technologii. Gorzej jednak wypada przejrzystość ofert – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsumenci są zmęczeni skomplikowanymi taryfami i ukrytymi kosztami, dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się proste pakiety. Dlatego też T-Mobile startuje z nową ofertą „Po prostu", z jednym, prostym abonamentem bez żadnych limitów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.