Mówi: | Marlena Kosiura |
Firma: | portal InwestycjewKurortach.pl |
Coraz więcej apartamentów nad morzem kupowanych z myślą o wynajmie w systemie "wypoczywaj i zarabiaj"
– Obecnie mamy wysyp inwestycji sprzedawanych w systemie "wypoczywaj i zarabiaj" – mówi Agencji Informacyjnej Newseria, Marlena Kosiura z portalu inwestycjewkurortach.pl. Już za 200 tys. zł można zostać właścicielem apartamentu nad morzem. To jednak zupełnie inna inwestycja niż zakup mieszkania np. w Warszawie
Aby kupić apartament w nadmorskiej miejscowości wystarczy 200 tys. zł. Taka kwota wystarczy na kawalerkę, nieco droższe są kompaktowe mieszkania dwupokojowe położone w niewielkiej odległości od morza. Z miesiąca na miesiąc inwestorzy oferują ich coraz więcej, bo i zainteresowanie rośnie.
– Na pewno warto dobrze się przyjrzeć inwestycji, deweloperowi i jego zapleczu. W wielu przypadkach system "wypoczywaj i zarabiaj" oraz gwarancja wypłat nie do końca jest poparta doświadczeniem dewelopera w najmie takich nieruchomości wakacyjnych – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marlena Kosiura. – Obawiam się, że w najbliższych latach mogą zdarzyć się sytuacje, że deweloperzy, którzy obiecują wypłatę stałych zysków nie poradzą sobie z odpowiednim obłożeniem i nie będą mieli z czego opłacić tych zysków – przestrzega.
Zyski gwrantowane na piśmie
Zdaniem Marleny Kosiury szukając apartamentu z myślą o jego późniejszym najmie, warto się przyjrzeć, czy dany deweloper ma doświadczenie nie tylko w sprzedaży, ale i w wynajmowaniu nieruchomości. Ważny jest też system wypłacania zysków.
W chwili obecnej większość deweloperów proponuje pewne stałe stopy zwrotu, gwarantowane umową, ale nie jest to standardem. Część deweloperów wypłaca właścicielom apartamentów stałą kwotę niezależnie od obłożenia, inni dzielą się np. w proporcjach 50/50. Jeszcze inni, tak jak inwestorzy z rynku condohoteli, dzielą się przychodami z części wspólnych jak restauracje czy części rekreacyjne.
– Warto zadbać o to, żeby nasz zysk był zagwarantowany na piśmie – mówi Kosiura.
Można też po prostu kupić mieszkanie od dewelopera, a zarządzanie jego wynajmowaniem powierzyć specjalistycznej firmie – też obowiązkowo sprawdzonej.
Nie tylko znane kurorty
Przy wyborze wakacyjnej nieruchomości kupujących można podzielić na dwie grupy.
– Klienci, którzy kupują apartament z myślą o wypoczywaniu, kierują się własnym sentymentem, ulubionym miejscem, do którego wracają po latach – tłumaczy Kosiura. – Ci, którzy kupują w celach inwestycyjnych raczej patrzą pod kątem atrakcyjności lokalizacji – dodaje.
Najczęściej klienci wybierają apartamenty w dużych, znanych kurortach, do których ludzie chętnie jeżdżą i będą przyjeżdżać. Nie oznacza to, że kupienie nieruchomości wakacyjnej w mniej znanej miejscowości jest nieopłacalne.
– Jeżeli zatrudnimy do tego profesjonalną firmę, która w naszym imieniu szuka turystów, to możemy być pewni, że ta nieruchomość będzie pracować dla nas, mimo że nie znajduje się w Sopocie czy Kołobrzegu – mówi Marlena Kosiura. – Na pewno warto kierować się też doświadczeniem dewelopera. Jeśli działa już wiele lat na rynku i odnosił sukcesy, i jego inwestycje funkcjonują z powodzeniem, to możemy być pewni, że kolejna również zostanie dobrze przyjęta przez rynek – zapewnia.
Czytaj także
- 2024-10-01: Pozytywne doświadczenia w podróży mogą poprawić kondycję fizyczną i psychiczną. Naukowcy zbadali to za pomocą teorii fizyki
- 2024-08-28: Polacy decydują się na coraz mniejsze domy i bez garaży. Wzrost kosztów budowy może wkrótce przyspieszyć
- 2024-08-22: Lato to szczyt sezonu remontowego. Wakacyjne modernizacje znacznie częściej dotyczą mieszkań niż domów
- 2024-07-22: Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów
- 2024-06-25: Polacy wśród narodów najczęściej odwiedzających Czechy. Południowy sąsiad chce przyciągnąć więcej polskich turystów, nie tylko do Pragi
- 2024-06-18: Mimo wysokich cen mieszkań i stóp procentowych zainteresowanie kredytami hipotecznymi rośnie. Banki apelują o uproszczenie i ucyfrowienie procedur
- 2024-06-24: Klaudia Carlos: W „Pytaniu na śniadanie” pracuje się bardzo dobrze. Jest miła atmosfera i czujemy wsparcie z każdej strony
- 2024-06-19: Katarzyna Pakosińska: Bardzo interesujemy się z mężem Dalekim Wschodem. Marzy nam się lot do Korei, by lepiej poznać tamtejszą historię i kulturę
- 2024-05-22: Beata Pawlikowska: Podczas urlopów ekologia schodzi u nas na drugi plan. Zbyt często latamy samolotami i niszczymy przyrodę
- 2024-04-23: Efekt Taylor Swift na rynku najmu krótkoterminowego. Europejska trasa koncertowa pozwoli wynajmującym zarobić miliony
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.