Newsy

Rynek general aviation zyskuje w pandemii na przekór spadkom w ruchu lotniczym. Prywatne loty coraz atrakcyjniejszą alternatywą dla zamożnych klientów

2021-05-05  |  06:20
Mówi:Anita Lisowska
Funkcja:dyrektor działu sprzedaży i marketingu
Firma:General Aviation Services Sp. z o.o.
  • MP4
  • Według Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w ubiegłym roku całkowita liczba operacji na polskich lotniskach spadła o 56,4 proc. Mimo trudnego okresu dla branży lotniczej dobrą passę ma jednak rynek general aviation. W ubiegłym roku „małe lotnictwo” zanotowało w Polsce wzrost o 6,6 proc. To głównie efekt pandemii i wstrzymania ruchu międzynarodowego, przez co dla wielu zamożnych klientów prywatne loty stały się jedyną opcją przemieszczania się, np. w celach służbowych. Prognozy zakładają jednak, że ruch GA czeka szybki rozwój także po pandemii COVID-19, napędzany m.in. rozwojem turystyki premium i podróżami służbowymi, a także infrastruktury lotniczej w całym kraju.

     Pandemia wpłynęła bardzo korzystnie na rynek general aviation. Spowodowała, że ta dziedzina lotnictwa po prostu rozkwitła. Dzięki możliwości korzystania z transportu dyspozycyjnego pasażerowie byli w stanie odbywać podróże, które byłyby niemożliwe do zrealizowania liniami rejsowymi – mówi agencji Newseria Biznes Anita Lisowska, dyrektor działu sprzedaży i marketingu w General Aviation Services.

    Jak wynika z danych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, lotnictwo general aviation z każdym rokiem odnotowuje systematyczny, stabilny wzrost o ok. 10 proc. w liczbie operacji. W 2020 roku – mimo trudnego okresu dla całej branży lotniczej – ten segment rynku ponownie zanotował wzrost, tym razem o 6,6 proc. Dla porównania według szacunków PAŻP całkowita liczba operacji na polskich lotniskach zanotowała w tym czasie spadek o 56,4 proc. do poziomu 193,7 tys. operacji, a ruch lotniczy cofnął się do poziomów sprzed 2010 roku.

    – Na szczęście nasza branża mogła realizować loty przez cały czas, ponieważ ograniczenia dotyczyły tylko linii rejsowych. Dlatego osoby, które szukały możliwości odbycia podróży – czy biznesowych, czy prywatnych – były tak naprawdę skazane na małe lotnictwo – mówi Anita Lisowska.

    Informatorzy FIS (Służba Informacji Powietrznej) obsłużyli 277,9 tys. operacji, a najbardziej aktywny okazał się III kwartał ubiegłego roku, czyli lipiec (42 tys. obsłużonych lotów), sierpień (41 tys.) i wrzesień (36,5 tys.). Najmniej operacji general aviation informatorzy FIS obsłużyli natomiast w grudniu (5,6 tys.), styczniu (9,3 tys.) oraz w lutym ub.r. (11,8 tys.).

    – Pik, w którym poczuliśmy, że naprawdę ruszamy, rozpoczął się w czerwcu 2020 roku, kiedy zarówno nowi, jak i dotychczasowi klienci zgłaszali się do nas przez cały czas, pytając o możliwość odbycia podróży wakacyjnych, żeby po prostu trochę odpocząć z rodziną w miejscowościach, gdzie np. posiadają swoje wille, albo biznesowych, żeby móc utrzymać ciągłość swojego biznesu – wyjaśnia dyrektor w General Aviation Services. – Bardzo popularną destynacją w czasie, kiedy linie rejsowe nie mogły odbywać lotów, była w zeszłym roku Portugalia. Spokojnie moglibyśmy powiedzieć, że był to scheduled flight i odbywał się cyklicznie co kilka dni w jedną bądź w drugą stronę.

    Jak wskazuje ekspertka, w tym roku – podobnie jak w ubiegłym – marzec i kwiecień w ruchu GA są okresem stagnacji. Jednak zainteresowanych klientów wciąż przybywa, a wielu z nich zaczęło już planować wakacyjne podróże i urlopy, dlatego latem rynek „małego lotnictwa” powinien ponownie się rozkręcić. Wiele zależy jednak od obostrzeń dotyczących podróżowania i kwarantanny, nakładanych przez rządy poszczególnych państw w związku z pandemią COVID-19.

     Klienci są chętni do podróży. Natomiast sytuacja, w której muszą oni spełnić szereg formalności i dostosować się do wielu restrykcji, jest mocno niekomfortowa i trochę przeczy definicji lotnictwa dyspozycyjnego i podróżowania na własnych zasadach. Czekamy więc na bardziej sprzyjający czas, kiedy będziemy mogli swobodnie podróżować przynajmniej po Europie i nie będzie trzeba odbywać przymusowej 10–14-dniowej kwarantanny. Polska znajduje się w tym momencie na czerwonej liście i przyloty z naszego kraju są opatrzone takimi właśnie restrykcjami – mówi Anita Lisowska.

    Prognozy zakładają, że ruch general aviation czeka szybki rozwój także po pandemii COVID-19, napędzany m.in. rozwojem turystyki premium (zwłaszcza że linie lotnicze tną aktualnie swoje siatki połączeń na mniej popularnych trasach) i podróżami służbowymi. Obecnie to właśnie klienci biznesowi dominują na rynku GA.

    – Osoby, które prowadzą korporacje czy sprawują funkcje na najwyższym szczeblu kierowniczym, czasami po prostu nie mogą odbyć rozmowy telefonicznej czy spotkania online, ale muszą polecieć i załatwić sprawę osobiście. Dlatego zapytań od firm jest coraz więcej, ale boom jest wciąż przed nami. Podróże biznesowe będą mocno przeważały – ocenia przedstawicielka General Aviation Services. – Dla klienta general aviation czas ma nadrzędne znaczenie. To osoba, która ceni sobie komfort i dyspozycyjność, chce podróżować na własnych zasadach, w swoich ramach czasowych, o swoich ulubionych porach i do swoich ulubionych portów. Ten typ lotnictwa stawia właśnie na to, żeby to samolot czekał na pasażerów, a nie pasażerowie na samolot.

    Jak twierdzi ekspertka, mimo wciąż relatywnie niskiej dojrzałości krajowego rynku infrastruktura dla general aviation jest w Polsce dość dobrze rozwinięta. Wiele portów lotniczych – i tych głównych, i tych mniejszych – posiada oddzielne terminale dla ruchu GA, saloniki VIP albo chociażby tzw. fast tracki. Dzięki temu pasażerowie, którzy latają na pokładach małych odrzutowców, mogą swobodnie i bez kolejek po prostu przejść check-in i dostać się na pokład.

     Cieszy też to, że porty myślą o hangarach. Są one potrzebne w każdym porcie komunikacyjnym w Polsce, ponieważ właścicieli prywatnych odrzutowców czy samolotów turbośmigłowych z roku na rok przybywa. Widać bardzo duży przyrost liczby posiadaczy własnych maszyn, którzy potrzebują też mieć gwarancję, że one będą w należyty sposób hangarowane. Dlatego też porty takie jak Bydgoszcz, Katowice czy Gdańsk, ale też mniejsze, jak Białystok czy Suwałki, już jakiś czas temu rozpoczęły inwestycje w tym zakresie – mówi Anita Lisowska. – Dzięki temu części Polski, do których wcześniej nie można było dolecieć, dziś stają się dostępne. A rozwój infrastruktury ma ogromne przełożenie również na liczbę chętnych, którzy decydują się na lot indywidualnym środkiem transportu.

    Zgodnie z Rejestrem Lotnisk Cywilnych prowadzonym przez ULC (stan na początek grudnia 2020 roku) w Polsce znajdują się 64 lotniska, w tym 14 lotnisk użytku publicznego, dziewięć lotnisk użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji, 25 – użytku publicznego niepodlegających certyfikacji oraz 16 lotnisk użytku wyłącznego.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie

    Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.

    Transport

    Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych

    Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.

    Konsument

    Niska wiedza ekonomiczna Polaków może wpłynąć na większe zainteresowanie usługami doradców finansowych. Wciąż rzadko korzystamy z ich pomocy

    Ponad 70 proc. Polaków ma niską lub przeciętną wiedzę finansową – wynika z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024”. To przekłada się na niewielkie uczestnictwo w rynku kapitałowym i niską skłonność do inwestowania i oszczędzania. Dlatego eksperci upatrują istotnej roli doradców finansowych w zmianie tej tendencji. Większość gospodarstw domowych nie korzysta jednak z tego typu usług. Branża od lat samoreguluje kwestię kompetencji i certyfikatów dla doradców, ale liczy na utworzenie publicznego rejestru, w którym klienci mieliby dostęp do takich informacji, w ten sposób zyskując większe zaufanie do przedstawicieli tego zawodu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.